Lisi posmak to riparie mają, labruski mają landrynkowy. Jednak zgadzam się z Tobą. Absmaki labruski to związki lotne i idą przed alkoholem.

Ja generalnie refermentuję wytłoki z dodatkiem gron gorszej jakości, labrusek, deserówek niedojedzonych i co mi tam wpadnie w ręce. Wszystko razem - bez cukru.
Absmaki labrusek nie przechodzą. Ale ogólny smak gronowy zależy od smaku surowego wina.
Kiedyś zrobiłem ze 25l wina z Krystally - niepijalne - jak woda z wódką, praktycznie bez smaku. Poszło do destylacji - w efekcie dostałem... byle co - w zasadzie to wódkę
Więc surowiec musi mieć gronowy smak inaczej destylat też wychodzi nijaki.

Destylacja oczywiście pot-still w jednym przebiegu, destylat wynikowy to około 45-50%
W tym roku robiłem wino wzmacniane (Porto z Marquette) i taki destylat trochę za bardzo rozwadnia wino. Nie wiem czy w tym roku nie zamówię w destylarni część z podwójną destylacją - tak żeby miało z 60-65%.

Zależy Kto co lubi: leczyłem wino z labruski w ten sposób. Po pierwszym razie, jeśli coś zostaje nielubionego aromatu, to po drugim już mamy spiryt. Ale czy o to chodzi? Wytłoki z solarisa, i to właśnie z cukrem, żeby w czasie fermentacji wszystko dobro w miarę wysokim alkoholu się macerowało - zimna chłodnica nisko i tyle pachnącej pestki, że żadna beczka nie jest potrzebna, mniam.

Widać kolega nie prowadził rezimowo procesu. Jeśli rozmawiamy o PS. to zaskoczę ale lepiej jak właśnie chłodnica nie jest mega mocno chłodna. Kolejna sprawa to że takie bajki że po 2 przebiegu spirytus to przedszkolakom. I nie ma opji by posmaki lanndrynek czy pestek przeszły do destylatu. Polecam spróbować w ten sposób: pierwsza destylacja aż do 99 stopni w kotle, odrzucamy tylko 50 ml przedgonu. Druga destylacja to już z wielkim rezimem cięcie na frakcje. I jeśli już chce ktoś dodawać buraka, to maksymalnie 1 kg na 10-20l nastawu , a dlaczego. Bo tyle drozdze potrzebują na stworzenie kolonii. I należy pamiętać o dobrym napowietrzeniu nastawu.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Pewnie też Cię zaskoczę, bo nie wiem co to jest PS. Z tym spirytusem to był skrót myślowy - chodziło mi o czystość zapachową/smakową - zwykły smrodek spirytusu i nic więcej.
Nie po to sam się bawię w fermentację wytłoków, żeby uzyskać substancję bez smaku i zapachu pestek i skórek. I wierz mi, że się to znakomicie udaje. Dlatego labrusek nie polecam, bo wtedy trzeba iść w "czystość" procesu. Zacier labruskowy niczym nie różni się od innych dużo tańszych i jest w ogóle stratą czasu.

Zacier to powstaje w procesie zacierania słodu. Z wytłoków czy calych owoców mamy nastawy.
PS to pot stil jedna z metod destylacji. Tą metodą nawet po 4-krotne destylacji pozostaje zapach odmianowy dla danego typu alkoholu. Czysty zapach spirytusu to tylko w procesie rektyfikacji.

_________________
Kuba

Dokładnie. Ale tutaj ludzie wiedzą lepiej. A nie odbierają porządnie przedgonu.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

W niektórych przypadkach "porządne" odebranie przedgonów, to kastracja trunków. Przykładem może tu służyć nastaw z gruszki. W innym przypadku, na przykład śliwce, zbyt dokładne odcięcie pogonów robi to samo. Nie ma więc jedynej słusznej drogi. Przy grappie, czy winiaku, różnie bywa, nos, język i odrobina doświadczenia naszym przewodnikiem.

Przy destylacji prostej owocówek najlepiej złapać po 50ml przedgonów, nawet kilka porcji, potem serce,
znowu kilka porcji pogonów. Zostawić całość na kilka dni, później obwąchać co jest w poszczególnych
porcjach i zmieszać finalną kompozycję.

Mnie rozczarowało to, że wszystkie owocówki dość szybko tracą aromaty źródłowego owocu.
Dlatego calvados robię tak, że jabłka obieram, obierki suszę a resztę fermentuję i destyluję.
Powstałym destylatem zalewam wysuszone obierki co oddaje smak, zapach i piękny kolor.
Taka wersja mi najbardziej smakuje Można dodać odrobinę wędzonego dębu dla koloru...
Złocisto-stalowy trunek w ciętym szkle prezentuje się rewelacyjnie, do tego wyczuwalny
posmak jabłek, zapach i odrobina słodyczy. Mniam

A na koniec zostają obierki jabłka nasączone alkoholem Zamiast pić można podjadać

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Dokładnie. Zbierać próbować. Czym na dłużej tym mniej restrykcyjnie przed i pogony.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

A nie prościej przerobić na sałatkę

_________________
pozdrawiam Roman

Sałatki są dla mięczaków, tfardziele jedzą krwiste stejki

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Może i tak, ale produktem ubocznym jabłkowej sałatki może być Calvados, a krwistego steku tylko "klops"

_________________
pozdrawiam Roman

Sąsiad upolował taki rozdrabniacz na wyprzedaż w markecie za coś 80zl.
Już umówiłem leasing na jesieni

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

No tak, co do odmian racja. Racja też co do odmian na destylaty. Ciekawa sprawa co do tych odmian.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka