Dolnoslonzok napisał(a):
Streszczenia nie są dobre, co znane było już w latach szkolnych ws. lektur (...)
Twój post streściłem, bo nie miał nic do rzeczy, czyli areału winnic w XIX w. Nikt nie kwestionuje tego, co było w średniowieczu i po nim, a Ty dalej swoje...
Dolnoslonzok napisał(a):
Jako że translator Google nie chciał współpracować, poprosiłem o pomoc w tłumaczeniu z języka niemieckiego osoby zajmujące się historią winiarstwa w rejonie zielonogórskim, aby pomogły mi zrozumieć sens zwrotów "im Ertrage stehend" i "nicht im Ertrage stehend", co w kontekście nieuprawianych, opuszczonych winnic już opisałem.
Tu nie chodzi o to kto i jak przetłumaczy wyjęte z kontekstu sformułowanie. Tu nie ma co dywagować, bo
znaczenie tych zwrotów jest wprost rozwinięte w podlinkowanym przez Ciebie tekście. Już Ci to zacytowałem, ale może nie dotarło, więc przytaczam ponownie, trochę dokładniej:
Cytuj:
Um ein noch genaueres Bild über den Stand und die Entwickelung der Weinkultur zu erlangen, es ist nötig, die Anbauflache etwas eingehender zu prüfen. Dies geschieht dadurch, dass man sie in die Fläche, welche tatsächlich dem Ertrage dient, und die Fläche, welche zur Zeit unbenutzt, entweder noch nicht oder nicht mehr zum Weinbau benutzt ist, aber doch zum Weinbaugelände gehört, einteilt. Hier ergiebt sich nach den Zahlen der Reichsstatistik folgende Zusammenstellung:
Czyli:
Cytuj:
Dla uzyskania bardziej dokładnego obraz stanu i rozwoju kultury winiarskiej, konieczna jest nieco bardziej szczegółowa analiza powierzchni upraw. Odbywa się to przez jej podział na powierzchnię faktycznie służącą plonowaniu oraz powierzchnię obecnie nie użytkowaną - czy to jeszcze nie, czy też już nie - do uprawy winorośli, jednak zaliczanej do obszarów uprawy winorośli. Poniżej podano następujące zestawienie na podstawie statystyki państwowej (Rzeszy):
i tu podane dane, gdzie w obu rejencjach w latach 1878-1900 faktycznie w uprawie był łącznie max. 1 ha. Pozostałe obszary raz to pojawiały się w zestawieniu, raz nie, co ma zapewne związek ze zmianami w klasyfikacji gruntów, jednak i tak faktycznie nie służyły uprawie winorośli.
I do tego chciałem, żebyś się ustosunkował (zaprzeczył).
Dolnoslonzok napisał(a):
I najlepsze na koniec.
PiotrSz napisał(a):
EDIT:
Jako że @Dolnoslonzok wyedytował tymczasem swój post napiszę tylko, by swoje tradycyjne insynuacje ad personam sobie podarował. Podałem Ci fakty, kolego, i do nich się odnieś. A w skrócie one są takie:
[b]Uprawianych winnic w rej. wrocławskiej było w latach 1878-1900 max. 1 ha, a w opolskiej 0 ha. Zaprzeczysz?
Niestety nadal nie widzisz sensu mojej wypowiedzi, a już to cytowałem. No to jeszcze raz. Dla ułatwienia podpowiem, że o przyczynach
upadku winiarstwa w II. poł. wieku XIX na terenach rejencji opolskiej i wrocławskiej pisałem już w pierwszym wpisie. Wystarczy zatem jedynie odłożyć emocje na bok i przeczytać tekst spokojnie jeszcze raz (...).
Tyle.
Adieu.
Krótko mówiąc, wnoszę więc, że jednak nie zaprzeczasz temu, co napisałem?
Dolnoslonzok napisał(a):
Uwaga, fakty po faktach

:
Chcesz dokładnie i precyzyjnie? Proszę bardzo:
Dolnoslonzok napisał(a):
W przypadku rejencji wrocławskiej i opolskiej mamy duży areał winnic opuszczonych (nie dających dochodu- "Nicht im Ertrage stehend", jak ujęto to w tabeli). W rejencji wrocławskiej jest to łącznie ok. 13 ha, w opolskiej blisko 49 ha.
Z tym się rozprawiłem już wcześniej - oba zdania są nieprawdziwe. Nie dość, że
zafałszowałeś dane dodając areały z wszystkich roczników (mistrz!), to jeszcze ignorujesz opis, w którym wyraźnie stwierdzono, że są to tylko
grunty klasyfikowane jako winnice, ale nie uprawiane (niekoniecznie opuszczone, bo być może nigdy nie powstałe, o czym pisałem powyżej).
Dolnoslonzok napisał(a):
Widać tu znany upadek winiarstwa w tej części Śląska od połowy XIX w., podobnie jak w sąsiednich rejonach Brandenburgii (w tabeli Magdeburg i Poczdam) oraz Zwickau i Budziszyna w Saksonii. W przypadku rejencji wrocławskiej i opolskiej okres ten zbiega się ze wzrostem zatrudnienia w przemyśle i usługach, rozwojem przemysłu i kolei, która od 1842 połączyła Berlin z Wrocławiem i Opolem, a spadkiem zatrudnienia w rolnictwie (...)
Otóż nie, w zaprezentowanych przez Ciebie danych tego nie widać. Nie pokazują ani spadku, ani wzrostu. Pokazują stan w II poł. XIX wieku (czyli brak winnic) i trudno tu w związku z tym zaobserwować jakieś tendencje. A czy ten stan jest skutkiem upadku czy nie i co było tego przyczyną, z tych danych nie wynika, bo nie pokazują, co było wcześniej. To też jest Twoja interpretacja.
W rzeczywistości to, co napisałeś, to wnioski Mirosława Kuleby zawarte w "Enographia Thaloris" na temat upadku winiarstwa, ale nie "w tej części Śląska" lecz w Zielonej Górze, co zresztą świetnie udokumentował i danymi i faktami. Natomiast Twoje rozciągnięcie tych wniosków na cały Śląsk jest w świetle przedstawionych danych nadinterpretacją i wydaje mi się, że bardziej uprawniona byłaby teza, że "w tej części Śląska" upadek nastąpił znacznie wcześniej i z innych powodów, na co wskazują inne przytaczane przez Ciebie informacje.
Napisałeś też:
Dolnoslonzok napisał(a):
Zestawienia te podają jednak ważną informację. Mamy dowód na areał winnic, jakie porastały jeszcze w XIX w. naszą krainę między Odrą a Sudetami, a co stanowi jedynie wspomnienie dawnego potencjału i daje wyobrażenie dawnej liczby upraw winnej latorośli w regionie. Przede wszystkim, poprzez twarde dane, dane te udowadniają tradycje winiarskie naszej nadodrzańskiej, wrocławsko-opolskiej ziemi, do których trzeba wracać z tym większą siłą.
Otóż
mamy tu dowód w postaci twardych danych, że w XIX wieku winnice nie porastały krainy między Odrą a Sudetami (był max. 1 ha), więc trudno uznać, że udowadniają tradycje winiarskie naszej nadodrzańskiej, wrocławsko-opolskiej ziemi. To jest Twoja - fałszywa - interpretacja. Tradycji - czy była, czy nie - te dane akurat nie udowadniają.
Tak wyglądają Twoje - świadome lub nie - manipulacje w pierwszym poście. Zaprzeczysz? Wciąż mało precyzyjnie? Odnieś się punkt po punkcie, bez chowania głowy w piasek, obrażania się lub innych.
PS.
Dolnoslonzok napisał(a):
P.S.
Lata temu szydziłeś tu, na forum, z moich dociekań nt. winiarstwa na Ziemi Brzeskiej, próbując udowodnić, że żadnych tradycji takowych tu nie było. Kilka lat temu, dzięki pomocy brzeżanina i innych osób mieszkających w Niemczech, dotarłem do tych, przetłumaczonych informacji kronikarskich, które wczoraj przypomniałem, a które przez parę lat trzymałem w szufladzie. Ty jednak nadal chcesz prowadzić swoją narrację i nawet nie chcesz spojrzeć na fakty historyczne.
Lata temu ktoś Ci już napisał, że mylisz tradycję z historią. Więc już przestań biadolić, bo sobie wmówiłeś nie wiadomo co, a nikt nie neguje historii, tylko do Ciebie wciąż nie dociera, że tradycja i historia to dwie różnie rzeczy i o to się w tym wszystkim rozchodzi.