Zuzanna napisał(a):
Ja uważam, że wszystkie krzewy trzeba pryskać bez względu na przypisywaną odporność.
Możemy tylko liczyć, że w przypadku odmian bardziej odpornych tych oprysków wykonamy mniej.
To prawda. Stosując środki ochrony roślin w celu: zwalczania chorób , szkodników i uciążliwych chwastów, jak i ich np. hormonizację , oraz nawożenie nawozami sztucznymi uzyskujemy o wiele bardziej pewniejszy końcowy efekt , większe i ładniej wyglądające owoce i większe o ok 30% plony, przy jednoczesnym mniejszym nakładzie pracy.
Nie musimy sobie też zadawać trudu z doborem odpowiednich odmian o dużej odporności na choroby i bardzo wielu innych czynności , które wymaga uprawa ekologiczna.
Zależy to od naszego podejścia i oczekiwań.
Ja od swojej ekologicznej miniwinniczki oczekuję :
- zdrowych deserówek, którymi bez obaw będę mógł częstować moją córkę (w wyniku stosowania np. herbicydów, fungicydów, pestycydów itp. winogrona zawierają nadmierne ilości trucizn i związków w organizmie często przerabianych na substancje rakotwórcze i trujące)
- przerobówek, z których na użytek własny będę mógł produkować w miarę dobre wino pite z przyjaciółmi.
Te czynniki zadecydowały , że już 12 lat temu, pomijając całą ideologię ortodoksyjnie postanowiłem nie pryskać.
Powracając do tematu mój Wynosliwyj od ośmiu lat rośnie zdrowo i owocuje bez ŚOR, a o jego dobrej formie świadczą wyżej zamieszczone zdjęcia.
Ludzi myślących podobnie na tym forum jest więcej , a oto fragment listu , który ostatnio dostałem, a pod którym podpisuję sie obiema rękami:
"Witaj ! Tak bardzo chciałbym wiedzieć, jak u ciebie sprawdza się Wynosliwyj, kiedy dojrzewa, jakie ma parametry moszczu, typ wina. Na wszystkie pytania nie musisz odpowiedzieć, tylko to co już sam sprawdziłeś. U siebie też posadziłem celowo nieambitne mieszańce ( Bluebell, Cascade i jeszcze nie do końca wyjaśnioną bardzo ciekawą odmianę ( mieszaniec) na wino czerwone. Teraz głównie na wino czerwone przeważają te nieszlachetne, ale mam to gdzieś. Nie jestem nadętym bufonem. Zdrowie stawiam wyżej od jakości, bo nie sztuką jest pryskać, pryskać i jeszcze raz pryskać."
Pozdrawiam wszystkich.