Rozglądam się za odmianą do domowego przetwórstwa lecz z przeznaczeniem nie tyle na wytwarzanie wina lecz na bezalkoholowy sok (niech dzieciaki mają też swój winogronowy napitek). Poszukuję więc czegoś co będzie nieproblematyczne w uprawie, plenne i wydajne a nie musi spełniać parametrów istotnych dla wyrobu wina (taki sok można dowolnie dosładzać czy też urozmaicać smakowo przez "kupażowanie" z sokami innych owoców). Proszę więc o propozycje odmian optymalnych pod tym względem.

_________________
Pozdr Jarek

W jaki sposób masz zamiar pozyskiwać sok, na zimno (z prasy, wyciskarki), czy na gorąco (sokownik)?

_________________
Pozdrawiam Kuba

Ja bym Ci proponował Medinę.
http://www.winogrona.org/index.php?title=Medina

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

W moich zapiskach mam do tego celu dwie odmiany: Buffalo i Izabella Blau. Nadają się świetnie na soki konfitury. Izabellę Blau posiadam - ma smak poziomki, bardzo aromatyczna i -32 stopnie..

_________________
Pozdrawiam
Ryszard

Ale nie każdemu odpowiada smak labruski.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Jeszcze parę postów będzie miał co wybrać..

_________________
Pozdrawiam
Ryszard

Mam pytanie do twórcy wątku czym się różni sok "nie winny" od winnego. Chyba że kolega zamierza robić soki z labrusek, lub innego badziewia.
To właśnie z odmian winnych są wspaniałe soki pitne, i niekoniecznie muszą to być vinifery. Polecam spróbowanie najpierw takiego soku tłoczonego na zimno z Blaufrankisch, Riesling (do kupienia w Polsce) czy nawet z LM. LM moim zdaniem idealnie nadaje się na soki.
Wiele lat temu robiliśmy w domu sok ze starej przedwojennej hybrydy (coś jak trochę lepsza Beta, kilka lat temu wykarczowałem), i taki sok nawet się nie umywa do w/w odmian.
Na Słowacji jest dostępny taki pyszny sok z Aliberneta, zachwalany z powodu b. wysokiej zawartości Resweratrolu i innych prozdrowotnych składników, oraz tego że limit alkoholu wynosi tam 0,0 promila.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Odpowiem za twórcę wątku, przede wszystkim ekstraktem. Piłem Rieslinga w kartoniku tłoczonego na zimno, nie był zły, ale szczerze mówiąc bez rewelacji. Ekstrakt całkowity tego soku wynosił trochę ponad 16 Brix, a zawartość kwasów 11 g/l.

_________________
Pozdrawiam Kuba

No to piliśmy innego Rieslinga, z tym że ja z butelki.
W przypadku soków z przerobówek żaden ekstrakt mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, przynajmniej nie smakuje jak cienkie pseudosoki z marketów, np. Blaufrankisch miał coś ok. 24 brix i był cudowny, z wyraźnym miodowym akcentem, późny zbiór, sok produkowany metodą jak możliwie długiej maceracji całych owoców, a jak kto nie lubi tyle cukru to również dobry rozcieńczony z wodą mineralną. Takich soków się nie dosładza przy produkcji. I mi właśnie o taki ciemny, ekstraktywny sok chodzi. W nadchodzącym roku jak pogoda pozwoli będę robił taki sok z LM i paru innych.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Raczej za pomocą sokownika. Do buteleczek zakręcanych i do pasteryzacji. W tym roku zrobiliśmy trochę soku ze Skarbu Panonii oraz z labruskowatej NN (prawdopodobnie jest to Izabela Malinowa) metodą wyjęcie pestek ->sokowirówka -> pasteryzacja, ale przy pasteryzowaniu surowego soku zrobiło się trochę takich szumowin i trzeba było przefiltrować i ponownie pasteryzować. Więc raczej trzeba będzie następnym razem spróbować pozyskać sok na gorąco. Dzieciakom sok nawet z tej labruski smakował.

_________________
Pozdr Jarek

Jak wyjmowałeś pestki przed sokowirówką?

_________________
Grzegorz

Po prostu chodzi o odmianę której przeznaczeniem będzie przerób nie na wino, lecz na pasteryzowany sok winogronowy. Jak pisałem wcześniej sok ze starej labruski też okazał się całkiem pijalny, ale szukam czegoś co byłoby optymalne pod względem takich walorów jak wydajność soku, pewność plonowania no i też smak. Mam trochę sztobrów Seyvala B., Jutrzenki i Solarisa i będę na wiosne próbował coś z nich uzyskać. Ale może kupię też trochę sadzonek odmian, które polecilibyście względem dobrej wydajności soku.

-- czwartek, 12 grudnia 2013, 15:36 --


Żona wydłubywała po prostu nożykiem. Ze Skarbu Panonii szło dość łatwo, z glutowatej labruski już gorzej. Ale to raczej żmudna metoda i lepiej spróbować na sokownik - kiedyś tu na forum ktoś pisał że sokownik parowy nieźle się sprawdza. Tak zresztą robimy sok z porzeczek itp.

_________________
Pozdr Jarek

Kwestia gustu, mnie po szklance soku z takim cukrem pewnie by zemdliło. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że do wyrobu soków parametry mogą być słabsze, np. w wyniku przeciążenia, byle by to nie byla zielenizna.

@ jaszczur, najsmaczniejsze według mnie są świeże soki z muskatów (np. Muskat odesski) wyciskane na zimno, pasteryzowane w celu dluższego przechowywania niestety są już mniej aromatyczne ale nadal smaczne. Po sokowniku prawie całkiem zmienia się smak i aromat, staje się miodowo-karmelowy, ale jeszcze można poznać, że to sok z winogron.
W przypadku odmian o smaku zbliżonym do neutralnego (np. Kristaly) wyłącznie soki wyciskane na zimno, bez pasteryzacji są w miarę smaczne. Pasteryzowane, lub pozyskiwane w sokowniku, to woda z cukrem. Lepiej już z sokownika smakują mniej hardcorowe labruski (np. Isabella.) Tak więc szukaj raczej wśród muskatów.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Czy moja NN labruska nie jest przypadkiem tą Izabellą?

_________________
Pozdr Jarek

Trudno jednoznacznie stwierdzić ale po gronach i liściach jest to nieco inne. Liście Izabelli Blau są dość okazałe, nawet ponad 20 cm. Jeśli to NN to pewnie już trochę rośnie a ja kupiłem rok temu jako nowość i na podkładce. Z tego co widzę to jest także w jednym miejscu do kupienia - chyba mało popularna. Poniżej Izabella Blau (sierpień)

_________________
Pozdrawiam
Ryszard