Moja Isabella(czy też Izabella) rośnie już z 15 lat więc nowością nie jest, na soki się nadaje, jest aromatyczna i bezproblemowa i generalnie przypomina tego NN ze zdjęcia.
Zazwyczaj zrywam ją bardzo późno (w tym roku częściowo nawet już po pierwszym przymrozku) bo jak długo posiedzi na krzaku to zyskuje na aromacie. Tyle że trochę glut.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Do tego celu jest dobra Beta - wprawdzie nie mam pewności czy to co mam jest Betą, choć wszystko na to wskazuje - to soki są z niej dobre jak się dosłodzi. Pije się rozcieńczane z wodą.

_________________
Pozdrawiam, Radek


Wino jest przyjacielem mędrców i nieprzyjacielem pijaków.

Sadź Rondo - nie będzie dawało labruską tylko całkiem przyzwoicie smakować, sok wyjdzie fajny ciemny, owoców nie będzie trzeba zbierać w pełnej dojrzałości, a przy okazji jest plenne.

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

Rondo jest w planie nasadzeń - sztobry już zimują w kopcu. Ale myślałem aby tę odmianę (oraz Regenta) zarezerwować na wyrób szlachetniejszego trunku. Już raczej myślałem o zasadzeniu na sok z czerwonych Marszałka F. lub Leona M. (ponoć są mniej wymagające a dość plenne). A co do smaku soku, to poziomkowy posmak labruski moim dzieciakom zupełnie nie przeszkadza Chyba jednak zadbam o te moje stare "izabelopodobne" winorośle dopóki nie uzyskam jakiegoś efektu z nowych nasadzeń.

_________________
Pozdr Jarek

Po co się rozdrabniać w dodatkowe odmiany? Marszałek i Leon rosną jak wściekłe i mają drobniutkie jagody. Skoro już chcesz sadzić Rondo na wino, to posadź kilka krzaków więcej(obsługa praktycznie taka sama) na sok i owoce do bezpośredniego spożycia, żeby amatorzy owoców nie skubali z krzewów które będziesz miał na wino

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

Miałem posadzoną w 1987 3 szt. Izabeli na pd. ścianie garażu, nawet zdaniem moich domowników mniej ode mnie wybrednych to było jednak okropne w smaku, kiedy teraz porównują to nawet z Agatem, Cascade, nie wspominając o Monarchu i innych. Teraz rośnie tam z powodzeniem Alibernet i CS, a z Izabeli jeszcze wystaje kikut grubości nogi do wycięcia.
A smak Ronda na soki jak najbardziej się nadaje, jak i LM, czy Regenta.
Przy tym mogę się założyć że właściwości zdrowotne tych odmian na soki biją na głowę takie różne Izabele, delikatnie to ujmując.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Proponuję Krasień - u mnie jak na razie nie choruje, jest odmianą beznasienną, wczesną i bardzo plenną.
http://vinograd.info/sorta/yniversalnye/krasen.html

Widzę, że to jeszcze na dodatek farbiarka. Czy może robiłeś(albo piłeś) z niej wino? Chyba dopiszę do listy poszukiwanych. U Pana Piątka też jest opisana ale raczej nie jako wczesna (SAT 2600-2700). Nie jestem pewny czy by u mnie dojrzała.
http://www.winorosl.pl/opisy-odmian-win ... ew=odmiana

Jako beznasienna byłaby pewnie ekstra na dżem. Prawie bez dodatku cukru.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

No fakt, jeżeli Rondo i Regent miałyby być nie mniej wydajne to nie ma sensu się rozdrabniać. Podskubywać zanadto nie powinni, bo są atrakcyjniejsze i wcześniejsze deserówki (np Skarb Panonii i Mołdowa pod folią przez cały sierpień i wrzesień, posadzę też różne deserówki pod samym domem).

-- czwartek, 12 grudnia 2013, 23:25 --


Zapewne chodzi o ten przeciwutleniacz re-cośtam. no i na pewno szlachetniejsze odmiany dadzą lepszy smakowo sok niż poślednia labruska. Chociaż tą labruskę jeszcze potrzymam, a nawet zastanawiam się czy nie narobić z niej sadzonek do późniejszego naszczepiania - jako podkładka powinna się sprawdzić bo jest super-mrozoodporna.
A z odmian jasnych - szykowane przeze mnie Seyval, Solaris i Jutrzenka dadzą radę na przetwórstwo?

_________________
Pozdr Jarek

Jestem niemal pewien, że jeżeli będziesz robił sok za pomocą sokownika, to dzieci wybiorą ten z Isabelli, który pod wpływem temperatury traci ostrość, jest delikatny i umiarkowanie aromatyczny. Wrażenie zupełnie inne niż po zjedzeniu świeżych owoców, o winie nie wspominając. W tym jedynym przypadku sokownik się sprawdza. Sok z Ronda i pewnie z jeszcze kilku innych ciemnych przerobówek, to będzie woda z cukrem z dodatkiem taniny, nie doszukasz się tam żadnych owocowych aromatów. Z odmian, które masz, prawdopodobnie najlepszy będzie Solaris, może coś z niezbyt intensywnego muskatu pozostanie. Próbowałem z kilku odmian robić soki m.in. za pomocą sokownika i tu nie ma się co sugerować smakiem świeżych owoców, soków tłoczonych na zimno czy wina, to dwie różne bajki. Najlepiej sprawdzają się odmiany aromatyczne. Domyślam się, że rady Kolegów były bardziej teoretyczne:

_________________
Pozdrawiam Kuba

@olmek
Dzięki za cenne porady wynikające z doświadczeń i eksperymentów - będę miał je na uwadze na przyszłość. Jeśli w przyszłości to co nasadzam teraz obrodzi owocami, to pewnie popróbuję wydobywać sok i na zimno i na gorąco - dzięki Twoim radom już mniej więcej wiem jakich efektów można się spodziewać. Ale i tak pewnie przez najbliższe 2 lata na przerób będzie szła przede wszystkim stara "izabelowata".

_________________
Pozdr Jarek

.Mogę to potwierdzić. Miałem za mało ilościowo Ronda aby go przeznaczyć na wino więc żona zrobiła sok. Sok ciemny,słodki ale reszta jak piszesz - bez aromatu.

_________________
Pozdrawiam
Ryszard

To może Jutrzenka się nada? Aromat ma tak intensywny, że na surowo zjeść się nie da...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

W tym roku zostało mi trochę Prima, Odcisnąłem na sok, Żadna rewelacja.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Krasień jest wczesny do jedzenia (wina nie robię), podawane dla niego terminy dojrzewania dotyczą przydatności na wino i wychodzi pewnie podobnie do Ronda. Na dżemy nie jest chyba zbyt ciekawy bo jagoda to jest sam sok. Wydaje mi się, że na dżemy ciekawszy będzie Jupiter - również wczesny ale dużo mniej soczysty, jagody bardzo dobrze wiszą na krzewach i dobrze nabierają cukier. Na południu Ukrainy pod koniec sierpnia uzyskał ponad 25% cukru i wtedy izabellowaty aromat był praktycznie niewyczuwalny.

Pozdrawiam
Zdzich