Witam! Jestem świeżym zapaleńcem, przez co w Lublinie przybył jeden hodowca balkonowy Na początek posadziłem to co w Lublinie bez wysiłku można dostać - wybrałem Agat Doński i Kristaly. Pojawiło się oczywiście kilka pytań.
1. Może trochę poniewczasie, ale czy uważacie wybór tych odmian za właściwy zważywszy, że pojemniki na balkonie (południowa ściana) nie są zbyt duże (ok. 35*170*40 sz*dł*gł wyłożone styropianem 20 mm)? Strasznie mnie korci posadzić w przyszłym roku (w drugim takim samym pojemniku) Arkadię, albo dwie co sądzicie o takim pomyśle i gdzie w Lublinie można dostać dobre sadzonki?
2. Po wyjęciu Agata z doniczki zauważyłem maleńkie muszelki ślimaków (przezroczysto-kremowe). Usunąłem wszystkie, które znalazłem przed posadzeniem do ziemi, ale nie wiem czy mam się tym przejmować.
3. Wszelkie rady sugestie linki, które uważacie za właściwe dla początkującego mile widziane (oczywiście na bieżąco studiuję niniejszą stronę i nie mogę się nacieszyć, że istnieje )
P.S. Interesuję się fotografią, więc niewykluczone, że będę robił foty moim roślinkom

_________________
'Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle'
([b]S. Staszewski 'Bal kreś

Agat jest bardzo łatwy w uprawie i niezwykle plenny, kwiatostany pojawiają się na każdym zielonym pędzie i to na ogół po 3. Wydaje mi się, że nie ma szczególnych wymagań co do gleby. Niestety ma jedną zasadniczą, w Twoim wypadku wadę - bardzo silnie rośnie. Ślimaki, a właściwie muszle najprawdopodobniej pochodzą z torfu dodanego do podłoża. Na balkonie na pewno nie będziesz miał problemów z ślimakami.
Pozdrawiam,
Paweł

Faktycznie - świeżo kupiony, a musiałem go podwiązać do balustrady , bo kratka jeszcze nie zrobiona (a mogłem kupić większe - chyba rok starsze, ale zlisiłem się na kasę). Jeżeli chodzi o ich szybki wzrost to nawet się cieszę, bo może uda się choć trochę odsłonić nasz balkon od świata Przynajmniej kilka ślimaków było żywych, ale uspokoiłeś mnie, że nie powinny zagrażać mojej 'uprawie'. Oprócz zadanych wcześniej pytań chciałbym się dowiedzieć gdzie mogę znaleźć w miarę szczegółowe instrukcje cięcia i formowania winorośli. Jaką formę polecalibyście na balkon? Jak już pisałem chcę troszkę zasłonić balkon oraz uzyskać owoce możliwie jak najwcześniej (nie wiem czy jedno z drugim ma związek). Czy forma dwuramienna byłaby właściwa i czy jest trudna w prowadzeniu?
Ze zdjęć widzę, że wizualnie Agat nie przebarwia się na jesieni tak pięknie jak np. Gołubok, a jak wygląda Kristaly i Arkadia? (w sumie wkrótce się dowiem, ale zżera mnie ciekawość )

_________________
'Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle'
([b]S. Staszewski 'Bal kreś

Witam

Ja tu widzę, że planujesz deserowe odmiany, ale będziesz je musiał na zimę pzykrywać słomą.

Ja bym czegoś nieprzykrywalskiego poszukał i jednocześnie zjadliwego.

Pozdrawiam

Jacek

Agent0700: ale będziesz je musiał na zimę pzykrywać słomą.


Arkadia - rozumiem. Ale Kristaly, czy Agata pod słomę...? Po co? Toć u mnie nawet zimują bez przykrycia i nic się nie dzieje. 8O 8O

Dyl

[quote="Agent0700"]Witam
Ja tu widzę, że planujesz deserowe odmiany, ale będziesz je musiał na zimę pzykrywać słomą.
Ja bym czegoś nieprzykrywalskiego poszukał i jednocześnie zjadliwego.
Pozdrawiam
Jacek

_________________
'Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle'
([b]S. Staszewski 'Bal kreś

[quote="zBukov"]
Co do Arkadii to problem w tym, że uparty jestem I może się przejadę, ale nie wytrzymam jak nie spróbuję

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

[quote="zBukov"]1. Może trochę poniewczasie, ale czy uważacie wybór tych odmian za właściwy zważywszy, że pojemniki na balkonie (południowa ściana) nie są zbyt duże (ok. 35*170*40 sz*dł*gł wyłożone styropianem 20 mm)?

[quote="Dyl"] Ale Kristaly, czy Agata pod słomę...? Po co? Toć u mnie nawet zimują bez przykrycia i nic się nie dzieje.

Zapomniałem dodać, że pojemniki to nie drewniane czy gliniane donice, tylko beton grubości min. 5 cm - jest to część balkonu. Ze względu na miejsce dla systemu korzeniowego nie chciałem używać zbyt grubego styropianu. Teraz nie pozostaje mi nic innego niż mieć nadzieję, że damy radę Wspomniałem o zdjęciach, z tym, że nie posiadam cyfraka (i nie planuję na razie) więc zdjęcia najwcześniej w połowie lipca będę miał. Gdzie je wtedy wrzucać, tak, żeby wszyscy mieli dostęp?Oczywiście Dzięki za link - obrazki ładne, klikam troszkę w ciemno, bo niemieckiego ni w ząb nie kumam a może coś po angielsku albo rosyjsku, żebym i poczytać mógł?

_________________
'Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle'
([b]S. Staszewski 'Bal kreś

[quote="tomekb1"][quote="Dyl"] Ale Kristaly, czy Agata pod słomę...? Po co? Toć u mnie nawet zimują bez przykrycia i nic się nie dzieje.

Własnie to miałem na myśli.

Ale jeśli chodzi o balkony, to ja bym się bał sadzić w donicach, raczej bym wsadził w grunt, a puścił po balkonie, ale to tzreba mieszkać na parterze.
W ten sposób można mieć kilka krzewów w zależności od wielkości balkonu.

Jeśli bym musiał sadzić w donicach, to wynosiłbym na zimę cały krzew do piwnicy, bo ocieplenie styropianem nic nie da jeśli ujemna niska temp utrzyma się przez kilka dni. Styropian nie ograniczy temp w donicy np. do -5 stopni, tylko jak będzie długo np. -20 to i w donicy będzie -20.

Pozdrawiam

Jacek

[quote="Agent0700"]Jeśli bym musiał sadzić w donicach, to wynosiłbym na zimę cały krzew do piwnicy,

A ryzykuj ryzykuj,
Napisz nam później wynik.

pozdrawiam

Jacek

Klamka już zapadła, Agent Będę ryzykował, bo niby jak mam wynieść murowaną donicę, która jest integralną częścią balkonu, jak ściana boczna? Jak już napisałem na pierwszą zimę przykryję i to solidnie, a o korzenie będę się modlił A o efektach niechybnie poinformuję. Jutro mam totalnie wolny dzień, więc może jakoweś zdjęcia skombinuję i pokażę jak to wszystko wygląda, bo trudno to opisać. Jeszcze jedno pytanie - jak często podlewać? Donica stoi w tak osłoniętym miejscu, że nawet jak jest deszcz to musi nieźle zacinać, żeby trochę wody skapło do ziemi. Podlewam w zależności od 'słoneczności' co 1 - 3 dni po ok. 1,5 litra na krzaczek. I jaka pora jest najlepsza - staram się rano przed pracą, ale zdarza się że podleję też na wieczór.

_________________
'Więc jeszcze seta, znakomicie
Padniemy, ale zgódźmy się
Że z tylu różnych dróg przez życie
Każdy ma prawo wybrać źle'
([b]S. Staszewski 'Bal kreś