Teraz jest sobota, 13 września 2025, 12:06

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 19 czerwca 2010, 22:40 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7022
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Zuzanna napisał(a):
Również uważam, że uprawa ekologiczna winorośli nie może się udać...

Mnie się udaje :!: :lol:
Przeprowadź się z uprawą winorośli na Mazowsze :!: :!: :!: :!:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 08:06 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
zbyszekB napisał(a):
Zuzanna napisał(a):
Również uważam, że uprawa ekologiczna winorośli nie może się udać...

Mnie się udaje :!: :lol:
Przeprowadź się z uprawą winorośli na Mazowsze :!: :!: :!: :!:

Poczekamy, zobaczymy. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 08:33 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Wszystko zależy od tego, jakie jakościowo chce się robić wino! Moją Betę i Cascadę nigdy niczym nie pryskam i nie daję sztucznych nawozów, najwyżej podsypę torfem odkwaszonym. :lol: Pozostałe natomiast, niestety muszę chronić chemicznie. Co jest lepsze, każdy musi sam wybrać, czy wino z labrusek, czy z vinifer?

pozdrawiam

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 09:59 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 23 maja 2005, 01:00
Posty: 779
Lokalizacja: Łódź
Wyjaśniam moje stwierdzenie:
1. kiedy winorośl jest mała - 1 i 2 rok truskawki też są małe. W 1 roku właściwie zbioru nie ma a w 2 truskawek też już nie ma. Chodzi się ostrożnie ale zawsze lepiej wydeptać truskawkę niż winorośl. Wydeptanych jest sporo.
2. w 3 roku winorośl jest już duża i zasłania truskawki. które też starają się "wyciągnąć" do słońca. Mamy prawdziwy busz trudny do opanowania. Wystarczą jeszcze jakieś osty, mlecze czy jaskółcze ziela z którymi się walczy a stwierdzam, że pozostaje czysty ugór.
Dla tych bardziej wytrwałych przy takim zagęszczeniu pozostają opryski. Jak prysnąć zapobiegawczo na winorośl jeżeli pod spodem są dojrzewające owoce. Kiedy się skończą pozostaje już tylko ostra chemia aby uchronić zbiór winogron. Jednocześnie okazuje się, że karencja po takim oprysku kończy się po pierwszych mrozach.

Ekologia to ten dział ..., który stwierdza i poszukuje dowodów na to, że jedynym osobnikiem niepasującym do układanki jest człowiek i jego działania. Czy uprawa ekologiczna to oznacza, że poza zielonką nie ma innych zbiorów? Czy tylko stwarzanie efektów estetycznych? Dla kogo?
Moim wskaźnikiem mączniaka jest bez lilak. Jego odrosty (niestety nie do wycięcia, bo rośnie w granicy u sąsiada) w pewnym momencie dostają białe listki jak posypane mąką. Jeżeli zauważę i opryskam (trwa to około 3 dni) wraz z pierwszym rzędem winorośli to pozostałe krzewy mogę pryskać biochikolem. Jeżeli nie to amistary i inne w odstępach tygodniowych.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 13:56 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
Tak sobie czytam i konstatuje - uprawa winorośli bez chemii się nie udaje :roll:

No nie można tak ogólnie i tylko ze swojego doświadczenia ! Chodzę, jeżdżę, oglądam i widzę że przynajmniej w Małopolsce to to rośnie bez problemów i jak ktoś to ładnie ujął jak chwast. Jak się ma odmiany nie z tej strefy klimatycznej to trzeba się postarać i o nie odpowiednio dbać, a nie głosić na podstawie swoich doświadczeń mądrości nie z tej ziemi.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 15:28 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 18 czerwca 2010, 08:52
Posty: 3
Lokalizacja: Białystok
Ja również nie używałem rzadnej chemii do tej pory(przez 10 lat),ale w zeszłym roku mączniak oszczędził mi tylko Kristal,Betę i Marszałka.Koniec z ekologią.Jak ja nie będe pryskał to będe musiał kupywac ze sklepu- z pewnością pryskane.Ja przynajmiej wiem czym to robiłem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 19:26 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7022
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
piotro napisał(a):
Ja również nie używałem rzadnej chemii do tej pory(przez 10 lat),ale w zeszłym roku mączniak oszczędził mi tylko Kristal,Betę i Marszałka.

Jak sam stwierdziłeś udawało Ci się przez 10 lat bez żadnych oprysków.
Ja tak napisać nie mogę, bo używałem od czasu do czasu : siarkolu, miedzianu, biochikolu, sody i gnojowicy z pokrzywa-skrzyp.
Wszystko to co wymieniłem powyżej było dopuszczalne w uprawie ekologicznej.
Moje winorośla mają się jak do tej pory dobrze i oby tak dalej.
Możesz to sprawdzić oglądając moje zdjęcia załączone do poszczególnych odmian w dziale ODMIANY.
Cytuj:
Koniec z ekologią.
Nie pryskanie niczym ,to skrajna ekologia. Nie polecam takiej.
Ekologia to nie tylko ?nie pryskanie?
Jak chcesz bez żadnego pryskania to zostaw tylko te odmiany które tego nie wymagają(wiesz już przecież jakie)
Cytuj:
Jak ja nie będe pryskał to będe musiał kupywac ze sklepu- z pewnością pryskane.Ja przynajmiej wiem czym to robiłem.

Ja osobiście wolę takie ze sklepu niż od chłopa na Morawach czy Słowacji, bo te ze sklepu to z dużej winnicy nad którą czuwa fitopatolog i mam nadzieję ,że wtedy ilość trucizny jest przynajmniej w normie.

Nie zgadzam się tylko z takimi stwierdzeniami :? nie da się uprawiać winorośli ekologicznie?
Tak jak to napisała Zuzanna w jednym z postów :shock:
i jeszcze kilka innych osób (przy innych tematach)
To jest zaprzeczenie faktom.
Takie osoby powinny napisać : ? nie potrafię uprawiać winorośli ekologicznie? i nie mącić innym w głowach ? zwłaszcza tym winogrodnikom młodym stażem i adeptom winogrodnictwa.

Uprawa ekologiczna jest trudniejsza i prawdopodobnie mniej opłacalna.
Dla amatorów-entuzjastów nie powinno to jednak być problemem.
A obszarnicy niech kombinują jak zrobić kasę - jak najmniejszym nakładem środków uprawy.(maksymalizacja zysku)

Wg.założeń Janusza portal ten miał doradzać adeptom winogrodnictwa :!: :lol: a nie promować obszarników.

A swoją drogą , brak jeszcze portalu dla producentów winogrodników wielkoobszarowych - takiego portalu jak np. "sadownictwo"
Mógłby się "wabić" np."winogrodnictwo i winoroślarstwo"
Może byśmy i my amatorzy czegoś się od nich dowiedzieli i nauczyli :?: :!:
Jak do tej pory strzegą wszystko w tajemnicy :mrgreen:
Nawet zdjęć do działu ODMIANY nie kwapią się użyczyć :?: :lol:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 21:25 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Darchom napisał(a):
Tak sobie czytam i konstatuje - uprawa winorośli bez chemii się nie udaje :roll:

No nie można tak ogólnie i tylko ze swojego doświadczenia ! Chodzę, jeżdżę, oglądam i widzę że przynajmniej w Małopolsce to to rośnie bez problemów i jak ktoś to ładnie ujął jak chwast. Jak się ma odmiany nie z tej strefy klimatycznej to trzeba się postarać i o nie odpowiednio dbać, a nie głosić na podstawie swoich doświadczeń mądrości nie z tej ziemi.

Myślisz, że jak oglądasz winnice i jak Ci ktoś powie ,że nie opryskiwane to tak już jest.A kto Ci się przyzna ,że opryskiwał.
Każdy chętnie uprawiałby ekologicznie, ale to nie w naszym wilgotnym klimacie.Piszesz ,że trzeba o to dbać, a co myślisz ,że jak się posadziło to się o to nie dba :?:
Ja staram się podstawowe czynności związane z prawidłową agrotechniką prowadzić, liście jesienią były wygrabione i inne sprawy o których tu pisano, nawozów na wiosnę nie było żadnych . 10.V. dałam Dithane, nie było jeszcze żadnych objawów mączniaka rzekomego. 29.V już były pierwsze plamy m. rzekomego-czyli do infekcji doszło wcześniej.Odstęp czasowy niewielki.
Przecież nie o to chodzi żeby środkami dopuszczonymi w uprawie ekologicznej opryskiwać co tydzień aby utrzymać uprawę bez chorób.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2010, 21:51 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
zbyszekB napisał(a):
piotro napisał(a):
Ja również nie używałem rzadnej chemii do tej pory(przez 10 lat),ale w zeszłym roku mączniak oszczędził mi tylko Kristal,Betę i Marszałka.

Jak sam stwierdziłeś udawało Ci się przez 10 lat bez żadnych oprysków.
Ja tak napisać nie mogę, bo używałem od czasu do czasu : siarkolu, miedzianu, biochikolu, sody i gnojowicy z pokrzywa-skrzyp.


Nie zgadzam się tylko z takimi stwierdzeniami :? nie da się uprawiać winorośli ekologicznie?
Tak jak to napisała Zuzanna w jednym z postów :shock:
i jeszcze kilka innych osób (przy innych tematach)
To jest zaprzeczenie faktom.
Takie osoby powinny napisać : ? nie potrafię uprawiać winorośli ekologicznie? i nie mącić innym w głowach ? zwłaszcza tym winogrodnikom młodym stażem i adeptom winogrodnictwa.


Nie twierdzę Zbyszku, że wszystko umiem ale próbowałam już trochę proekologicznie i wychodzi na to,że musiałabym co tydzień począwszy od etapu przynajmniej przed kwitnieniem opryskiwać.Dla mnie to za dużo. Z kolei piszesz ze Tobie wychodzi z Siarkolem-wiesz, tym nie można opryskiwać stale bo przychodzą wysokie temperatury i on parzy a m. prawdziwy lubi upały. Z kolei Miedzian-jego też nie można bez ograniczeń stosować bo przecież jest określona max ilość środka w sezonie.Z wiosny jest fitotoksyczny i polecany do póżniejszych zabiegów, że nie wspomnę o dokładnym myciu owoców.
Biochikol stosowałam w tamtym roku latem.Też wychodziło że trzeba pryskać co tydzień bo tylko tyle wytrzymywało.Przecież były tu na forum posty, że do końca nie wiadomo czy to się rozłoży- a raczej że nie.I tak mi mączniak rozłożył Reforma i Refrena bo chciałam coś owoców zjeść.
Ja metody obrywania listków nie uznaję bo zostały by same patyki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 08:57 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 12 marca 2009, 01:00
Posty: 180
Lokalizacja: Chełmno Kuj-Pom
zbyszekB napisał(a):
Takie osoby powinny napisać : ? nie potrafię uprawiać winorośli ekologicznie? i nie mącić innym w głowach ? zwłaszcza tym winogrodnikom młodym stażem i adeptom winogrodnictwa.

[/quote]

Witam
Nie potrafię uprawiać ekologicznie odmian winorośli z dużym udziałem Vitis Vinifera.
Potrafię natomiast uprawiać ekologicznie winorośl z dużym udziałem Vitis labrusca ,miałem taką odmianę odziedziczoną po przodkach która rosła nie niepokojona przez choroby ,szkodniki ,grona spokojnie wisiały do wiosny (nie było chętnych na lisie aromaty)

wieja


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 12:32 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
Zuzanna napisał(a):
Darchom napisał(a):
Tak sobie czytam i konstatuje - uprawa winorośli bez chemii się nie udaje :roll:

No nie można tak ogólnie i tylko ze swojego doświadczenia ! Chodzę, jeżdżę, oglądam i widzę że przynajmniej w Małopolsce to to rośnie bez problemów i jak ktoś to ładnie ujął jak chwast. Jak się ma odmiany nie z tej strefy klimatycznej to trzeba się postarać i o nie odpowiednio dbać, a nie głosić na podstawie swoich doświadczeń mądrości nie z tej ziemi.

Myślisz, że jak oglądasz winnice i jak Ci ktoś powie ,że nie opryskiwane to tak już jest.A kto Ci się przyzna ,że opryskiwał.
.


W tym temacie nie myśję i nikogo nie pytam, winnic też nie oglądam, bo znowu tak dużo to ich tu nie ma, po prostu patrze na to co rośnie ludziom przy domach i widzę że rośnie i chyba bez pryskania bo komu by się chciało.

Zuzanna napisał(a):

Każdy chętnie uprawiałby ekologicznie, ale to nie w naszym wilgotnym klimacie.Piszesz ,że trzeba o to dbać, a co myślisz ,że jak się posadziło to się o to nie dba :?:
.


Chyba nie każdy, a jak ktoś się już zdecyduje to niech racjonalne decyzje podejmie, bo nie można mieć wszystkiego. Przy okazji - u nas jest wilgotny klimat ? :roll:

Zuzanna napisał(a):

Ja staram się podstawowe czynności związane z prawidłową agrotechniką prowadzić, liście jesienią były wygrabione i inne sprawy o których tu pisano, nawozów na wiosnę nie było żadnych . 10.V. dałam Dithane, nie było jeszcze żadnych objawów mączniaka rzekomego. 29.V już były pierwsze plamy m. rzekomego-czyli do infekcji doszło wcześniej.Odstęp czasowy niewielki.
Przecież nie o to chodzi żeby środkami dopuszczonymi w uprawie ekologicznej opryskiwać co tydzień aby utrzymać uprawę bez chorób.


Jak piszesz to widzę że dbasz, ja pewnie mniej, ale dokonałem innych wyborów więc może niekoniecznie muszę. Bardzo lubię wino z Cabernet Sauvignon, no i co z tego ! Mam się zarybać zęby się napić !


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 14:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
Darchom napisał(a):

No nie można tak ogólnie i tylko ze swojego doświadczenia ! Chodzę, jeżdżę, oglądam i widzę że przynajmniej w Małopolsce to to rośnie bez problemów i jak ktoś to ładnie ujął jak chwast. Jak się ma odmiany nie z tej strefy klimatycznej to trzeba się postarać i o nie odpowiednio dbać, a nie głosić na podstawie swoich doświadczeń mądrości nie z tej ziemi...


W tym temacie nie myśję i nikogo nie pytam, winnic też nie oglądam, bo znowu tak dużo to ich tu nie ma, po prostu patrze na to co rośnie ludziom przy domach i widzę że rośnie i chyba bez pryskania bo komu by się chciało...


... widzę że dbasz, ja pewnie mniej, ale dokonałem innych wyborów więc może niekoniecznie muszę.


Może Darchom zdradziłbyś jakieś szczegóły, bo jak do tej pory wartość merytoryczna Twojego manifestu jest żadna.




Darchom napisał(a):
Przy okazji - u nas jest wilgotny klimat ? :roll:


Jeżeli w okresie wegetacji średnie miesięczne opady w centralnej Polsce wynoszą 50-70 mm , a np. w centralnych Włoszech 15-20 , to byłbym skłonny określić nasz klimat jako wilgotny.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 16:38 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
olmek napisał(a):

Może Darchom zdradziłbyś jakieś szczegóły, bo jak do tej pory wartość merytoryczna Twojego manifestu jest żadna.

.

Nie wybieraj się za daleko bo Cię tam nie znajdą. Wytłuściłeś, posklejałeś i nic na temat nie napisałeś. Oprócz tego chyba nie zrozumiałeś, ale to Ty z tym żyjesz. Jaki manifest ?! Pewnie rozwiniesz, bo nie odpuścisz :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 17:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2674
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
Taa, u mnie w okolicy też rosną krzewy zdrowe jak dęby :roll: po stodołach i nikt ich nie pryska, owoców też często nikt nie zbiera a i ptaki nie chcą się na to skusić.

Moim zdaniem nikomu nic do tego, czym kto pryska o ile owoce na własne potrzeby się uprawia i ich nie sprzedaje.
Ja tam wolę sobie zjeść ładne i smaczne grono Karmakoda(chorowite bydle, nie dla ekologów) pryśnięte raz np. Amistarem 0,1% niż jeść jakąś syfiastą Lidię o posmaku mączniaka zlaną miedzią, siarką, gnojówką itp.
Każdy uprawiając winorośl ma inne oczekiwania i priorytety, możliwości i chęci, gusty i potrzeby. Więc krzyczenie że coś jest dobre lub złe dla wszystkich jest zwykłym toczeniem piany.

Trujemy się codziennie świadomie etanolem, nikotyną, kofeiną, konserwantami, barwnikami i tysiącem innych związków i wydaje mi się że nawet śladowe ilości Amistaru po oprysku 0,1% to najmniej szkodliwa rzecz jaka może się nam trafić.

"Do najbardziej niebezpiecznych dla środowiska i dla organizmów żywych zalicza się związki rtęci, kadmu, ołowiu, cyjanki i fluorki. Niewiele mniej niebezpieczne są związki chromu, arsenu, baru, boru i berylu, miedzi, niklu, selenu, antymonu, molibdenu, tytanu"

Miedzian zawsze smaczny i zdrowy, a najważniejsze "ekologiczny"

Ja pryskam i będę pryskał ale nie namawiam do tego nachalnie, właściwie to w ogóle nie namawiam, wisi mi czym kto pryska. Nie rozumie więc tego ekologicznego krzyku, namawiania i dziwnych wywodów.
Dwa pierwsze lata uprawy nie pryskałem i żałuję tego do tej chwili.
Przy 90 odmianach zawsze się znajdzie przynajmniej jedna która coś złapie, a dalej to już z górki.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 17:22 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
alkor napisał(a):
"Do najbardziej niebezpiecznych dla środowiska i dla organizmów żywych zalicza się związki (...) miedzi...
Miedzian zawsze smaczny i zdrowy, a najważniejsze "ekologiczny"

Nie wiem, czy Ci ktoś uwierzy. Ja o szkodliwości miedzi piałem już kilkakrotnie. Także o tym, że miedź nie rozłoży się nigdy na nic - owszem, może się związać, ale nigdy nie zniknie.

Cytuj:
Ja pryskam i będę pryskał ale nie namawiam do tego nachalnie, właściwie to w ogóle nie namawiam, wisi mi czym kto pryska. Nie rozumie więc tego ekologicznego krzyku, namawiania i dziwnych wywodów.

O namawianiu mowy być nie może - każdy robi, co lubi. Jednak jeśli ktoś pyta na forum, a komu innemu chce się odpowiedzieć, to dobrze, żeby ta odpowiedź miała sens i cokolwiek wspólnego z prawdą. Nie?

zbyszekB napisał(a):
Takie osoby powinny napisać : ? nie potrafię uprawiać winorośli ekologicznie? i nie mącić innym w głowach ? zwłaszcza tym winogrodnikom młodym stażem i adeptom winogrodnictwa.

"zbyszekB" - nie zauważyłeś, że jesteś w swoich poglądach lekko odosobniony? Może jednak młodzi adepci winogrodnictwa, zanim zostaną takimi arcymistrzami, ja Ty, powinni zacząć od czegoś prostszego, niż uprawa ekologiczna? Ja też nie potrafię uprawiać Pinot Gris, Pinot Noir, Cabernet Sauvignon, a nawet Ronda bez ochrony. Ba! Powiem więcej - nawet z ochroną nie zawsze udaje się utrzymać winnicę w idealnym stanie sanitarnym.
Z tym mąceniem w głowach to jakoś dziwnie wychodzi - "nasz" ekspert, zawodowy fitopatolog (mam na myśli Janusza) - też mąci? Wszyscy mącą, tylko Ty masz rację?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Limal i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO