devacto napisał(a):
A jak przygotowujesz grona ? bo w linku jest podane, że mają być nieuszkodzone.
Najbardziej tradycyjny sposób polega na tym, że na dno kadzi wlewa się pewną ilość moszczu lub miazgi winogron, tak aby rozpoczęła się fermentacja z udziałem drożdży. Następnie zbiornik wypełnia się całymi, nie uszkodzonymi winogronami. Wydzielający się z fermentującego moszczu dwutlenek węgla, jako cięższy wypycha powietrze z kadzi i stwarza odpowiednią atmosferę, aby przynajmniej część gron mogła przejść ten proces.
Winogrona znajdujące się w dolnej części zbiornika szybko ulegają zgnieceniu i przechodzą tylko „zwykłą” macerację, natomiast ułożone wyżej owoce dłużej pozostają całe, choć one także po pewnym czasie zaczynają pękać pod wpływem zawartych w nich enzymów. Po 1–2 tygodniach z kadzi zlewa się samociek, a pozostałą miazgę i grona tłoczy się w prasie. To jest jedna z metod, którą zmodyfikowałem na swój sposób, ponieważ mój zbiornik to beczka 150 litrowa i pod takim ciężarem grona i jagody nie ulegają zgnieceniu, więc rozgniatam w młynku 20% jagód, dodaję do miazgi drożdże, a następnie uzupełniam nie zgniecionymi jagodami oddzielonymi od szypuł, które już mają szybszy kontakt z fermentującym moszczem, przez delikatne zatapianie czapy specjalnym dla mnie zrobionym mieszadłem z stali kwasoodpornej.