Dzięki za info Michał.
Pewnie przyjdzie dzień kiedy spróbuję...Ceny jednak dość wysokie!
Gdyby tak się uksztował polski rynek na przestrzeni 20 lat to nic tylko sadzić!!!

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Czy w okolicy Wrocławia ktos uprawia Traminera?

Ja w moim ogrodzie winoroślowym. Okolice Wrocławia, ca. 50 km w linii prostej od granic miasta.

Podpowiesz cos? Czy dojrzewa rokrocznie? JAkie masz z nim klopoty w uprawie? JAka ochrone dla niego stosujesz? Czy wino do dluzszego dojrzewania, czy do biezacego spozycia? Jak bys je opisal? Czy robisz jakies cuvee ewentualnie kupaz? Z jakimi innymi bialymi odmianami Ci dojrzewa?

Nie podpowiem Ci w kwestii winifikacji, ponieważ uprawiam jedynie trzy krzewy, a areału uprawy tej odmiany nie zamierzam powiększać. Rosną w części historycznej ogrodu winoroślowego. Z dojrzewaniem jest tak:
18 września 2015 r. - 22 Brix,
25 września 2016 r. - 20,5 Brix
2017 - brak danych (krzewy z racji przesadzania nie owocowały)
22 września 2018 r. - 22 Brix.
Krzewy, jak wszystkie vinifery wymagają ochrony przed patogenami. W mojej uprawie ekologicznej trzymam się restrykcyjnie kalendarza oprysków, co drugi rok z rzędu pozwala na utrzymanie liści do końca sezonu. Tego jednak nie proponuję Tobie jako młodemu adeptowi sztuki. Mam trzy krzewy Gewurtzraminer i tu powiększyłem nieco ich ilość (mam dwa jednoroczne krzewy przy płocie jako deserówki). Ten dojrzewał następująco:
18 września 2015 r. ( pomiar cukru w kontrolnych gronach ) - 22 Brix
25 września 2016 r. - 20,5 Brix
2017 - brak danych (krzewy z racji przesadzania nie owocowały)
22 września 2018 r.- 23-25,6 Brix.
Przy opanowaniu patogenów i założeniu siatek, by owoców nie zjadły szpaki (co widać z powyższych danych z lat 2015 i 2016) Traminer dojrzeje z pewnością. Traminer uprawiany jest w winnicach Regionu Winiarskiego "Dolny Śląsk" ( tworzą go województwa opolskie i dolnośląskie).

Masz obie odmiany (Traminer i Gewurtztraminer) Czy jest miedzy nimi rzeczywiscie zauwazalna roznica juz w smaku jagod? Czy moglbys napisac jak wyglada Twoja ochrona tych krzewow? I czego mi nie polecasz? Zostawiania lisci do konca sezonu?

Myślę, a nawet jestem pewien, że nie poleca pełnej ekologi........- krzewy bez liści od połowy sezonu długo nie pociągną.

_________________
pozdrawiam Roman

O tym nawet nie pomyslalem, zeby zamiast pryskac obrywac liscie. To jak maja dojrzewac grona?

Samo pryskanie nie jest równoznaczne z zachowaniem zdrowotności - ekologiczne nie zawsze wystarcza.
Myślę, że z tym obrywaniem liści to nadal tylko żartujesz? - (Chociaż czasem do szybszego zdrewnienia sadzonki się stosuje)

_________________
pozdrawiam Roman

Czasami pojedynczy, pierwszy zainfekowany listek warto wychwycić, zerwać, odizolować i zniszczyć. To dobra informacja dla podjęcia oprysku a i ograniczenie infekcji. Podobnie ze szkodnikami. Prawie co roku odnajduję w całej winnicy z 1-2 listki ze szpecielem i po zerwaniu i spaleniu, żadnych innych interwencji na tego szkodnika nie potrzebuję. Jak widać jestem zwolennikiem "lustracji" oraz wyłapywania szpiegów i dywersantów Do tego stosuję kalendarz "płynny" wciąż uaktualniany i nigdy jeszcze nie miałem "łysych" krzewów.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Mialem na mysli wlasnie te pojedyncze, ktore zostaly zainfekowane. Dopiero zaczynam, pytam o rozne sposoby, nie koniecznie konwencjonalne. Czasem infekcje zaczynaja sie od uszkodzen np liscia czy kilku i odcinajac je mozemy jezeli nie zachamowac, to opoznic rozwoj na wiekszej przestrzeni. Mamy czas na interwencje. Oczywiscie, ze nie ogoloce wszystkich lisci, kiedy infekcja zaczyna sie po np dlugotrwalych opadach i w calym szpalerze. Na wykladzie prof Liska bylo cos o Rozy (kontrolnie). Ponoc srodowiskowe maczniaki lapie 2-3 dni szybciej od winorosli. I jak na Rozy sie zaczyna, zaczyna sie pryskac winorosl. Czy ktos stosuje ta metode? Chetnie poznam tez ekologiczny, sztywny program opryskow dla vinifer. Zaczalbym od tego. Cos trzeba bedzie dobrac do mojego siedliska.
Traminer nie ma najgorszych notowan odnosnie chorob grzybowych, takze mocno sie nad nim zastanawiam (nim albo Gewutztraminerem). Sporo osob juz zaczelo uprawe jego potomka Csersegi Fuszeres. Cos z tej rodziny chcialbym posadzic. Po wpadkach z pochopnymi nasadzeniami i spora iloscia wykopkow, teraz najpierw sie dowiaduje zanim zaczne sadzic

Pamiętaj, że masz młode nasadzenia i zapewne "dziewiczy" teren a pryskanie vinifer to cały czas "ciepły" opryskiwacz (nawet kilkanaście oprysków w sezonie). Do tego masz jeszcze krzewy nieowocujące, więc po co chronić plon. Nie warto tak często walczyć jak się jeszcze nie wie z czym. Wielu na początku wcale lub niewiele pryskało i załapali "optimum" z czasem.

Ps.I jeszcze mała dygresja: ekologiczny kalendarz (częstych) oprysków nie zawsze jest prawdziwie ekologiczny, bo co chwilę ów często używany spryskiwacz trzeba myć wylewając kubiki wody i co chwilę po oprysku ciuchy prać używając chemii, wiec może być tak jak z samochodami elektrycznymi są ekologiczne, bo jeżdżą na "ekologiczny" prąd uzyskiwany w Polsce z nieekologicznego spalania węgla.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Maiki95 weź pod uwagę jeszcze jedną kwestię w uprawie winorośli a mianowicie gdzie znajduje się uprawa? czy jest "za domem" czy trzeba do niej dojechać oraz czasu jakim dysponujesz, bo jeżeli możesz codziennie zrobić lustrację winnicy to bardzo dobrze ale jeżeli tylko w weekend (ja czasami nie mam nawet wolnej soboty) to też musisz przyjąć inną strategię ochrony roślin i doboru odmian.

_________________
Grzegorz.

Miałeś na myśli opryski prewencyjne?
Mam 70km

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

To może dodam kilka słów od siebie, ponieważ ochraniam winnicę w sposób ekologiczny ( Vinifery ) oraz uprawiam Gewürztraminera.

Ilość oprysków jest uzależniona od kilku czynników:
- specyfiki danego siedliska, która sprowadza się do stopnia presji patogenów
- przebiegu pogody w danym sezonie
- zdrowotności krzewów w poprzednim sezonie
- odporności na patogeny poszczególnych odmian

W tym ostatnim punkcie, z roku na rok, zauważam stopniowy wzrost odporności krzewów, co również determinuje ilość oprysków.

Jeśli chodzi wprowadzenie obrywania liści, w kontekście walki z np. MRZ, to ważnych jest kilka uzupełniających się działań:
- zostawiamy na latorośli nadmiar liści ( u siebie zostawiam 20% ), których możemy się pozbyć bez wpływu na jakość owoców
- po takim zabiegu opryskujemy całą winnicę
- często przeglądamy liście, aby wychwycić początkowe objawy infekcji; u siebie nie muszę sprawdzać wszystkich liści, wystarczy, że zerknę w 2-ch punktach, od których zawsze się zaczyna - czyli, staramy się poznać jak najlepiej swoje siedlisko, a roboty będzie mniej

W porównaniu z pozostałymi Viniferami, które posiadam, Gewürztraminer wybija się odpornością na MP i MRZ. Ponadto, daje wina bardzo ekstraktywne, pełne, aromatyczne o wysokiej jakości i tam, gdzie może dojrzewać, polecam, pomimo, że ma niższą wydajność soku, niż np. Pinot Blanc.

Pozdrawiam
Piotr