Usunalem Agata Donskiego...twarde pestki i kwasowa skorka..pomimo, ze wyglad niezly..podarowalem sasiadom,Nero...zbyt zbite grona, atakowaly mi niemilosiernie osy, male to..dla mnie...smak taki sobie,to sam Iliczewskij, mimo ze Janusz chwalil smak,to mnie nieprzypadl do gustu...Iliczewskij ofkors

,Canadice..smaczne..szkoda bylo,ale mam malo miejsca,glownie za malutki owoc, Reliance,68-021,Alden,Alwood,Prim,Aurora to nieto

- 89-3,Muskat Odesskij,Seyval Blanc - bo przerobowe,nierobie wina, jeszcze mam ponad 120 litrow z przed 3 lat...ale material przypadkowy..moze i niezle, ale ja wole wloskie.Einset Seedless-mimo ze stary krzak..z duza iloscia starego drewna..jakos mi niewychodzil:(.Perla Zali- nieladne..Eszter..myslalem ze bedzie wieksze..ale nie

..to samo Frumoasa Albae..dziwnie malutka..jesli porownac ze zdjeciami..Himrod...himeryczny..zle owocowal, krotko ciety, a ja mam malo miejsca..Ize Zaliwska jedna zostawilem..jakos mam duzy sentyment do niej, to moje pierwsze winogronko...tak jak i Swenson red...mam 3 krzaczki..tez zostawilem..Ontario..niezmiescil sie, pomimo wielu krytycznych uwag..lubialem go, za wysoka mrozoodpornosc i odpornosc na choroby,Schuyler - mial chorowac..a nigdy nie chorowal, mnie smakowal..ale marza mi sie wieksze owoce.To wsio co na teraz pamietam, wiem, ze niewielu sie zemna zgodzi...ale coz .. ja to tak widze.