Myślę, że na 1 ar to wyjdzie raczej bliżej 40 niż 50 krzewów.

Przeczytałem jeszcze raz to co napisałem kilka lat temu i naszła mnie taka refleksja - szkoda mi praktycznie każdego krzewu który wykopałem, a wykopałem sporo. Skoro jednak mam taką manię to cóż zrobić ? Zawsze wydaje się, że to co zasadzisz będzie lepsze od tego co masz.

St.Croix faktycznie mogłem potestować trochę dłużej tak jak zauważył Robert. Kolega kt70 potwierdza jednak, że wiele się nie pomyliłem w ocenie tej odmiany. Wyraziłem się jednak nieściśle: nie należy mylić plenności odmiany z jej wydajnością. Odmiana może być plenna, i taka jest zdaje się St. Croix, ale mieć niską wydajność. Taka koincydencja występuje praktycznie u większości odmian wyhodowanych na bazie V. riparia.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Zapewne ten typ posadzenia sprawdzi się do pierwszej mroźnej ,bezśnieżnej zimy.Chyba,że będzie okrywane podłoże lub nastąpi to tak późno,że w międzyczasie przybędzie znaczna ilość kompostu wokół krzaku.Na pewno dobrym pomysłem jest przyorywanie,bo to wymusza głębsze korzenienie.

_________________
Sprzedam sadzonki winorośli tel.:+48 603 463 818 WINNICAOZ

Czytam o Waszych St. Croixach i zastanawiam się czy na pewno macie tą odmianę. U mnie z dwóch krzewów prowadzonych w dość wysokiej formie wysokiego podwójnego Casaneva co roku zbieram koło 12 kilogramów, przy ograniczaniu plonowania. Zaletą tej odmiany jest plenność. St. Croix jest plenny, odporny, bezproblemowy. Ostatnio dosadziłem kolejne 20 sztuk. Na wino mieszam go z Regentem. Bardzo dobre połączenie.
Pozdrawiam,
Paweł

No toś się bracie w końcu ruszył
Z całą pewnością mój materiał był "true to type" i jak napisałem wcześniej, zbytnio się pospieszyłem z wykopywaniem. Tak czy inaczej, St. Croix mi nie pasowała. To idealna odmiana na kurtynę, do szpaleru VSP nijak nie podchodzi. Cieszę się jednak, że jeszcze jedna odmiana Swensona może być przydatna do nasadzeń. Chętnie bym ją widział w piramidzie płotowo-stodołowej, ale to już ode mnie nie zależy.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Muszę to potwierdzić. Sadzonki od Myśliwca. Wg. mnie odmiana idealna do kurtyny.

_________________
Pozdrawiam Michał

Ja już coś zbliżonego do "akcji piramidowej" staram się realizować w odniesieniu do omawianej tu odmiany 'St. Croix' - rozdaję jej sztobry różnym osobom.
Myślę, że mam tę właśnie odmianę a nie coś innego, bo jak już wspominałem, pozyskałem ją z winnicy "Golesz", określanej tu i nie tylko tu mianem "legendarnej".
Nie przesadzałbym tu jednak z zachwalaniem jej plenności, bo do bardzo plennych w mojej lokalizacji zaliczyć jej nie mogę. Daleko jej pod tym względem do 'Bianki' czy 'Seyval Blanc'. W dobrej lokalizacji, przy ścianie budynku i po kilku latach uprawy z zastosowaniem długiego cięcia łóz, 'St.Croix' może jednak plonować bardzo przyzwoicie.

A co Was zniechęca do Sabrevois i czy ktoś może ma doświadczenia z winem odmianowym z tej odmiany?

Podstawowy problem jest następujący: masz powiedzmy kilka odmian i postanawiasz dosadzić coś nowego dla porównania, albo dlatego, że myślisz, że będzie lepsze od tego co już masz. Miałem tak, kiedy sadziłem St. Croix i Sabrevois, miałem wtedy Leona, Marszałka, Rondo, Regenta. Popatrzyłem na St. Croix i pomyślałem: po co mi nowy Leon z gorszą wydajnością i wątpliwym winem ? Z Sabrevois było właściwie to samo, góra grubaśnych badyli i kilka gronek wielkości paznokcia... Kiedy widzisz to na własne oczy, kolejne pytanie jest oczywiste: czy faktycznie moja warunki zmuszają mnie do szukania odmian z odpornością na mrozy -40 ? A dodatkowo jeszcze czytasz w opisach, że w winach z Sabrevois częstym problemem są aromaty wędzonego boczku...

Miałem tego Sabrevois nasadzone coś około 15 szt. i St. Croix coś z 10 krzaków, naprawdę zależało mi na nich ale to był 2007 rok czy jakoś tak. Teraz problemu z wyborem być nie powinno, myślę, że Marquette rozwiązuje wszystkie dylematy.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

O ile wydajność dotyczy masy owoców uzyskiwanej z powierzchni szpaleru, to ciekawe wyniki publikował pewien duńczyk. Otóż na uzyskanie 1g jagody w kraju ciepłym wystarcza 10cm powierzchni liści. We Frankoni 15cm a u nas 20cm. Zatem na jedno 130g-140g grono musi pracować 12-14 liści. Proporcja zależna od masy grona i wielkości liści.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Wydaje się, że to ma sens... ilość asymilatów jest zależna od powierzchni asymilującej liści i nasłonecznienia (myślę, że nie jest ono u nas mniejsze niż na północy Francji a na pewno większe niż w Danii - ale poszukam danych i sprawdzę).

Dane te prezentował Torben Bo Toldam-Andersen
Dotyczyły produkcji jakościowej. Prócz ograniczenia plonu, mówił o długości okresu maceracji skórek Ortegi i Solarisa w celu uzyskania konkretnych aromatów w winie. Wynikało by z tego że problemu z goryczką nie miał.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Dosłownie kilka patyków (raczej cienkich) 'St. Croix' mogę jeszcze uciąć dla Kolegi z moich krzewów. Proszę o kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej: kt70@o2.pl.

Trochę wstyd do tego przyznać ale St.Croix przemarzła na Suwalszczyźnie obok rosnące Rondo trzyma się dobrze.Z tego wniosek ,ze nie może rosnąć pod stodołą.Południowa ściana śnieg szybko topnieje,ale tworzy się lód nocą kiedy woda zamarza i korzenie tego nie wytrzymały.
Ciekawe czemu rondo rosnące o pól metra nie wysiadło.Zgadza się pewnie opis ,że korzenie są wrażliwe na przemarzanie,nie doczytałem mój błąd.

Trochę rozczarowała mnie powyższa informacja, gdyż zamierzam posadzić w tym roku kilka szt. St. Croix właśnie na południowej ścianie ogrodzenia betonowego. Co prawda klimat u mnie nieco cieplejszy niż w suwalskim, ale po ostatnich anomaliach niczego nie można być pewnym.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Moim zdaniem, w warunkach południa Polski 'St. Croix' przetrwa mrozy bez okrycia przy południowym murze, nawet takie jak w styczniu 2006 r., czyli na poziomie -32 stopni C. Zagrożeniem dla niego będą natomiast powtarzające się kilkakrotnie majowe przymrozki, które najpierw zniszczą latorośle z pąków głównych, a następnie z pąków zapasowych. Wtedy nie będzie żadnego owocowania, a nawet może dojść do obumarcia krzewu. Ale po takich dotkliwych uszkodzeniach nawet najodporniejsze półdzikie labruski altanowe nie będą owocować.

_________________
kt70