Jak widać to i Solaris może mieć odpowiednie parametry na wytrawne.

Odświeżam wątek gdyż ciekaw jestem jak udał się wam rocznik 2015? Udało się odkryć przyczynę występowania goryczki?

Chętnie zamówiłbym butelkę lub dwie do degustacji, jeśli ktoś chciałby mi takową przesłać (oczywiście pokrywam wszelkie koszty ) zapraszam na PW.

_________________
Pozdrawiam Łukasz

Nie jest to wprawdzie odkrycie ameryki, ale w moim przypadku istotne. Przyczyną goryczki w skórkach jasnych winogron jest naświetlanie gron. W tym roku rząd mi się zwarł, przez co od góry dostawało się mniej światła, prócz tego nie zrywałem liści z gron. Owoce zrywane w terminie były dobre, natomiast te pominięte i długo przetrzymane miały lekką goryczkę.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Witam!
Myślę, że Solaris jest bardzo dobry. A osom czasami "gusta" się
zmieniają. W 2013 zjadły mi Osceolę Muscat , która była jeszcze kwaśna
a Solarisa nie tknęły.
Pozdrowienia z Mazur!
Leszek

Witam!
Mam tylko 10 krzewów Osceoli M. Nie robię odmianowego.Raczej dodaję
do Solarisa jeśli uda mi się go dotrzymać do Osceoli(u mnie jest ok. tydzień późniejsza).
Jeżeli chodzi o mączniaka prawdziwego to tylko w ubiegłym roku Osceola miała porażone owoce
ale tylko 1 rząd sąsiadujący z porażonym całkowicie Kiszmiszem Zaporoskim.
Pozdrawiam!
Leszek

Witam
W 2015r zrobilem cuvee z: bianca 20%, muscaris, M.O. po 30%, Solaris 10% i cos jeszcze w tych 10% (pierwsze owocowanie).
Kolor prawdziwy bursztyn
Niestety macerowałem ze 4 godz - wyciskane dość intensywnie. Wino ma piękne muszkatowe aromaty, kobicie bardzo smakuje mi też.
Goryczka jest bardzo wyczuwalna (efekt macerowania?). Grona były bardzo dojrzale (rumieńce na jagodach) zrywane na przełomie września i października.
Rok uważam za udany. Susza w lipcu niestety troszkę dała się we znaki - część odmian deserowych miało groch.
Tylko najstarsze krzewy z głębokim systemem korzeniowym trzymały się dzielnie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców

(Kolor prawdziwy bursztyn )

Goryczkę masz właśnie w tym pięknym kolorze bursztynowym , to właśnie polifenole i taniny które nadają kolor skórką winogron one mają gorzki smak szczególnie w solarisie , johanniterze, może jeszcze w innych odmianach.
Pewnie gdybyś nie macerował w ogóle mniej było by tej goryczki .

Pozdrawiam.
Marcin.

Podepnę się pod wątek bo sprawa tyczy się właśnie solarisa.
Na 20 sadzonek 19 wygląda bardzo podobnie i wystartowały w jednym czasie.
Natomiast jedna wystartowała później i liście ma zdecydowanie inne.
Obawiam się czy to nie jest latorośl z podkładki , mam rację? I jeśli tak to czy ją wyłamać?
Na jednym zdjęciu (IMG_5525_1) jest całkiem normalna sadzonka

a na dwóch dalszych ta właśnie "dziwna"

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Nie przejmuj się ,ta druga to też stuprocentowy solaris .
Z czasem wszystkie się wyrównają.

Cokolwiek by to nie było wygląda na to że startuje z części naszczepionej.
Na stuprocentową identyfikację odmiany musisz zaczekać.

_________________
Grzegorz

dzięki za odpowiedzi, poczekam chwilę cierpliwie na to co się wydarzy

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Coraz bardziej denerwuje mnie ta odmiana.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Dwa lata temu połowa solarisa zgniła a połowę zjadły osy. Nie pamiętam czy w tej kolejności

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Coś to nie wygląda na Solarisa, grono całkowicie zwarte, jak w Johanniterze. Fakt że lato mamy wyjątkowo deszczowe, ale u mnie nic takiego nie wystąpiło. Może to efekt silnej redukcji pędów/liści, deszczu i nawożenia azotowego?

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

To jest na pewno Solaris na 200%. Azotu było tyle co w florovicie przy okazji oprysku siarką po kwitnieniu. Liście i pędy jeszcze nie usuwane. Krzewy dość mocno zagęszczone. To nie jest jedyne takie grono. Parę ich jest. W zeszłym roku taka sama sytuacja była na Seyvalu, ale chyba z miesiąc później. Te dwie odmiany rosną po sąsiedzku. Na Seyvalu w pewnym momęcie te zainfekowane jagody zasychały .

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek