...Po wlaniu do balonu - cisza wręcz grobowa...

Mój sie macerował z enzymami ok 3h, wyciskany na koszowej efektywność 40%, sendymentacja 48h w stałej temp. 18C, bez żadnych bentonitów, sok był można powiedzieć idealnie klarowny.
Aczkolwiek nie wiem czy zrobię z niego wino, ni cholery nie chce wystartować fermentacja. Już druga porcja drożdży, w pobranych z balonu próbkach pojemności około 200 ml drożdże wariują, po wlaniu do balona, a jest około 6 litrów soku wszystko staje. I tak od poniedziałku nie mogę go wystartować pierwszy raz mam takie numery, zaraz go szlag trafi i tyle będzie z mojego solarisa .

jak odlewam z balonu porcję do startu drożdży to jak napisałem drożdże chcą wyjść ze szklanki

Nie jest przesiarkowany bo jak odlewam z balonu porcję do startu drożdży to jak napisałem drożdże chcą wyjść ze szklanki. Po wlaniu do balonu - cisza wręcz grobowa , a to już 4 dzień od pierwszego zadania drożdży.

Piro było dodane jedynie do miazgi której było okoloło 16l, poszło 3g piro. Po tłoczeiu nie dawałem już piro, gdyby bylo za bardzo zasiarkowane nie ruszyło by po odlewaniu z balona,a poza balonem rusza !!!.

Dziś mój Solaris ma 24Brix i 8g/l, niestety zostawiłem zbyt wiele latorośli, i zacienił się bardzo. Niepokoi mnie jednak to, że w tym roku, mimo niezłego ekstraktu, nie czuję w owocach aromatów charakterystycznych dla tej odmiany. Może było za ciepło w czasie dojrzewania?

...więc to nie kwestia zasiarkowania...