Z ilu krzaków tyle wyszło?

_________________
Pozdrawiam Przemek.

To jest jedyna biała odmiana która dojrzeje w całej Polsce. Osoby uprawiające winorośl poza kilkoma lokalizacjami o wyjątkowych parametrach nie powinny sadzić nic innego. Wina jakie piłem robione poza Polską super, naszych nie piłem.

Owocowało około 25 krzewów, 3-letnich. Ograniczałem do 1 grona/latorośl.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Też go polecam, ale z twoimi opiniami bym się nie zgodził.
Zagęszcza się bardzo mocno, wielkie liście, rośnie we wszystkie strony, dużo pasierbów.
Wybija z kilku pąków, z pnia, zewsząd. Wydaje się, że to jedna z bardziej upierdliwych odmian.
Z w/w powodu potrafi złapać prawdziwego, nawet na gronach, choćby dlatego że nie docierają opryski.
Ma po 3-4 grona na latorośli, trzeba to redukować, na pasierbach też zawiązuje.
Kupa roboty z nim, ale dla wina warto.

Patrząc z perspektywy większej ilości krzewów to rzeczywiście jest upierdliwe - dlatego chwalę sobie "kulturalne" odmiany jak Regent czy Krystally.

Wszystko prawda łącznie z tym, że odkąd u mnie owocuje, zawsze gdzieś tam wynajduje mączniaka prawdziwego na owocach, bo ciężko tam dojść z opryskami.
Ja właśnie wsadziłem 3 sadzonki z wiosennego ukorzeniania w dużych odległościach pod płotem w celu próby wyprowadzenia wysokiej formy i kurtyny. Parę lat minie zanim jakieś sensowne wnioski będą, o ile mi to jakaś upierdliwa zima nie zniszczy. A może już ktoś próbował jakiejś wysokiej formy na tej odmianie i już co nieco wie?

Patrząc z perspektywy dużej winnicy - Solaris to jest jednak problem kosztów zabiegów takich jak : skuteczność oprysków,cięcie, podwiązywanie, ogławianie, zielone zbiory itp ?!
Moim zdaniem to odmiana dla amatorów i niewielkich winnic, gdzie koszty uprawy są drugorzędne.
Przy braku odpowiednich zabiegów łapie łatwo mp.
Soda i siarka po 2 razy + upalna pogoda (w tym roku) pozwolą mi mam nadzieję na normalny zbiór ? Już mięknie i przebarwia się na żółto.
Podlega też szarej pleśni przy wilgotnej pogodzie. Na szczęście dojrzewa wcześnie i rzadko trafia na deszczową pogodę.
Zbyszek

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Tego roku prawdziwego jeszcze nie widziałem.
Sprawdził się pięciokrotny oprysk Siarkolem, oczywiście opryskiwaczem turbinowym.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Czyli jest metoda

Metoda jest na wszystko, ale pisanie że Solaris jest jest lekko mówiąc nieprawdą.
Ktoś jeszcze pomyśli, że 5 razy w roku zajrzy na winnicę i zbierze piękne owoce na wino, niestety tak nie będzie.

Wam się już w głowach przewraca, podajcie lepszą białą odmianę która u nas w kraju na każdym stanowisku co roku dojrzeje. Ja może nie mam największej winnicy, tylko około 300 krzewów, ale się cieszę jak mogę redukować plon a nie patrzeć jak następny rok mam nici z wina. Poza tym wina z solarisa jak są dobrze zrobione są na prawdę na najwyższym poziomie.

Moim zdaniem jest to podstawowa odmiana na wina białe w naszym klimacie, a na 90% powierzchni naszego kraju jedyna pewna!!!

Święta prawda. Wcale nie jest łatwo, nawet doświadczonym.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Niedługo zbiory naszych Solarisów (i to prawda, że u każdego dojrzeje, i w moim ogródku nie ma sensu hodować innej późniejszej białej odmiany), stąd pytanie: Jak zrobić wino na najwyższym poziomie?

Zbierać bardzo wcześnie jak czuć jeszcze lekki muszkacik i wciąż jest wyraźnie kwaskowy, cudując z niedojrzałymi gorzkimi pestkami, które wszytko potrafią zepsuć? Czy może czekać do oporu puki są zdrowe (lato suche powinny długo powisieć)? W zamian za pełną dojrzałość dostaniemy zbyt małe kwasy, bo pestki dojrzewają jak kwasy < 5g.

Nie robiłem jeszcze wina z solarisa, piłem bardzo dobrze zbalansowane, które nie miały za mało kwasu, dzisiaj dla zabawy mierzyłem poziom cukru i u mnie na solarisie wychodzi 17-19brix, kwas duży. Moim zdaniem przy odmianie tak wcześniej dojrzewającej w lata jak to powinieneś mierzyć poziom kwasu i zbierać przy takim jaki tobie odpowiada, ja bym zbierał około 6 dlatego że ostatecznie po tłoczeniu zawsze wyjdzie więcej niż zmierzymy (jakieś mniej dojrzałe, mniej doświetlone gronka) a przy takiej kwasowości na pewno będziesz miał wybarwione pestki.
Kwestia uzyskania dobrego wina to kwestia dopracowania techniki samej winifikacji, bo w białych winach bardzo często używa się wszelakich oczyszczaczy w trakcie procesu i dla każdej odmiany zabiegi bywają różne i to one mają wpływ na ostateczny smak wina.
Myślę że na początek powinieneś zrobić wino z zachowaniem jak największej staranności, zbierać jak jest zimno, mielić i siarkować jak najszybciej, tłoczyć, sedymentować i fermentować tak aby nie dopuścić do utraty aromatów. Na pewno zasiarkować po fermentacji i po sklarowaniu wypić i ocenić czy coś należy zmienić, czy jakiegoś smaku jest za dużo, czy coś nie odpowiada.

A ja powiem (i jest to moja opinia), że Solaris jednoodmianowych win najwyższej jakości nie daje. Jeśli jest jednoodmianowy zawsze brakuje mu nieco ciała. Świetny aromat - to prawda, jak zabierze się za niego dobry winiarz, to naprawdę dobre wino wychodzi - ale jak ten sam winiarz zrobi cuvee lub cupage z Solarisem i dajmy na to Hibernalem i/lub Johanniterem - wino zdecydowanie zyskuje.
Piszę to nie tylko na podstawie własnego doświadczenia z winifikacji, ale także niedawnego doświadczenia degustacyjnego, gdzie odwiedziliśmy z kolegami parę poważnych winnic (Srebrna Góra, Winnica Płochockich, Winnica Sandomierska, Dom Bliskowice, Solaris i jeszcze parę pomniejszych) i solaris wcale na pierwsze miejsce jako odmiana się nie wybija (no chyba, że z winnicy o tej samej nazwie - ale Maciek Mickiewicz jest jeden) - bardzo dobre wina daje Seyval Blanc, wspomniany Johanniter.
U Basi i Marcina Płochockich piłem świetną siberę. Widzę generalnie, że polskie winiarstwo zdecydowanie nie będzie zdominowane przez dwie czy trzy odmiany - co mnie bardzo cieszy. Nie ma odmiany uniwersalnej na każde siedlisko - choć przyznaję, że Solaris jest dobrą odmianą godną polecenia każdemu amatorowi - raczej się nie zawiedzie, jeśli podejdzie do uprawy świadomie i rozsądnie.