Ta odmiana (Siegerrebe) to wg moich czteroletnich obserwacji porażka. Podstawowy zarzut, to szybkie porażanie przez szarą pleśń gron tej odmiany, nawet w taki rok jak ten, kiedy rzeki notują najniższe stany wód od dziesięcioleci, wystarczy poranna rosa, drobny deszczyk, żeby połowę plonu szlag jasny trafił. Po za tym owadów na tym chmara : muchy, osy, szerszenie, pszczoły, motyle i Bóg wie co jeszcze. Grona starszliwie pokąsane przez osy. Jagody łatwo pękają po byle deszczyku.
W 2010 roku wszystko zgniło mi w piz*, a w poprzednim nic i wcale nie, bo i nie owocowało dziadostwo, po tej dzeszczowej jesieni 2010 (nie zdrewniało wystarczająco). Na deserówkę to się nadaje świetnie, nie najmniejsze jagody, cienka skórka, aromatyczne, smaczne, ale na zbiór na wino, końcem września, przynajmniej u mnie marne szanse, trzeba byłoby to zbierać na wpół dojrzałe na początku czy najdalej w połowie września i sypać więcej cukru do nastawu. Za rok spróbuję wykonać dodatkowy oprysk przeciw szarej pleśni w czasie dojrzewania i zebrać wcześniej,a jak to nic nie da, to sprzedam/spalę sadzonki.

Podstawowy oprysk przeciw szarej pleśni to w końcowej fazie kwitnienia się robi. Oprysk w czasie dojrzewania to dodatkowy. Siegera szara pleśń nie rusza - jeśli nie ruszą go osy - od nich się zaczyna. Jakbyś się zdecydował na wykopanie sadzonek jeszcze tej jesieni, to z chęcią odkupię z 5-7 szt.

Oprysk w czasie/po kwitnieniu oczywiście wykonałem. Na początku dojrzewania nie robiłem oprysku. Większość odmian jakoś się trzyma zwłaszcza Pinot Noir Precoce, w którym pokładam wielkie nadzieje, właściwie co roku mnie ne zawodzi, pięknie dojrzewa, gromadzi sporo cukru, nie gnije! Siegerrebe gnije bez względu na to czy są osy czy ich nie ma, choć faktycznie ich obecność cały ten proces przyspiesza. Może u mnie jest bardziej wilgotno, częściej jest rosa i mgły niż gdzie indziej?
Poza Siegerrebe, szybko gniją u mnie jagody Phenixa i Zenitha, ale tych mam po jednym krzewie na szczęście. Tak jak pisałem jednak zostawię tego Siegera jeszcze rok na próbę, bo jednak żal wykopywać pięcioletnie krzewy. Pozdrawiam.

Nie zauważyłem gnicia na Siegerze .U mnie dojrzał na 25 sierpnia .Zerwałem go . Osy ,szerszenie faktycznie to problem .Zerwałem a niedługo potem ,kilka dni ,mocno sie ochłodziło i owady zniknęły . W przyszłym roku ,jeśli będzie, dotrzymam do co najmniej połowy września .Opryski standartowe ,za wyjątkiem ostatniego tj,24 lipca ,oprysk pominięty,ze wzgledu na dojrzałość . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Napisał do mnie Zbyszekb na temat Siegerrebe


No i sprawdziłem http://www.vivc.de/accpictures/dbPictur ... 1781*48702
Czyżby klony jak sugeruje Zbyszek?

_________________
pozdrawiam Roman

Witam!

Spróbuję zamieścić zdjęcie siegerrebe nie jest to zdjęcie z mojej winnicy ale od znajomego z winnicy z Podkarpacia.

Robi wrażenie, aż trudno uwierzyć, wygląda jak z Reichu.
Czy krzewy są przyginane do gleby na zimę? Na podkarpaciu raczej bez zimowego okrycia nie wytrzymają.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Misza , z tego co mi wiadomo to są okrywane na zimę, ale łapią mączniaki i trzeba pilnować oprysków. U siebie mam 20 krzaczków i też coś się z nimi działo. Łozy piękne, ale liście jakieś zdeformowane, u innych odmian nie zauważyłem takich objawów. Pryskam rośliny profilaktycznie i dbam o kondycje krzewów, bo to jeszcze maluchy, gronka w 2012 r. były tylko kontrolne. W tym roku już powinno być trochę więcej owocu, co do smaku to są rewelacyjne, można się zajadać.


- pozdrawiam bogdan

Znam Siegera bardzo dobrze, mam kilkanaście krzewów od kilu lat, jednak o takiej plenności jak u twojego znajomego to mogę na razie pomarzyć.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Dopisuję się do grona miłośników smaku Siegera

Muszę tylko gdzieś swoją sadzonkę przesadzić, bo jest koło jagód kamczackich, właśnie zajadanych, więc nici z pryskania którego wyraźnie potrzebuje (chyba narazie jakieś przędziorki go wzięły na celownik )

_________________
Pozdrawiam, Ewa

Mam już Siegerrebe u siebie - pierwsze owocowanie w 2013, mogę potwierdzić u przedmówców, że jest trochę podatny na szarą pleśń. Spróbuję ograniczyć azot w nawożeniu, powinno to pomóc, to co jeszcze zauważyłem, to grona, które się nie stykały i były luźne nie były porażone pleśnią. Jeśli chodzi o wino to mieszam z Muskatem Odeskim i jest pijalne.

Tylko pijalne? Wiele osób chwali sobie Siegiera właśnie za smak.

_________________
Ukłony,
Sylwester

Przy tych parametrach może być co najwyżej pijalne:

_________________
Pozdrawiam Kuba

Nie wziąłem tego pod uwagę. Planuję dosadzić kilkanaście krzewów i już się przestraszyłem, że dalej będę musiał szukać czegoś aromatycznego do kupażu z Seyvalem.

_________________
Ukłony,
Sylwester

U mnie przędziorki jakoś niestety upodobały sobie tą właśnie odmianę

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman