marwro napisał(a):
robert, dzieki - ale wlasnie: po uzyciu beczki. a jak pisalem, tego nie robie. nie lubie debiny w winie...
jakos nie jestem w stanie wyobrazic sobie, ze nawet po redukcji plonu roesler bedzie smakowal dramatycznie inaczej.
na przyklad taki regent tez, z beczka czy bez, po redukcji czy bez, ode mnie z winnicy czy kupiony w sklepie - ma zawsze te swoje "absmaki".
moze sie czepiam, moze to rzecz gustu, a moze to po prostu moje siedlisko.
gdyby nie te dziwne aromaty to bym dosadzal w ciemno, a tak - dalej szukam.
dodam jeszcze, ze austriacy pisza, ze roesler to przede wszystkim "farbiarka", a nie winorosl na wina odmianowe. a ktoz mialby to wiedziec lepiej, niz oni
A to akurat - Regent i Roesler - dwie bardzo dobre odmiany. Dętka w winie, absmaki - to zdecydowanie nie wina odmiany, tylko kwestia błędów w uprawie lub winifikacji.
PS. Wczoraj robiłem próbę win.
Mam 2 wina Regent/Rondo/Roesler w nieco różnych proporcjach, 2019. (+szczypta Rebergera)
Jedno leżakowało 3 mce w beczce nowej 30l, węgierskiej. Super wino, lżejsze, owocowe, dąb łagodniejszy.
Drugie od pół roku leży w nowej beczce 50l, i to jest całkiem inne. Cięższe, mocne taniny, w aromacie kawa, korzenie.
Nie znam się na ocenie sensorycznej, ale ogólnie dwa, całkiem różne, dobre wina. Nie muszę na siłę sobie tłumaczyć, że polskie, własne i zdrowe - po prostu smaczne
