dziadek2 napisał(a):
Nie rozumiem dlaczego nie widzisz...
Roman,to strikte dotyczyło tych dwóch win.
Tylko chodzi mi o to,że to nie byly przyklady dobrych i do końca udanych win.
P.S Michał bez obrazy oczywiscie! Aczkolowiek stwierdzam,że wino Michała było ok!
Nie jestem jeszcze znawcą i długo nie będę,tego nie kryję.Wina oceniam subiektywnie.
Jak najbardziej można rozmawiać o polskim rieslingu ale na przykładach udanego wina.
Przecież to komercyjne,nie wiem czy było słabe po prostu,czy po przejściach...
Dlatego dodalem większe komercyjne winnice,które dają radę... i tu można usiąść,polać,wąchać,mlaskać no i oczywiście dyskutować.
Wina z blędami to oddzielny temat.
Co do moich nasadzeń- mam pełne galoty!!! To jasne!
Mam przymrozki w połowie października,przymrozki wiosenne,czyli w sumie słabo.
Mam nadzieję jednak,że miejscówka trochę podciągnie dojrzewanie...tzn.gleba piaszczysta z domieszką gliny,przy dużym jeziorze,30-35 m powyżej jego tafli,na wyniesieniu,itd.
Druga sprawa,przebieg pogody,na to wpływu nie mam ale obciążeniem sterować trochę można.
Co wiecej,nie ryzykuję i nie sadzę samych VV tylko ok 20-25%.Reszta oczywiście sprawdzone przeze mnie już i wcześniej przez Was odmiany piwi.
Co do polepszania moszczem z poludnia,to to nie moja droga.Wiemy jednak,że są takie winnice w PL,ktore to robią,ale już nie są winami polskimi,tylko na etykiecie widnieje wino z UE...

Osobiście to zabroniłbym dokawszania,odkwaszania,szaptalizacji...itd.

To co na krzaku to w butelce...
Było by dużo mniej wina,ale pewnie tylko wybitne...

Tak czasem sobie porozmyślam...
P.S Pewnie,że dam znać,ale wolalbym to zrobić w dobrym roku...
Zresztą otwarty jestem,to już wiesz chyba.
W razie przejazdu przez WLKP zapraszam!
Ale bez pospiechu,najpierw trzeba posadzić...
