kuneg napisał(a):
Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa co do tej odmiany.
Posadziłam w 2008 roku roczną sadzonkę w odległości 1,5m od starej jabłoni. Z racji niedalekiej odległości dość dużego drzewa, podsypuję po odrobinie (garść) nawozu wieloskładnikowego do winorośli na wiosnę. Regina rośnie jak oszalała. W połowie sierpnia miała 4 metrowe latorośle aż na jabłonce. Po przycięciu wilki wystartowały z taką siłą, że zanim się zorientowałam, to każdy był grubości ołówka przy 4 liściach. Latorośle u podstawy są grubsze niż mój kciuk i krzew nie chorował (mimo braku oprysków), a owoców w tym roku nie było...
Jak sobie z tym poradzić??? Nie nawozić? Nawozić z mniejszą ilością azotu? Ciąć częściej i silniej?
Czy może ta odmiana tak ma i nie zawracać sobie tym głowy?
Odmiana faktycznie jest mało plenna, ja rozwiązuje sprawę tnąc na owocowanie bardzo długie łozy, dzisiaj zostawiłem chyba cztery po kilkanaście oczek każda, kiedy już wybiją nowe latorośle zostawiam tylko te płodne, krzew jest optymalnie obciążony owocowaniem. Odmiana rośnie u mnie w szklarni, dojrzewa początkiem sierpnia, praktycznie bez ochrony chemicznej, niestety w tym deszczowym roku należało wykonać oprysk przeciwko szarej pleśni która znacząco ograniczyła plon już w fazie kwitnienia.
Wracając do cięcia to wydaje mi się że kiepska płodność pierwszych oczek wynika z niedoświetlenia latorośli w drugiej części lata(zazwyczaj jest ona w środku krzewu zasłonięta przez liście). Cięcie krótkie zupełnie się u mnie nie sprawdziło, a jako że odmiana dobrze drewnieje to nie ma problemu z długimi łozami na następny sezon.
Silny wzrost sam się ograniczy przy odpowiednimi obciążeniu owocowaniem.
Andrzej