Ale jeszcze nie bylo więc szpadel w rękę i zdąźysz to zrobić. Chyba warstwa ziemi nie jest jeszcze aż tak głęboko zmarznięta aby się przebić.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Bez paniki. Przecież i śnieg miewacie. To bardzo dobry izolator.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Chwilowo śnieg znikł. Mariusz - ja też nie zasypałem kopcami moich krzaków. Jak dasz radę położyć je na glebie, poprzyginać, poprzyszpilać do ziemi, to może wystarczyć potem na wierzch podwójna agrowłókinina zimowa P50 przyciśnięta czym się da - kamieniami, deseczkami (aby wiatr jej nie zerwał). Ja tak zrobiłem zeszłej zimy i teraz - w poprzednim roku nic nie wymarzło. Wiem, że trochę ryzyko - jakby przyszło -30 przez dłuższy czas, pewnie nie starczy, ale mi już szkoda sił i zdrowia.

Rodzina zajmuje mi coraz więcej czasu, regent będzie musiał sobie poradzić. Dzięki darek za radę. Naszczęście miejsce jest okryte od wiatrów z każdej strony, to mnie trochę pociesza, w razie czego nasypie śniegu jak napada więcej. Zobaczymy na wiosnę.
Pozdrawiam kolegę z Białegostoku ciepło.

_________________
Pozdrawiam
Mariusz

Mariusz gratuję ci wyboru! Pierwsze to rodzina.....,ale co do Regenta to jak mamy go pieścić i okrywać w niekorzystnych lokalizacjach to pomimo jego walorów warto czasem odpuścić,albo jak radzi Darek wybrać wyjście pośrednie a więc przyszpilić i okryć agrowłókininą. Czasem brakuje sił aby dogadzać wszystkim krzewom.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Pomyślałem, że stałe ramię lepiej będzie potrafiło przezimować niż zdrewniała latorośl (jak pisałem nie bardzo mogę okrywać ziemią).
Ale obserwuję, że latorośle na Regencie w tym roku pojawiły się głównie bliżej pnia a dalsze oczka na ramieniu już mniej chętnie wypuszczały latorośle. Może to kwestia ostatniej zimy i przemarznięcia?

Sąsiadujący MF zachowuje się całkiem inaczej i wygląda dużo lepiej.

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Zima nie miała dużych spadków temp.,jedynie mróz w maju mógł wpłynąć na takie zachowanie krzewów.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Starałem się walczyć z przymrozkami zraszaniem ale może to co wystarczyło dla MF to dla Regenta musi być zrobione lepiej/inaczej.

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Witam na Forum!

Pytanie mam takie: Co dosadzić szlachetniejszego do kupażu ogródkowym Regentom, co by winko było jeszcze lepsze?

Myślę o Zweigelt'cie, bo nie znalazłem bardziej mrozoodpornej ciemnej Vinifery... przy okazji czy ktoś wie dlaczego w Niemczech nawet na północy Dornfelder wypiera Zweigelta - czy chodzi o smak winka czy o odporność?

Ja kupażuję z Rondem i St. Croix.
Generalnie wracając do tematu, to Regent ma jedną wadę (która dla mnie jest zaletą), a mianowicie ma dość niską kwasowość. Ja w centralnym, płaskim Mazowszu robię zbiory tuż przed połową października. W tym roku był to 13.X. Regent miał kwasowość koło 6,5-7, natomiast Rondo 10-11 (i kto mówił, że to jest wcześniejsza odmiana)! Zawartość cukru podobna koło 24-25Blg bez poprawki. Kupaż rozwiązuje problem, nie trzeba odkwaszać.
Pozdrawiam,
Paweł

U mnie Rondo też ma zawsze większą kwasowość. Do kupażu można też użyć Cabernet Dorsa ale ono ma kwasowość mniejszą od Ronda.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ja bym Dorsy nie mieszał, szkoda go rozcieńczać Regentem.

U mnie mały ogródek, dzięki temu forum 2 lata temu posadziłem rządki Regenta - Rondo odpadło. Myślę o niewielkim dodatku (10%) czegoś co stoi jak najdalej od labruski. Smak wina którego robię z winogron kupionych lata temu w Obi (na etykiecie stało: Vitis - ciemne na wino) sprawia, że wolę najtańsze gronowe ze sklepu.

St. Croix - V. labr. 28% - odpada, natomiast powyższe mieszanie Regenta z Rondem raczej wygląda mi na ratowanie niedojrzałego Ronda... chociaż taka zawartość cukru robi na mnie wrażenie...

-- wtorek, 9 grudnia 2014, 20:56 --



A zakładając, że mam Regenta i chcąc go zagęścić C. Dorsa by się nadała?

Dorsa by się nadała. Takie cuvee Regenta z Dorsą robił nasz podlaski kolega RobertM - piłem - niezłe. Moim zdaniem również nadał by się C. Cortis - nawet bardziej byłoby to wino w typie bordoskim. Możesz też pomyśleć o typie burgundzkim - czyli dosadzić Pinot Noir Precoce. Trudne w uprawie i plon niski, ale moim zdaniem warto kilka krzakow mieć - jak ja daję radę w Białymstoku, to i Ty pod Ojcowem dasz radę bez problemu.

C.Dorsa ma kwasowość ,nie da sie ukryć .To już Dornfelder jest o wiele mniej kwasowy.Nie bez powodu jest nasadzany za Łabą.Ja stawiam na Dorniego ,ciągle najmniej mnie zawodzi ,nawet w porównaniu z :Regentem,Dorsą ,Cortisem,Acolonem czy Rebergerem.Szczerze mówiac na dzisiaj to jakbym od nowa zakładał winnice ty tylko Dorni ,reszte bym sobie darował ewentualnie jakąś odmiane bez chemiczną jak np;NNGronkowca ,Winośliwyj .
Zageszczanie Regenta Dorsą jest pomyłką,to już predzej Cortisem.Jakoś bardziej pasuja do siebie chocby pod względem uprawy.W sumie u mnie wytrzymały bez problemu na trzech opryskach w kwietniu ,lipcu i interwencyjnie końcem sierpnia.Wino z Dorsy na razie samo wypic sie nie da ,pewnie doleje do Regenta z Cortisem.Musze przyznac, mocno przeciażyłem krzewy ,głównie łozę z której nie mam pozytku ze wzgledu na zbyt małą ochronę,SOR[dotyczy C,Dorsy].
Dorni nie jest na kazde warunki ,musi miec dobra, ciepłą nie przesychającą glębę,czyli fajną rędzinę.Na piasku też bedzie ale w razie suszy potrafi osypywać sie przed zbiorami.

_________________
ga ga chwała bohaterom