[quote="heavy"][quote="Maciej"]........ Kto coś takiego zaleca?......

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="Maciej"][quote="heavy"][quote="Maciej"]........ Kto coś takiego zaleca?......

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Widać Niemcy nie czytali tej literatury i tkwią w błędzie od wieków po dziś dzień.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Ciekawy spór. U mnie pierwsze nasadzenia ze sztobrów ukorzenianych wiosną miały miejsce w 2007 r. W jesieni pozostawiłem najgrubsze łozy na owocowanie (2 Chrupki, 2 Oporto, 1 Magdalenka Andegaweńska). Pomimo, że w 2008 na każdej latorośli pozostawiłem po jednym (niewielkim) gronie i krzewy spokojnie drewniały do połowy listopada to po zimie 2008/2009 wszystkie pięć krzaków zmarzło do wysokości gruntu. Pozostałe krzewy również nie okrywane (15 szt.) zniosły zimę bez uszczerbku. Najniższa temperatura na winnicy tej zimy to -15 st. C !

Pozdrawiam

No to pięknie!
Kyniek ale sadziłeś ze sztobrów, nie z sadzonek?

A mnie życie nauczyło, że w przypadku długoterminowych inwestycji nie ma się co spieszyć, więc dostosuję się do rad bardziej doświadczonych kolegów i zetnę na dwa oczka moje tegoroczne Regenty (mimo iż "pięknie wyrosły na 2,5-3m i grube ponad 1cm").
Mam jednak inny dylemat: skoro i tak mam ciąć na owe dwa oczka, to czy mogę to zrobić od razu jesienią? Byłoby dużo łatwiej okrywać takie kikuty, niż ponad 2-metrowe latorośle.

_________________
pozdrawiam Andrzej

[quote="Canin"]No to pięknie!
Kyniek ale sadziłeś ze sztobrów, nie z sadzonek?

[quote="_Andrzej_"]A mnie życie nauczyło, że w przypadku długoterminowych inwestycji nie ma się co spieszyć, więc dostosuję się do rad bardziej doświadczonych kolegów i zetnę na dwa oczka moje tegoroczne Regenty (mimo iż "pięknie wyrosły na 2,5-3m i grube ponad 1cm").
Mam jednak inny dylemat: skoro i tak mam ciąć na owe dwa oczka, to czy mogę to zrobić od razu jesienią? Byłoby dużo łatwiej okrywać takie kikuty, niż ponad 2-metrowe latorośle.

_________________
Maciej

Z tym cięciem to nie ma pośpiechu .Teraz możesz uciąć w połowie a resztę póżną jesienia przykryć . A na wiosnę zadecydować z których oczek zostawić wybijające pędy , można nawet wiosenne cięcie podzielić na dwie częsci , wstępne i docelowe . To zabezpieczy przed zbyt pochopnym i przez to niewłaściwym cięciem .Można ciąc jak są już przyrosty i wtedy widać najlepiej .

I jeszcze jedno: dlaczego na dwa oczka? Nie na jedno, trzy, albo cztery?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="Maciej"]I jeszcze jedno: dlaczego na dwa oczka? Nie na jedno, trzy, albo cztery?

_________________
Maciej

[quote="micki64"][quote="Maciej"]I jeszcze jedno: dlaczego na dwa oczka? Nie na jedno, trzy, albo cztery?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Kurcze - nie chcę wkładać kija w mrowisko i lać wody na młyn dyskusji czy dwa oczka, czy cztery, itd. Zadecydowałem - chlastam na krótko i już. Jeden rok wcześniej w zbiorach mnie nie zbawi (a z przyczyn pozawiniarskich jest mi to nawet na rękę), a roślinie może pomóc.
Chodzi mi tylko o to, czy jesienne cięcie "docelowe" nie ma jakiś przeciwwskazań dla rośliny. Cięcie częściowe wile mi nie zmieni jeśli chodzi o łatwość okrywania - a ja głównie w tym kontekście pytam. Oczywiście nie musi to być tylko dwa oczka, bo rzeczywiście rozsądniej zostawić do wiosny także kolejne dwa-trzy z drugiego pędu. Jednak pytanie brzmi czy można jesienią uciąć na tyle krótko (kilka-kilkanaście cm od ziemi), żeby łatwo było to przykryć kopczykiem 30-40cm.
Jeśli są jakieś poważne przeciwwskazania, to oczywiście nie ma dyskusji i zostawiam cięcie (a przynajmniej jego istotną część) na wiosnę.
Z góry dziękuję za rzeczową odpowiedź.

_________________
pozdrawiam Andrzej

Andrzej, jak krótko, to krótko: przeciwwskazania są - tnie się zimą, luty-marzec.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="_Andrzej_"] pytanie brzmi czy można jesienią uciąć na tyle krótko (kilka-kilkanaście cm od ziemi), żeby łatwo było to przykryć kopczykiem 30-40cm.
Jeśli są jakieś poważne przeciwwskazania, to oczywiście nie ma dyskusji i zostawiam cięcie (a przynajmniej jego istotną część) na wiosnę.
Z góry dziękuję za rzeczową odpowiedź.

_________________
Pozdrawiam Kuba