Dobrze że zadałeś sobie trudu aby opisać wino z Roeslera.
Kiedy kupowałem sadzonki to myślałem że jest jakby hybrydową wersją Zweigelta, ale kiedy spróbowałem pierwszych owoców, to okazało się że jest i podobieństwo i różnica.
Nie jest wiele późniejszy od Regenta, myślę że tam gdzie Regent dochodzi w sposób niezawodny, to i Roesler będzie dochodził. No i nie ma tych upierdliwych ograniczeń ilościowych w zakupach sadzonek.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

A wie może ktoś jak owocuje Roesler z pierwszych pąków? Pytam dlatego, gdyż do swojej winnicy dobieram odmiany dające się prowadzić w niskich formach.

Przy dobrej mrozoodporności Roeslera, co najmniej na poziomie Regenta można pokusić się o wyższe prowadzenie, i dłuższe cięcie. Najwyżej raz na kilka lat będzie odbijał ze starego drewna, albo spod linii śniegu. Ale przy krótkim cięciu także owocuje.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Bez problemu owocuje na 2-oczkowych czopach. Na długiej łozie również.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Dzięki za informacje. Powodem mojej decyzji o prowadzeniu winorośli w niskich formach są bardzo często występujące u mnie wiosenne przymrozki a winorośl prowadzoną na tzw. głowę łatwiej jest zabezpieczyć.

Mam zamiar rozciągnąć drut na wysokości 30 cm. i tak ,jak wspomniałeś robić namioty z różnego rodzaju materiałów.
Odnośnie Roeslera to słyszałem, że on dość póżno startuje wiosną, więc problem uszkodzenia młodych latorośli jest mniejszy.

To posadź lepiej Cabernet Cantor.
Startuje sporo później niż Roesler.
Roesler niestety u mnie jest po fazie BBCH 07, i go pewnie jutrzejszy zapowiadany przymrozek załatwi.
W przypadku przebiegu pogody tego roku z wczesną wiosną muszę pochwalić C. Cantor za regularny późny start. Czasem jest to jednak zaleta.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Właśnie ukorzeniam 50 patyków C.Cantor(zdaje się od ciebie).
Jeszcze co do prowadzenia w formie głowy, to dodatkową zaletą jest możliwość obsypania ziemią na zimę, co powoduje opóżnienie startu wiosennego.
Ja swoje Johannitery i Muscarisy odkopałem dopiero 2 tygodnie temu i na dzień dzisiejszy stwierdzam ledwo nabrzmiałe pąki, więc najbliższe przymrozki nie powinny wyrządzić im wiele złego.

O ile Roesler takiego zagęszczenia nie zrobi, to C. Cantor przy prowadzeniu na głowę zagwarantuje ci puszczę amazońską z pasierbami wszędzie, i obowiązkowym przycinaniem co kilka dni.
Nie chciałbym doradzać, ale interesującym wyjściem jest tzw. zmodyfikowana głowa, czyli niski Guyot. Było już o tym na forum z przykładowymi rysunkami. Inny sposób który wydaje mi się lepszy to prowadzenie np. Guyota na średnim pniu i do tego łoza mrozowa, tak prowadzę C. Cantor, Roeslera przestałem okrywać od ubiegłej zimy.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5