krzysiekm42 napisał(a):
Nie bardzo rozumię o co ta awantura, po co ta cała napinka.
Zaczynam dopiero przygodę z winoroślą i pierwszych wpadkach z zakupami postanowiłem trochę przyłożyć się do tematu.
Rankingi z lat ubiegłych przestudiowałem od deski do deski, na ich podstawie wybrałem kilkanaście odmian które wydały mi się warte zainteresowania. Te wybrane, dopiero później weryfikowałem w innych wątkach na forum i nie tylko.
Tego typu rankingi powinniśmy traktować jako pożyteczną zabawę i nie wyciągać jakiś stanowczych wniosków.
pozdrawiam.
Otóż to.

Ja na ten przykład bardziej sobie cenię Kodriankę i Ajwaza, niż Sfinksa, którego z kolei traktuję podobnie, jak Nero. Nero smaczniejsze u mnie, ale Sfinks ładniejszy - obu odmianom czegoś brakuje u mnie. Najsmaczniejszą odmianą, jaką jadłam, jest dla mnie Sieger, ale go u siebie nie posadzę, bo nie jestem w stanie utrzymać go w zdrowiu. Kolejne bardzo smaczne odmiany, to Muskat Bleu i Odesskij - mimo, że to drobnica, ja je traktuję, jak deserówki.
Ocena odmian, to rzecz gustu, potrzeb, możliwości, siedliska, i.t.d. Nie ma odmian idealnych dla każdego, które u każdego pokażą maksimum swoich możliwości. Dopóki ludzie tego nie zrozumieją, to zawsze będą tarcia, przy każdym rankingu. Z tego też powodu pod każdym rocznym podsumowaniem zamieszczam link do rankingu na forum, ponieważ dopiero czytając uzasadnienia osób, które były uprzejme podzielić się swoimi doświadczeniami, można wyciągać jakiekolwiek wnioski.
Uprawa winorośli, to nie fast-food. Nie da się szybko, łatwo i przyjemnie. Zazwyczaj można wybrać tylko dwie z tych opcji

Edit:
może należałoby dopisać do regulaminu "jeżeli oczekujesz łatwych rozwiązań i szybkich efektów, to idź do marketu po winogrona i nie zawracaj sobie głowy ich uprawą"
