Może coś od siebie... ciekawa dyskusja...
mam posadzone ok. 70MF i 20LM(1 rok) jako "bezpiecznik na gorszy rok". Praktycznie pewnie coś powiem za kilka lat, ale myśle że mimo wszystko dobrze jest mieć proporcjonalnie takie odmiany w odwodzie.
Zbyszek oprócz swojego doświadczenia powołuje się na inne merytoryczne opracowania (WB)
Sorki Misza, ale Twoja ostania wypowiedź to zero merytoryczności, tylko ironia, zupełnie niepotrzebnie bo dyskusja jest ciekawa...

_________________
Konkurs Win Gronowych: Wyniki 2012 2013 2014 2015
L1-15 szt, L2-150 szt, L3-600 szt

Ależ Ricci, ja tylko domagam się odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i chcę żeby dobre wino trafiło pod strzechy.
Ja też kiedyś szukałem uzasadnienia dla odmian które miałem w winnicy. Teraz jedynym uzasadnieniem ich obecności jest smakujące mi wino. Sam się przekonasz. Życzę ci żebyś nie musiał karczować. Zupełnie bez ironii.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Może wykarczuję, może nie, ale przecież nie w tym rzecz. Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy i doświadczenia; przecież nie wszyscy takowe posiadamy...dla początkujących uprawę odmian LM, MF (np.20-30%) bym nie wykluczał, nawet jeśli za lat 10 miały by być wykarczowane. Łatwiej się uczyć... tyle moich uwag...kontynuujcie ciekawą dyskusję...

_________________
Konkurs Win Gronowych: Wyniki 2012 2013 2014 2015
L1-15 szt, L2-150 szt, L3-600 szt

Krzycho zakładając ten wątek nie miał najmniejszego pojęcia,że jego pytanie wywoła tak dogłębną dyskusje i spory wśród eksperckiego grona naszego forum.Jednego jestem pewien,że nasz nowy forumowy kolega nie uzyska jednoznacznej odpowiedzi co ma sadzić i jak sadzić...
Ten akademicki spór bardzo poszerza spektrum wiedzy na temat odmian winorośli i jakości wina z nich wytwarzanego, jednak doskonale wszyscy wiemy,że te spory i wymiana argumentów nie doprowadzi do ostatecznego konsensusu w tej kwestii.Uprawa winorośli to jest studium nie porównywalne do normalnej nauki na uczelni,gdzie po pięciu latach można uzyskać tytuł magistra.Tyle lat uprawy winorośli nie daje nam żadnego tytułu, po tym okresie jesteśmy nadal uczniami....Ostatnie posty tego wątku doskonale odzwierciedlają oś sporu co do filozofii szkoły uprawy winorośli w Polsce i kierunku jej rozwoju.Chcielibyśmy się zbliżyć w jakości produkowanego wina do krajów typowo winiarskich i to jest kierunek uzasadniony jeżeli chodzi o konkurencyjność na tym rynku.Aby sprostać tego typu wymaganiom potrzeba robić nasadzenia odmianami,które dadzą wina odpowiedniej jakości. Jednak nasz kraj na większości powierzchni nie ma odpowiednich warunków klimatycznych aby spełnić warunki i wymagania dla uprawy odmian wymagających.Takie niekorzystne okoliczności zmuszają do szukania innej drogi rozwoju a więc wykorzystania do nasadzeń odmian bardziej odpornych na wymarzanie i odporniejszych na choroby.Jednak cena tego kierunku to jest produkt o nieco niższej jakości.Szukamy więc rozwiązań pośrednich i każda winnica oparta jest na odmianach dających pewne wino o nieco niższej jakości i odmianach wymagających więcej troski i pielęgnacji a mogącej sprawić zawód,ale dającej lepszej jakości wino. Większość z nas zajmuje się uprawą winorośli z zamiłowania i pasji,nie liczymy swojej pracy i pozostałych kosztów,robimy co roku nowe nasadzenia bo kochamy to co robimy,ale może przyjść moment refleksji i bilansu...
__________________
Pozdrawiam - Janek

Ależ odpowiedź jednoznaczna już padła i to już na drugiej stronie wątku.
Mogę powtórzyć, regent na czerwone, a solaris na białe!!!!!!

A jak sadzić to chyba kolega Krzych wie!!!

Skoro już koledzy mnie tu cytują i delikatnie nakłaniają do wypowiedzi to nie wypada mi dłużej milczeć. Wina z marszałka robię od dawna. Krzewy mam z 3 różnych źródeł prowadzone w dwóch formach - w szpalerze kurtyną i w dużej formie na ścianie altany. Riparię wyczuwam we wszystkich moich winach z MF, poza jednym - rocznik 2003, gdzie właściwie było to wino różowe. Wina były różne - jedne "wyszły" kiepsko - czyli skopałem je totalnie, inne były naprawdę niezłe - jak na wina z marszałka. Sam aromat i smak riparii może jednemu przeszkadzać bardziej innemu mniej - tak jak z czarnym bzem (jeden i drugi aromat ma sporo wspólnego). Ogólnie kierowany własnym doświadczeniem z uprawy i winifikacji zdecydowałem się przenieść wszystkie MF tej wiosny pod płot (połowa już tam jest oraz Varejane Sinyje/ Kazańska Sladka) a w szpalerach zrobić miejsce dla nowych nasadzeń. Nie jest to chyba właściwy wątek na ogólne przemyślenia co do przydatności MF na wino (może należałoby wydzielić nowy wątek i przenieść tam całą, dotyczącą MF, dyskusję?), jednak ja przestałem polecać tę odmianę początkującym winogrodnikom - chyba, że ktoś od razu deklaruje, że chodzi mu o minimum wysiłku przy uprawie (bez okrywania, bez oprysków) a wina czerwone i tak preferuje "mocne i słodkie"

Darek.

No właśnie że niezupełnie to tak działa. Dyskutując o jakości wina pomiędzy "czystymi" smakami - to można się sprzeczać czy jest trochę lepszy czy trochę gorszy.
W momencie gdy wchodzą odmiany które mają charakterystyczne absmaki - sytuacja diametralnie się zmienia - albo nam to pasuje - albo nie. Dla niektórych aromat labruski (zwłaszcza w słodszym winie) może być OK, dla innych całkiem nie do przyjęcia. To samo dotyczy riparii (dymny, wędzony, tytoniowy czy jak tam zwać) czy nawet Regenta z jego "medycznym" posmakiem.

Dla jednych jest tylko nieco gorszy od innych a dla drugich jest NIE DO PRZYJĘCIA - dlatego dyskusja wzbudza to takie emocje.

Ale wniosek jest tylko jeden - spróbować wina zanim się posadzi krzaki - a i to nie gwarantuje sukcesu - bo umiejętną obróbką można sporo zatuszować a nieumiejętną - jeszcze podkreślić absmaki.

Witam
Dzięki uprzejmości Darka miałem możliwość uprawiać MF (na altanie ) miałem też możliwość poznać smak riparii . MF poszedł na ognisko, bardzo zwabiał szpaki ( małe jagody pasują im do dziobów) a opryski na altanie były kłopotliwe a od riparii wolę labruskę . Jest taki wybór odmian na wina czerwone że uprawa MF nawet w Białymstoku nie ma sensu .
Wacek

No i dochodzę do wniosku, że dobrze zrobiłem nie sadząc dotąd MF.

_________________
****

Nie jest to temat wyłącznie o Marszałku, to zapytam czy ktoś robił wino z Kazaczki?
Nie jest to z pewnością odmiana dla ambitnych winiarzy, ale nie o takich odmianach chyba rozmawiamy w tym temacie.
Odmiana mrozoodporna, choć podatna na rozhartowania, pomimo przemarznięcia zaowocowała na pędach wychodzących niemal z ziemi. Odporna na choroby, piszą że podatna na szarą pleśń (czego nie doświadczyłem osobiście). Owoce wyborne w smaku o muskatowym aromacie.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Podawane są kolejne opinie wynikające z osobistych doświadczeń...(MF na nie)
Są pewne realia finansowe... ja obsadziłem MF wzdłuż płotów i granic działek, jako osłony wiatrowe, dysponowałem własnym materiałem (sadzonki wyprodukowałem sam). Być może za kilka lat dojdę do podobnych wniosków, jak Koledzy.
Wacku, jeśli można podaj zamienniki za MF ? (pancerne odmiany)

Pozdrawiam, Ricci.

_________________
Konkurs Win Gronowych: Wyniki 2012 2013 2014 2015
L1-15 szt, L2-150 szt, L3-600 szt

[quote="Ricci"
Wacku, jeśli można podaj zamienniki za MF ? (pancerne odmiany)

Pozdrawiam, Ricci.[/quote]
Sevar , Regent , Kazanski Sladki .
Wacek

Dodam tylko, że nie ma róży bez dymu czy też cóś podobnie... tzn.:
Sevar - nie choruje, mrozoodporność niższa niż MF - trzeba okrywać, ma też aromat ziołowo-kwiatowy (zupełnie inny niż MF, ale też nie wszystkim musi pasować).
Regent - podobnie jak wyżej z tym, że aromat bardziej neutralny,
Kazański - pancernik mrozowy ale m. prawdziwy go atakuje (u mnie tylko prawdziwy) - zrobić z niego dobre wino, bez aromatu labruski to też sztuka.

Generalnie o ile odmiany na białe mam dobrane to na czerwone wciąż szukam - nikt nie mówił, że byndzie letko...
Jak na razie najlepsze czerwone wychodzi mi z... wiśni (nie mylić z wiszniewym rannym)

Oczywiście się tutaj walnąłem. Chodzi o REGENTA!!!!!

A rondo..........może być do kupażu!

Mam ponad 30 odmian ale wciąż szukam tak na białe jak i na czerwone ! Jak na razie to najlepsze mi wyszło szare - ze Swenson Reda

Wacek