A jak Dorsa dojrzewa względem Regenta? U mnie Acolon jest wcześniejszy od Regenta.

Przeciętnie 7-10 dni później

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Co usunąłem :
Konkord Rosyjski w 50 % Vitis labrusca jadłem jak nie było innej odmiany o dużych owocach ale szpaki go nie tykały jak zaczęły owocować inne odmiany to nikt tego nie chciał jeść .
Agat Doński brak smaku a później zaczyna gnić .
Wiktoria bardzo smaczna ale u mnie to 0,0 plonu
Berliński Czarny smak mi nie podchodził
Aloszenkin chwalony zaczął mi owocować jako ostatni w 6 roku jagody przestrzelone i jest najbardziej chorowitą odmianą jaką miałem Bianca jest smaczniejsza i lepsza.
Wostorg b. wczesna odmiana smak przeciętny ale zastąpiłem go odmianą Aładdin
Alieksa odmiana nie stabilna a w dodatku po zimie nie odbiła .
Festiwee jeszcze rośnie smakiem mnie nie zachwycił a muszę zmniejszyć gęstość nasadzeń z 9 krzewów na 10 metrach do 6 krzewów Rozważałem usunięcie odmiany Szachtior ale domownicy karzą mi zrywać 20 września zamiast jak dojrzeje ok. 5 października .

Mam 25 odmian większość deserowych ale chciałbym kilka sprawdzonych do testowania przerobowych szczególnie Regenta tylko nie wiem gdzie kupić ( nie potrzebuje kota w worku i za 4 lata wykopki ) .
W tamtym roku kupiłem w szkółce odmianę Rozmus tylko że w opisach jest wysoce odporna a ummie nie za bardzo .

Ja na jesień wykopałem w tunelu odmiany Hariton i Ninel ,
Hariton miał co rok sporo grochu a Ninel w smaku nie powalał.
W ich miejsca trafiły Akademik i Kiszmisz Geliodor.

_________________
Pozdrawiam Piotr

U mnie przyszła pora na MF. Tyle że przed wykopaniem spróbuję szczepienia. W to miejsce ma pójść Souvignier Gris. Powodem oczywiście jakość wina. Dodatkowo brak miejsca. Podobnie będzie z Marquette. W to miejsce ma iść Muscaris.
Znak zapytania wisi nad Fleurtaiem. Jeśli w tym roku znów zgnije albo zeżrą go osy to odpuszczam. Ale szansę jeszcze ma bo wino daje dobre.
Z deserówek pożagnam się chyba z Nero. U mnie zupelnie się nie udaje. Mało gron, drobne jagody i bez smaku.

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---

Ja Nero również wykopałem. W związku z tym pytanie do starszych stażem forumowiczów. Jak To możliwe, że Nero kiedyś wygrywało jakiekolwiek rankingi na Forum?
Przecież to tylko duże pestki, gruba skóra i nic więcej.

Ponieważ, mimo wskazanych wad, Nero jest całkiem smaczne i u mnie cała rodzina wyjada grona zanim dobrze dojrzeją. Natomiast wadą tej odmiany jest nikłe owocowanie z pąków zapasowych po przymrozkach. Z tego względu sam przymierzam się do użycia siekiery, gdyż w zeszłym roku miałem na moich kilku krzewach tylko 3 grona. Może spróbuję coś na nim przeszczepić, jakąś smaczną deserówkę.

U mnie Nero wykopane jesienią. Bardzo smaczna odmiana kiedy dobrze dojrzeje. Niestety, jak już dojrzała to zaraz gniła + owady. Z pewnym żalem się z nią rozstałem, ponad 15 lat u mnie rosła.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Jak kupowałem 2 lata temu sadzonki deserowek z winnicy to właściciel odradzał Nero z uwagi na to co piszecie. Jeszcze była informacja że z mrozoodpornością jest bardzo słabo choć widzę, że różnie piszą. Czasem -21 a czasem nawet -24.

_________________
Pozdrawiam Włodek

Do czterech pięcioletnich chcę 2-3 sztuki dosadzić na wino odmianowe. Trzy lata robiłem z dodatkiem Eszter. Wytrawne wychodziło aksamitne o intensywnym zabarwieniu i słabym aromacie aronii. Idealne jako popitka po sutym obiedzie.
Moje Nero lubi obornik. Zostawiając po dwa grona na latorośli udaje się wyhodować grona tylko półkilowe.
Gdy w ubiegłym roku po raz pierwszy przemarzły latorośle, zapasowe słabo startowały, to zbierałem głównie z wilków (corocznie pojawiają nisko się po 2-3 sztuki)