Ciekawie z tym Jubilejem Nowoczerkaskim, nie owocował przez trzy lata. Ale zapomniałem go wykopać, bo to ogromne krzaczysko, no i w tym roku, nie cięty wcale, na łozie bezpośrednio z pnia tworzy zawiązki z kwiatami (?) , ale pozostałe raczej nie mają szans na kwiat, bo już maleńkie wąsy widać.
Czy ciąć teraz, czy bezpiecznie zaczekać do czerwca ?

_________________
per aspera ad astra

Jubilej Nowoczerkaska miałem w gruncie parę lat i owocował każdego roku. Jak był mały, można było okrywać na zimę jak się rozrósł to musiał sobie radzić sam. Jest to odmiana delikatna ale godna uwagi. W mojej lokalizacji przemarzał, może w warunkach tunelowych pokazałby na co go stać. Jurku jak masz cierpliwość to poczekaj jeszcze trochę i zobaczysz co jeszcze wypuści, ja tak bym zrobił

Pozdrawiam Bogdan

Tak.
Mam jeden szpaler od 5 lat nie okrywany i co roku owocuje.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Ja nie okrywam na zimę od 5-6 lat, na razie bez strat z tym związanych. Czasem jakiś pąk przemarznie, ale sprawa marginalna. Straty mniejsze niż przy ładowaniu mojej gliny na krzewy.

_________________
pozdrawiam, Jacek

Rondo - bo na wiosnę wyrywne i często dostaje przymrozkiem wiosennym, słabo dojrzewa i ten szpaler 6szt. przeznaczę na powiększenie obsady Regenta (obecnie też 6szt.) Kombinuję zwiększyć Regenta do 12szt. i ograniczyć plonowanie do 1,5-2kg/krzew - czyli idę w odmianowe.

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

Jubilej Nowoczerkasska. Grona owszem piękne i efektowne, ale jako pierwsza łapie prawdziwego i sieje nim dookoła. Do tego trudna do opanowania siła wzrostu i średnia plenność.

U mnie pod szpadel idzie PNP, z 7 krzewów zostały już tylko 3
Odmiana rośnie już u mnie kilkanaście lat i dopóki krzewy były okrywane na zimę to owocowały.
Od 3 ch lat nie okrywam i w tym roku tylko 2 grona na 2 ch krzewach. Oprócz okrywania wymaga także kilku zabiegów przeciw mączniakom. Jedyną zaletą tej odmiany w stosunku do Pinot Meunier i Pinot Wrotham to wcześniejsze dojrzewanie.
W tym roku PM i PW owocują normalnie jak każdego roku.
Stawiam i wymieniam na hybrydy PIWI

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ja usuwam po sezonie:
ALOSZENKIN - jest dużo lepszych odmian z większymi owocami i szkoda na niego miejsca
CZARNA PANTERA - dałem się nabrać na fajną nazwę, a tak naprawdę to już powinna dawno wylecieć. Co roku przestzelone grona i smak bardzo średni

Do zastanowienia:
WIERA - ładne duże grona i jagody ale smak bardzo wodnisty. W tym roku zostawiłem tylko 6 gron na dużym krzewie, co by wykluczyć przeciążenie i brak poprawy smaku owoców. Jeszcze poczekam do końca sezonu i zobaczę co dalej
FVR 7-9 nic szczególnego nie widzę w tej odmianie
RUMBA - problemy z zapylaniem

Pozbędę się Zodiaka z namiotu, mała plenność. A mogłam posadzić Narancsizu, spięcie neuronów czy inny sks.

_________________
Pozdrawiam, Anna

Zodiaka posadziłem w gruncie.
Z namiotu foliowego wykopałem :
- Perła Czabańska, Magdalenka Królewska, Magdalenka Andegaweńska, Jadwiga, Triumf Polski ; gniły zanim zdążyłem zjeść
- Mathias Janosz, Maradonna Czerwona, Riszelie ;mała plenność, smak taki sobie
Mam w namiocie : Sfinks, Kiszmisz Zaporoski, Mohara, Black Hamburg, Regina, Kodrianka, Nadieżda Azos, Narancsizu, Rumba, Czekoladowa.
Nowe nasadzenia to Bajkonur i Everest
Do usunięcia Kiszmisz Zaporoski, bo zbyt plenny i wymaga skracania gron oraz redukcji plonu, bez tych zabiegów grona nierównomiernie dojrzewają, tzn góra grona wybarwiona, dojrzała i słodka a dół grona zielony i niesmaczny.
Dodatkowa wada to opadanie dojrzałych jagód.
W tym roku grona tej odmiany schną rozwieszone na sznurkach w szopie.
Mam krzew tej odmiany w gruncie (owoce dojrzewają miesiąc później niż na krzewie w foliaku)

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Miałem wykopać Cascade bo drobna i niesmaczna mimo zapewnień żony i szpaków ale naszczepiłem deserówkę i się nie spociłem przy kopaniu

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Leon millot - potrzymam go tylko do czasu wyrośnięcia pnia obok (innej odmiany) ale już klamka zapadła o wycięciu chwasta - mimo wybitnego lata i małego obciążenia zaczął jak co roku gnić, octować, ogólnie dużo roboty po zbiorze, podatny na mączniaki, obok w tym samym szpalerze marechal foch grona w 100% zdrowe a zbierane 2 tygodnie później bo wczoraj. Wino z niego też słabe wychodzi, stołowe z marechal foch o kilka klas lepsze.

Nie przesadzasz z tym "kilka klas"?
Obydwie odmiany są z tej samej epoki.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Nieodwołalnie wylatuje mój dziesięcioletni krzew Einset Seedles. Same zalety i tylko jedna wada - owoce - smak , zielony groszek , osypywanie . Szpadel. Podsadzone już Monarch Pawłoskiego i Bajkonur.

No zależy kto na ile klas dzieli, wg mnie wino po roku jest b.słabe a z marszałka tylko zyskuje na pijalności. Być może nie umiem zrobić z niego wina.