sulima napisał(a):
seywala zostawiam a nawet dosadzam bo jeżeli nie będzie przymrozku początkiem pażdziernika to dojrzewa dobrze, tak jak w tym roku pomimo fatalnej pogody w maju i czerwcu co było dziwne bo teoretycznie powinien być problem ale lepiej dojrzał jak w ubiegłym roku
Jakbym go widział u siebie. Trochę szarej było, zwłaszcza gdzie grono bardziej zbite, ale jak na tą jesień i brak profilaktyki, nie ma co narzekać.
sulima napisał(a):
definitywnie pozbywam się odmian wrażliwych na rzecz odpornych
U mnie taką odmianą(odporną)-zero pleśni na gronach w tym sezonie ,pokazał się deChaunac(a był już zamysł wykopania go) i smakowo jakoś tak
wyraziściej niż poprzednio mimo brixa słabego- 19-zbierany 25 paźdz.
A plan pod szpadel(szpaler) to ciemne odmiany drobnojagodowe: LM, MF, Heridian, Abudance ( tutaj niepotwierdzone info,że goleszowski Abudance to niekoniecznie Geneva Red?),Triumf Alz., St. Croix. Może coś zostawię kolekcjonersko z tego ale raczej jako płotowce.
Na tej samej zasadzie wylatują St.Pepin, La Crescent- dobre warunki glebowe a plenność nawet w dobrych latach słaba.
Muscat Odesskij -za podatność na mączniaka rzekomego, przy tej mrozoodporności, lepiej potestować jakąś v.v
Prim, Regina do pewnego momentu fajne grona, ale brix jeszcze nie ten, tydzień później masowe gnicie ,no ile można dawać szans?, co rok to samo.
Cabernet Cortis i tak go mam kolekcjonersko, ale i tak pod szpadel, za smak oczywiście.
Kristaly może jeszcze nie w tym rozdaniu, ale też do wykopania, nierówna odmiana sezon w sezon, jak udana, traci swój walor jako odkwaszacz,
bo i reszta odmian udana.
Fajny ten rok, pokazał na co można liczyć w kiepskim rozdaniu warunków pogodowych. Zbiory miałem generalnie słabe,ale krzewy odpoczęły od suszy, latorośl porosła okazała i elegancko zdrewniała. Regeneracyjny sezon dla odmian co zostają i całkiem niezły dla nowych nasadzeń.(trochę tak na pocieszenie).