Teraz jest niedziela, 4 maja 2025, 15:53

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 28  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 31 października 2019, 19:28 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2017, 09:40
Posty: 291
Lokalizacja: Wrocław
Sławek jestem pewien na 100% że to Swenson. I potwierdzam że dla mnie ta odmiana, w mojej lokalizacji i w mojej mikro plantacji (na najgorszym stanowisku :cry: ) jest dla mnie na ostatnim miejscu.
Wyrwałem chwasta - całe 4 sztuki. Może szkoda bo krzewy mają z 7 lat ale już w ich miejscu rośnie Nero które bardzo mi odpowiada.
Naprawdę można narzekać na inne odmiany ale mają przynajmniej jakieś zalety - ja - podkreślam u siebie - w Swensonie takich nie znalazłem.
EDIT: wiecie co - może to jednak Konkord? Poszukam fotek i jak znajdę to wstawię.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 31 października 2019, 23:14 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): czwartek, 19 października 2017, 16:51
Posty: 259
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207 n.p.m.
Oczywiście to może być każda inna mało strawna labrusca, a wspomniany przez mnie Konkord Rosyjski smakował (przynajmniej mnie) tak jak Tobie ten " przypuszczalny SR?". :)

_________________
Pozdrawiam Roman :-)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 1 listopada 2019, 07:46 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
garbom napisał(a):
Sławek słusznie zauważył,że coś tu nie gra... . Mam SR od 20 lat i nigdy tak nie smakował jak TatOR opisuje (chociaż smak to kwestia indywidualna), natomiast ten opis trochę mi przypomina Konkorda Rosyjskiego. :(

Konkord raczej odporny jest. Może jakaś siewka??


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 1 listopada 2019, 14:12 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): czwartek, 19 października 2017, 16:51
Posty: 259
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207 n.p.m.
Jak miałem Konkorda Rosyjskiego to trochę łapał mączniaka prawdziwego (był całkowicie bez ochrony) , ale patogen brał tylko liście. Gdyby miał lepsze owoce to bym go zostawił, ale nie wytrzymałem jego smaku i usunąłem "glutowca" ze szpaleru. :wink:

_________________
Pozdrawiam Roman :-)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 1 listopada 2019, 17:13 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 14 lipca 2010, 09:34
Posty: 443
Lokalizacja: północna Suwalszczyzna
garbom napisał(a):
Jak miałem Konkorda Rosyjskiego to trochę łapał mączniaka prawdziwego (był całkowicie bez ochrony) , ale patogen brał tylko liście. Gdyby miał lepsze owoce to bym go zostawił, ale nie wytrzymałem jego smaku i usunąłem "glutowca" ze szpaleru. :wink:


ja tez to mialem kilka lat i to wywalilem ..zawsze bol i wyrzuty sumienia z tego powodu
jestem typem ktory unika drastycznych krokow ,bo kazdemu nalezy sie szansa .Rosnace Obok inne labruski Fredonia czy Alwood byly bardziej odporne na choroby ,przesadzilem je w inne miejsce do dalszych testow jako odnosniki gatunku labruska .Mam jego potomstwo Jubilejnyj Novgoroda polecane przez Mysliwca jest dosc odporny na prawdziwego slabo na rzekomego. Mialem go tez wywalic ale po latach troche jakby lepiej sie trzyma ,uodpornil sie . Mialem z nim na prawde duze problemy ,ale udalo mi sie zrobic naprawde dobre wino w skali 1-100 gdzies tak ok 82pkt .Kazanska jest latwiejsza na wino da sie zrobic bardziej przewidywalne na poziomie gdzies 70pkt ale nic wiecej . Jubilejnyj wymaga wiekszych umiejetnosci ,kluczem jest wysoka temperatura fermentacji ok 25c by pozbyc sie aromatu labruski w tej temperaturze paruje antranilan metylu ,ale z drugiej strony jest zagrozenie utleneniem dlatego nalezy dodac kwasu jablkowego lub mlekowego by sok sie nie utlenil i zatrzymac aromat.Prawda ,ze ma duzo aromatu i smaku ale jest trudna ,bardziej nadaje sie na musujace wina .Zauwazylem ze dadatek kwasu jablkowego nadaje swiezosci szczegolnie dobry jest szampan z duza iloscia kw jablkowego.W zalecznosci jaki typ wina chcesz otrzymac dodaje innego kwasu ,zmienia to profil aromatyczny .Eksperymentuje z kwasem jablkowym ,mlekowym ,winowym ,cytrynowym ,czy bursztynowym ,smak mozna zmodyfikowac w sposb znaczacy.Czesto tez dodaje silne drozdze ktore redukuja /metabolizuja kwasy .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 2 listopada 2019, 00:27 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 14 lipca 2010, 09:34
Posty: 443
Lokalizacja: północna Suwalszczyzna
zbyszekB napisał(a):
WinnicaUdziejek napisał(a):
....... W zalecznosci jaki typ wina chcesz otrzymac dodaje innego kwasu ,zmienia to profil aromatyczny .Eksperymentuje z kwasem jablkowym ,mlekowym ,winowym ,cytrynowym ,czy bursztynowym ,smak mozna zmodyfikowac w sposb znaczacy.Czesto tez dodaje silne drozdze ktore redukuja /metabolizuja kwasy .

Redukujesz kwas jabłkowy fermentując na drożdżach metabolizujących , a następnie dodajesz znowu tego kwasu do wina :?:

jeszcze raz zeby to bylo jasne co ja pisze..

Jubilejnyj Nowgoroda zbieram w ostatnim tygodniu sierpnia.Do przerobionej masy szybko dodaje kwasu w tym wypadku jablkowego (tylko w fazie poczatkowej) ,bo mu pasuje i jest silnym kwasem zapobiega utlenieniu.
Potem fermentuje w wysokich temperaturach ok lub wiecej niz 25C ,antranilan metylu paruje a kwas jablkowy zapobiega utlenieniu wina i zatrzymuje aromat .Po kilku dniach gdy fermentacja zlagodnieje i odparuje antranilan metylu ,glowny niepozadany skladnik labruski wino dalej fermentuje w niskich temperaturach.Warunkiem sukcesu sa tu tez silne drozdze ktore metabolizuja kwasy .
Jubilejnyj ma swoje cechy charakteru szczegolnie nadaje sie na wina musujace ,ma fajny aromat .Niestety jesli tego zabiegu nie przeprowadze wino ma infantylny smak i aromat .Dodanie kwasu jablkowego jest tu celowe bo nadaje winu swiezosci i lekkosci podobnego do win musujacych.
Kwas cytrynowy nie nadaje sie bo poteguje smaki labruska.

z tego co sie orientuje masz np Oescola Muskat i zdajesz sobie sprawe ,ze to cos ma duzo aromatu ale jakos nie pasuje do vitis vinifera.Ten sam dylemat mialem z Jubilejnym Nowgoroda ,tylko ze ten ma charakter lekkosci ktory (podobny do chrupek)idealnie wpasowuje sie do wina typu 'suss' z niemiecka slodki .Ale ten z powodzeniem mozna fermentowac do konca wytrawne wino poprawnie wykonane ma wedlug mnie noty wysokie.
Wykonane metoda klasyczna jest duzo gorsze bo ma wiecej labruska niz Kazanska Slodka .
Nie robilem tego eksperymentu z Oescola Muskat ,nie mam pomyslu na ta chwile .Nie wiem czy ten eksperyment wypali z Oescola Muskat bo on ma troche ciezszy charakter.mysle ze bedzie tu lepszy kwas mlekowy lub winowy .

z winem jest jak zgotowaniem jak za duzo dodasz 'soli 'to nawet nejlepszy material spartaczysz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 2 listopada 2019, 20:56 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Podziwiam,ja bym raczej wymienił odmiany aniżeli kombinował z winifikacją,jeszcze w dodatku lambrusko podobne.
To zrobiłem z Phönixem, ten twardy posmak korzenny mi nie pasuje, znalazłem w okolicy starą odmianę z której wino jest wspaniałe. Phönixa przeszczepiłem i po problemie.
Pozdrawiam serdecznie Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 2 listopada 2019, 22:48 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 14 lipca 2010, 09:34
Posty: 443
Lokalizacja: północna Suwalszczyzna
georg napisał(a):
Podziwiam,ja bym raczej wymienił odmiany aniżeli kombinował z winifikacją,jeszcze w dodatku lambrusko podobne.
To zrobiłem z Phönixem, ten twardy posmak korzenny mi nie pasuje, znalazłem w okolicy starą odmianę z której wino jest wspaniałe. Phönixa przeszczepiłem i po problemie.
Pozdrawiam serdecznie Georg


a szampan tez tyle pracy i by ktos pomyslal co to warte( !) a jednak ciezka praca i eksperymenty daja efekty.jest to jedno z najbardziej prestizowych win swiata .
Niestety mieszkam w zimnym klimacie ,odkrywam rozne smaki potrafie zmienic smak wina dodajac roznych skladnikow mam ich wiele ,radze sobie z labruskami ,wiem ,ze labruska nie lubi ciepla i zimna czasem zamarzam mety i to dodatkowo usuwa antranilan metylu ,to sa dziesiatki eksperymentow .Jednak temperatura fermentacji ma tu kluczowe znaczenie .Niestety mieszkam za granica i nie jestem w stanie wszystkiego dopilnowac , na taka odleglosc to i tak dobrze sobie radze.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2019, 14:41 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2014, 20:15
Posty: 1684
Lokalizacja: okolice Ojcowa
@WinnicaUdziejek po przeczytaniu Twoich postów otwarłem 7mio letnie wino z labruski. Nie wiem czy mieści się w definicji wina gronowego, bo robione z soku pozyskanego z parownika (celowo - bo, jak piszesz ulatuje bardzo dużo niechcianego aromatu). Pić się nadal nie da, bo zbyt kwaśne, zresztą jedyny aromat jaki pozostał to właśnie labruskowy (oczywiście nie zabija jak w świeżym soku, ale wciąż jest). Zresztą to wino już jest poprostu niedobre tak stare różowe wino do niczego już się nie nadaje.

Mój tegoroczny w miarę udany eksperyment to cuve Frontenac z Aurore. Oba zebrane po przymrozku 6 października. Wina mało 2l, ale pewne wnioski są. Po 50% to wciąż za dużo Frontenaca (mimo maksymalnego przetrzymania i spontanicznej FJM). Ciemne wino może będzie pijalne za jakiś dłuższy czas.
Te dwie odmiany nie wymagają żadnych oprysków!!!. Jest to pomysł na prawdziwie ekologiczne wino i to w naszym typowym polskim klimacie. Przy odpowiednio długiej maceracji z fermentacją nikt się nie zorientuje, że tam może być tylko np. 1/3 ciemnych owoców. Połączenie wczesnej odmiany całkowicie przetrzymanej której kwasy zjechały niemal do zera z odmianą w której jest minimum 10g/l kwasu jabłkowego zawsze da świeże wino ;). Obie odmiany można trzymać do mrozów - nie opadają. Jedyny mankament to pomimo, że Frontenac zaczął wybarwiać się 2 miesiące przed zbiorem to on jest tak późny na wino, że dla niego chyba wciąż o miesiąc za mało - pirazyna na poziomie typowych polskich pinotów (nie do zaakceptowania dla wina jakościowego).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2019, 17:55 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 1 października 2016, 21:19
Posty: 429
Lokalizacja: Łęczyca
Chrupka Złota idzie pod szpadel. Mam 1 krzew, więc wina nie zrobię, a jako deserówka wypada kiepsko.
Małe owoce, smak mocno średni i podatność na choroby. Zalet żadnych.
Z Agatem Dońskim też się chyba pożegnam. Przychylam się do wniosku ogółu, że jego smak jest nieszczególny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 12 listopada 2019, 12:37 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): czwartek, 17 października 2013, 20:25
Posty: 357
Lokalizacja: Iwonicz-Zdr
W tym roku żegnam się definitywnie i nieodwołalnie z następującymi odmianami:

1. Nimfa (Aurora x Velteliner Rouge Precoce): no ma kilka zalet uprawowych: silnie (ale nie za silnie) rośnie, dobrze drewnieje, co najmniej przyzwoita mrozoodporność, plenna, całkiem smaczne owoce - ale w mojej lokalizacji ewidentnie zbyt późna na wino (a trzymać ją jako "przyszywaną" deserówkę nie ma większego sensu), do tego okazała się dość mocno podatna na mp., a koniec końców jest wiele lepszych odmian na białe wino;
2. KR 87-3: dziwaczny smak, nie do zaakceptowania nawet dla niewybrednych - nie da się praktycznie tego zjeść, może nadałaby się na jakieś domowe przetwory, np. dżem, galaretkę, ale na domiar złego za bardzo (u mnie przynajmniej) podatna na mrz. - słowem szkoda zachodu;
3. Kay Gray: zasadniczo jw. - tzn. brak wymiernych korzyści uprawowych. Tu owszem smak do zaakceptowania (w kategorii "pancerniaków" przynajmniej), do tego dochodzi wzorowa niemal odporność na choroby grzybowe - ale nie wiadomo jak to ciąć, bo rośnie jak chwast, a na krzewie trochę niewielkich gronek... Trzymałem kilka lat głównie przez sentyment dla twórcy, ale zajmuje za dużo miejsca, musi go zwolnić dla innych, zdecydowanie lepszych odmian;
4. Nojret: nie wiedzieć do końca czemu postanowiłem to testować. Dalsze testy już jednak bezprzedmiotowe - u mnie odmiana zdecydowanie za późna;
5. ES 9-7-48 (zwana też niekiedy Aldeminą): wczesna, a nawet bardzo wczesna, wzorowa odporność - co z tego, skoro zalatuje nachalnie labruską, w smaku owoce trącą mi wręcz Betą. Może i wychodzi z tego różowe wino, nie zamierzam go jednak próbować;
6. Riton: zdecydowanie za późna jak na moją lokalizację, odporność na mrz. również poniżej tego co stoi w opisach, ponadto, jak w przypadku Nimfy, są znacznie lepsze;
7. Nadiożnyj: zbytnia podatność na mrz. - może i ogólnie niezła odmiana, ale jest naprawdę wiele innych, dużo odporniejszych, a nie mniej ciekawych deserówek.

Już wcześniej pozbyłem się m.in.:
1. Muskat Odeski: smak mi owszem bardzo odpowiada (nie wiem jak byłoby z winem, bo zdążyłem zrobić tylko sok), ale to odmiana dość kapryśna, a przede wszystkim nie na moją ciężkawą ziemię;
2. Eszter: sama mi padła, nie sadziłem powtórnie, bo smakowo to nic takiego, pomimo odporności na grzybki;
3. St. Croix i Sabrevois: strata czasu i miejsca - obie "wysiadają" nawet przy Marszałku i Leonie;
4. Agat Doński: z powodu ogólnie wiadomego;
5. Einset Seedles: zbytnio landrynkowata, do tego kiepska plenność;

W kolejce do szpadla (ewentualnie przeszczepienia):
1. Głasza: wizualnie owszem ładna, gabaryty też OK, ale smak już taki sobie, do tego podobnie lubi dość mocno łapać mp.;
2. Arocznyj: smak zdecydowanie nie w moim guście, poza tym nie zaowocował mi porządnie ani razu, trzeba by było starannie okrywać go na zimę (bo to chyba "amureniec"?), jak dla mnie nie wart zachodu;
2. Alden: no ileż to można się z nim męczyć...
3. Saturn: również łapie mp., ale w tym roku widać pewną poprawę, więc może coś jeszcze z niego będzie;
4. Muskat Niny: przypadek jw.;
5, Summersveet: w tym roku pierwsze owocowanie - i jestem raczej rozczarowany, jest wiele lepszych, tzn. smaczniejszych nawet wśród labrusek;

A propo jeszcze dyskusji kilka watkóv wyżej, dołączę się do obrońców dobrego imienia SR. Podzielam absolutnie zdanie, że to jedna z najsmaczniejszych labrusek, jak dla mnie zaraz po V 68021 (smakuje mi lepiej niż liczne odmiany z teoretycznie wyższej półki). Uprawowo też całkiem OK, z tym że u mnie potrzebuje zdecydowanie przewiewnej lokalizacji - w innym wypadku pada ofiarą mrz.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 12 listopada 2019, 12:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4619
Lokalizacja: Rybnik
Siegerrebe - kilka krzewów służyło mi zasadniczo tylko do aromatyzowania Solarisa, ale musiało zrobić miejsce pod inne odmiany. Zaleta: świetny smak! Wady niska plenność, mnóstwo pasierbów, podatność na choroby, w szczególności sz.p., słaby cukier, zbyt niski kwas.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 12 listopada 2019, 14:12 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 listopada 2019, 14:04
Posty: 3
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Misza napisał(a):
Siegerrebe - kilka krzewów służyło mi zasadniczo tylko do aromatyzowania Solarisa, ale musiało zrobić miejsce pod inne odmiany. Zaleta: świetny smak! Wady niska plenność, mnóstwo pasierbów, podatność na choroby, w szczególności sz.p., słaby cukier, zbyt niski kwas.

Jak Siegerrebe u Ciebie owocowało? U mnie to był jakiś koszmar, co roku praktycznie ani jednej kiści...

_________________
Gdy umiera dziecko, traci się przyszłość. Gdy umiera przyjaciel, traci się przeszłość. Gdy umiera ukochana osoba, traci się teraźniejszość.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 12 listopada 2019, 17:10 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4619
Lokalizacja: Rybnik
Chimerycznie. Raz nieźle raz kiepsko, cześć krzewów ok, część słabo, w następnym roku znowu inaczej. Część gron jakiś takich niewydarzonych.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 12 listopada 2019, 20:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1721
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Dunaj właśnie wyleciał. Za bardzo chorował. Za to dosadzam Dornfeldera. A właściwie szczepię w przyszłym roku na szpalerowym Marquette(3 szt.). Marquette zostawiam tylko na pergoli (12szt). Wystarczy, i tak jest z niego 70kg.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 28  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO