U mnie w tym roku ogródek opuszczają:

Wiking- jakiś czas temu pisałem, że bym go powtórnie nie posadził. No tak. Ale nadeszła pora na jego wyeliminowanie. Najszybciej łapie Rzekomego. Grona miewa przeróżne- małe do olbrzymów, ale smak mocno słaby. Do tego rośnie jak postrzelony. Bezsens go trzymać.

Piesnia- ma jakąś wadę. Powyżej 5-6 oczka zamierają stożki wzrostu. Po przycięciu odbija z najwyższego pąka i rośnie zdrowo do końca sezonu, ale zagęszcza się niemiłosiernie i potężnie łapie Mączniaka Prawdziwego. Owoce małe i mało. Szkoda miejsca.

Wostorg Muskatnyj- smakowałem u Marcina (Space99). Był pyszny. U mnie zapyla się fatalnie kolejny rok. Grona malutkie. Zagęszcza się ponadprzeciętnie. Mocno łapie Prawdziwka. Wyjazd.

Zodiak dostaje kolejną szansę, ale słabo to widzę.
Aron też na wylocie.
Prawdopodobnie jeden krzew Aloszenkina również.

Generalnie u mnie wszystko rośnie baaaaaardzo silnie. Nie nawożę azotem.
Mam wiec olbrzymie problemy z utrzymaniem porządku, dlatego problematyczne krzewy odwiedzą ognisko.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

A u mnie jesienią wypadło Rondo. Wyraźnie coś mu u mnie nie pasowało. Kilka razy mocno oberwał wiosennym przymrozkiem, zwykle łapał rzekomego i szarą pleśń (tak samo pryskany jak inne odmiany), owocował bardzo słabo a i tak część jagód zgniła zanim porządnie dojrzała. Rosnąca obok Bianca od lat rośnie i owocuje wzorowo.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Ja zlikwidowałem:

Agat Doński - bardzo plenny, rośnie pięknie, wygląda pięknie, smakuje całkiem dobrze, tylko jak dłużej powisi to owoce masowo gniją
Lilla - odmiana bardzo plenna i z powodzeniem mogę ją polecić zwłaszcza że ładnie się regeneruje po przymrozkach i owocuje na wszystkim a grona ma całkiem spore, tylko smak ma zwykły winogronowy a ja szukam czegoś więcej
Podarok Wojtowicz - smak bardzo fajny z muskatem takim jak lubię ale mało plenny u mnie, malutkie gronka jakoś nie robią na mnie wrażenia
Nero - od początku dochodzę do wniosku że to jakiś mało udany klon, rośnie bardzo słabo, słabo owocuje, 6 lat się z nim męczę i w końcu decyzja zapadła

Specjalnie podałem zalety tych odmian bo nie są to odmiany złe (takie złe już dawno wywaliłem), niestety brak miejsca i chęć eksperymentowania z nowymi wpłynęły na moją decyzję.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Ja na jesieni potraktowałem szpadlem KarMaKod.
Krzew rósł pięknie, przy ciepłej, drewnianej ścianie z południowo-zachodnią wystawą. Niestety, owocował wyjątkowo słabo, po 1-2 grona na cały krzew w ciągu bodajże 4 lat. Jagody niezbyt smaczne, choć grona pięknie wyglądały. Nie dla dla wyglądu jednakże uprawiam deserową winorośl.

_________________
Szpaler deserówek o długości 27 metrów: Alladin, Eszter, Bajkonur, Liwia, Reliance, Arkadia, A-1704, Jubilej Nowoczerkasska, V68021, Prima Ukrainy, Pierwozwannyj, Gałachad, Nero, FVR 7-9, Nadieżda AZOS, Przeobrażenie, Bianca, Alladin, Neptun, Venus.

Witam .
Jest ful nowych konkretnych odmian przepięknie owocujących ,więc nie ma problemu by zastąpić odmiany ,które się nie sprawdziły nowymi lepszymi odmianami . Ja wciąż testuje nowe odmiany deserowe i jestem bardzo zadowolony z moich nowych nabytków . Bez sentymentów pozbywam się odmian źle rokujących, przede wszystkim skłonnym do pękania jagód , mało rodliwych i nadmiernie chorowitych . Na dzień obecny jest w czym przebierać.
Pozdrawiam Jacek.

chcesz to testuj - ja się kilka razy sparzyłem na "cudownych odmianach" zza wschodniej granicy które to na ich zdjęciach miały 1,5 kg grona, za które zapłaciłem po kilkadziesiąt zł za nowości a po 2-3 latach poszły pod szpadel, dlatego stawiam na sprawdzone odmiany w mojej lokalizacji

_________________
pozdrawiam Marek

Prim i Muskat Senkwicki. Kolejne za zbyt duza podatnosc na MRZ.
Nastepne w kolejce jest juz Nero. Nie mam ochoty walczyc o 2 krzewy skoro inne odmiany rosna u mnie zdrowiej.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Na jesień wykopuję (ale nie definitywnie bo sadzonki pójdą do ludzi ) następujące odmiany Kristaly, Canadice, Aloszenkin, , Wiktoria, Timur , Talizman, Sputnik Siewiero kałkaski, Elegia, Bianca, Muromiec, Tomajski, Wostorg Idealnyj, Wostorg BV. W ich miejsce będą zasadzone inne typowo deserowe o innych lepszych parametrach (wielkość jagód i gron oraz podobno smak)

_________________
Pozdrawiam Roman

Zanim te nowo posadzone o większych gronach i jagodach, oraz podobno lepszym smaku zaczną owocować, pojawią się następne odmiany o podobno jeszcze lepszych parametrach
Może zaczekaj i posadzisz od razu te jeszcze lepsze

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Albo wsadź pomiędzy, a niemodne wykop jak nowości zaczną owocować

_________________
pozdrawiam Roman

A ja w tzw. wyższe parametry odmian wyczytane w opisach nie wierzę dopóki nie zobaczę ich u siebie. Nic nie wykopuję (chyba że z ciasnoty, bo za gęsto sadziłem) bo wszystko daje się przeszczepić. Zanim nowe wyrosną można samemu opanować temat szczepień (a ostatecznie można mi ufundować w czerwcu przyjazd do siebie )

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dziekuję Szanownym Kolegom za cenne podpowiedzi. Zastanawiam się nad metodą "podwójnego" posadzenia czyli w okolicy tych odmian posadzić ewentualnie nowe a potem zostawić te lepsze. Co do tych kolejnych nowych , lepszych odmian to nie mam nic przeciwko by się u nas pojawiły. Jak będzie coś super to znowu podmienię (oczywiście w kontrolowanej niewielkiej skali ( rzędu kilku-kilkunastu sadzonek). Co do samego szczepienia Sławku to póki co rozpocząłem szczepienie drzewek (opisuje to na sąsiednim forum pod tytułem : przydomowa kolekcja drzewek owocowych Garoma), bo na szczepienie winorośli to jestem na razie zbyt cienki. A u mnie czerwiec to akurat gorący okres w pracy (zaliczenia, sesja , egzaminy), ale dziękuje za propozycję i będę o niej pamiętał i jakby co to skorzystam.

_________________
Pozdrawiam Roman

Ja tak robiłem z przerobowymi i teraz mam za gęsto.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Też tak robiłem, a dodatkowo przeszczepiałem - mam bardzo za gęsto , ale to wina łopaty

_________________
pozdrawiam Roman

No właśnie, jak areał za mały to trzeba kombinować z zagęszczaniem. Przez przypadek zacząłem już zagęszczać w ubiegłym roku, a raczej nie przez przypadek tylko przez kolegę z naszego forum. Pojechałem do niego po określoną liczbę sadzonek do przygotowanych wcześniej miejsc a dostałem dodatkowo w gratisie 5 kolejnych odmian. Stąd szpadel był w ruchu, ale by nie wykopywać tylko przesuwać w szpalerze i dosadzać.

_________________
Pozdrawiam Roman