Teraz jest niedziela, 27 kwietnia 2025, 19:18

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 19 października 2019, 06:47 
Online
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2354
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Dolnoslonzok napisał(a):
A czy nie jest tak, że te smaki i zapachy są w Waszych wina odmienne z powodu innych lokalizacji, właściwych im i tylko im cech, czyli terroir? W zielonogórskich uprawach wina z niektórych rewirów przesiąknięte były smakami, zapachami drzew owocowych - czereśni i brzoskwiń.


To by wskazywało, że mój PNP jest przesiąknięty aromatem uprawianych w pobliżu buraków cukrowych :lol: :lol: :lol:

A na poważnie - może to ma związek z terroir, a może z odmianą, a może z technologią... Ciężko wyciągnąć wnioski na podstawie naszych krótkich tradycji winiarskich...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 19 października 2019, 07:20 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): sobota, 15 sierpnia 2015, 22:19
Posty: 237
Lokalizacja: Podkarpacie
ZbyszekTW napisał(a):
Dolnoslonzok napisał(a):
A czy nie jest tak, że te smaki i zapachy są w Waszych wina odmienne z powodu innych lokalizacji, właściwych im i tylko im cech, czyli terroir? W zielonogórskich uprawach wina z niektórych rewirów przesiąknięte były smakami, zapachami drzew owocowych - czereśni i brzoskwiń.


To by wskazywało, że mój PNP jest przesiąknięty aromatem uprawianych w pobliżu buraków cukrowych :lol: :lol: :lol:

A na poważnie - może to ma związek z terroir, a może z odmianą, a może z technologią... Ciężko wyciągnąć wnioski na podstawie naszych krótkich tradycji winiarskich...


A na Podkarpaciu musowo gazem ziemnym i ropą naftową. Zepsuliście mi humor z rana. Co ja mam teraz zrobić? Zaorać winnicę?
Jak żyć, ja się pytam jak żyć? :shock2:

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 19 października 2019, 11:58 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
ZbyszekTW lepszy burak cukrowy jak kiszona kapusta..!
;)
Napewno terroir ma wpływ na wino,bez wątpienia.

ZbyszekB przez Twój post zrozumiałem tyle,że pojęcie PIRAZYNA/Y zostało wymyślone dla niedojrzałego CS i Cortisa?

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 października 2019, 08:10 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 10 kwietnia 2013, 09:51
Posty: 620
Lokalizacja: Okolice Skały 440m npm
Za rok się dogadać, wziąć po skrzynce wnogron od kilku. Jeden robi wina z różnych lokalizacji i zimą jest pretekst do spotkania.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 20 października 2019, 20:59 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2019, 17:56
Posty: 262
Lokalizacja: Stary Śleszow/Wrocław 135m.n.p.m.
ZbyszekTW napisał(a):
Dolnoslonzok napisał(a):
A czy nie jest tak, że te smaki i zapachy są w Waszych wina odmienne z powodu innych lokalizacji, właściwych im i tylko im cech, czyli terroir? W zielonogórskich uprawach wina z niektórych rewirów przesiąknięte były smakami, zapachami drzew owocowych - czereśni i brzoskwiń.


To by wskazywało, że mój PNP jest przesiąknięty aromatem uprawianych w pobliżu buraków cukrowych :lol: :lol: :lol:

A na poważnie - może to ma związek z terroir, a może z odmianą, a może z technologią... Ciężko wyciągnąć wnioski na podstawie naszych krótkich tradycji winiarskich...

Najgorzej jak ktos pod sadzonke obornika nasypal ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 21 października 2019, 16:31 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
jokaer napisał(a):
No to aż mnie zaciekawiłeś co to za tajna broń :wink: :D


Przypadkowa...To Regent! Ale z pinotem...Butelka awaryjna rozlana do balanów,bo brakowalo tego "pod korek".
Ale z tym dodatkiem jest jeszcze Pinotem(w/g prawa)...
Raczej nie stracił.
Jednak ten jego jasny kolor był super!

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 10:56 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 14 października 2016, 19:21
Posty: 71
Lokalizacja: Zubrzyca Górna pod Babią Górą 770m n.p.m.
Mam pytanie odnośnie cięcia.
Lubi długie czy krótkie? Owocuje z pierwszych pąków czy dalszych?
Ładnie u mnie dojrzewa na 770 m n.p.m. jednak nie umiem ocenić plenności bo go osy zżerają strasznie,
ale chyba znalazłem na nie sposób.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 17:43 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 10 listopada 2017, 23:24
Posty: 279
Lokalizacja: Szczecin / okolice Zalewu Szczec.
Napisz, jaki to sposób?

Pozdrawiam.
Mariusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 18:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4614
Lokalizacja: Rybnik
KonradMuzyk napisał(a):
Mam pytanie odnośnie cięcia.
Lubi długie czy krótkie? Owocuje z pierwszych pąków czy dalszych?

Można ciąć krótko.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 22:12 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
Można długo,można krótko...
Jak jest możliwość tak tniemy...;)

Załącznik:
20190511_164108-600x300.jpg
20190511_164108-600x300.jpg [ 111.05 KiB | Przeglądane 1066 razy ]


Załącznik:
20190511_164114-600x320.jpg
20190511_164114-600x320.jpg [ 138.59 KiB | Przeglądane 1066 razy ]


Jak no fotce.
Pierwszy Guyot i drugi Royat.
To praktycznie pąki zapasowe po wymrożeniu większości pąków w kwietniu 2019...
Jak widać odbijają gdzie się da...;)

Sorry za te długie czopki...;)
To był taki a'la test...

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 22:49 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7002
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Wg "Winorośl w Uprawie Przydomowej i Towarowej" -wydanie 2011 [prof. J.Lisek]
"Łozy owocujące na krzewach zaleca się ciąć na 6-12 oczek"
W innych opracowaniach naukowych - podobne spostrzeżenia z komentarzami typu : owocuje także dobrze przy cięciu krótkim typu "royat" (na 2 pąki) ale wtedy grona są mniejsze
Takie są też i moje spostrzeżenia :wink:
Przy bardzo zasobnych (urodzajnych) glebach, krótkie cięcie i mniejsze grona to może nawet lepiej ? :?: :idea:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 stycznia 2020, 23:07 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 14 października 2016, 19:21
Posty: 71
Lokalizacja: Zubrzyca Górna pod Babią Górą 770m n.p.m.
Nawet nie wiecie jak mnie cieszy ta odpowiedź. I jeszcze na dodatek owocuje z zapasowych.
ten sposób na osy to:

do wiaderka 10l nalać wody ok 2 litry, dodać cukru- tak aby dobrze słodkie było i do tego trochę
jakiegoś kompotu żeby jeszcze pachniało. (ten sposób jest wszystkim znany)
jednak jego wada polega na tym, że osy odrywają się od powierzchni i z czasem jest ich coraz więcej.
Moja modyfikacja polega na dodaniu do tej mikstury środka owadobójczego
(ja miałem akurat przeterminowany decis i karate. ) użyłem po połowie z opakowania 5 ml do 4 wiader (2wiadra decis i 2 karate)
osy się odrywały ale po 2 godzinach bylo ich radykalnie mniej.(ciekawe czy zdążyły zanieść chemię do gniazda...? próbowałem
znaleźć odpowiedź w necie, ale nie znalazłem. Szkoda że wpadłem na ten pomysł w połowie dojrzewania, jak już miałem zmasakrowane owoce.
Dodam jeszcze że w miksturze nie było ani jednej pszczoły, gdyby tak było to nie można stosować tej metody.
warto jeszcze co 3 dni zamieszać miksturę, bo zauważyłem że chemia opada na dno.
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 26 stycznia 2020, 21:46 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 14 października 2016, 19:21
Posty: 71
Lokalizacja: Zubrzyca Górna pod Babią Górą 770m n.p.m.
zbyszekB napisał(a):
Aby nie wytruć pszczół, wszelkie mikstury z cukrem i trucizną powinny zawierać cukru poniżej 10% :!: :!: :!:
Pszczoły preferują "produkty cukrowe" powyżej 15% zawartości cukru.

Syrop o zawartości 10% cukru jest pobierany i znoszony do ula tylko w sytuacji "głodu" tzn braku miodu w ulu i braku jakiegokolwiek pożytku (kwiatów) w obrębie ok.1,5km wokół pasieki - gdy pszczoły są zdesperowane :!: :!:
Ale to się b. rzadko zdarza (prawie nigdy :wink: )

Inne owady jak : osy, szerszenie , muchy pobierają "syropy " nawet takie jak piwo o małej zawartości cukru :wink: :!:

PS
Wygaszam, bo to nie w temacie wątku


Szkoda że wygaszasz, bo to bardzo wartościowy post, mimo że poza tematem

Myślę że tak samo zaowocują o ile przetrwają.
Z tego co wiem, to już jesienią pąki "wiedzą" co z nich wyrośnie, czyli mają uformowane zalążki kwiatostanów wewnątrz.
gdzieś był taki obrazek przekroju pąka, ale już go nie znajdę.

Dziś oglądałem mojego PNP, i tak jakoś chyba wełnę widziałem na pąkach dalej położonych od początku łozy.
Te pierwsze pąki są w łusce. Temperatura średnia dla stycznia u mnie to -1,5*C.
Początek pażdziernika zakończył u mnie wegetację, a później jesień była ciepła, może to im zaszkodziło.
W każdym bądź razie te z wełną są jeszcze zielone w środku. Nawet jak ich wymrozi to zostaną te niżej położone


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 września 2020, 16:01 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2853
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
PNP jako jedyny całkiem przyzwoicie zakwitł, zawiązał i teraz dojrzewa,
ale co to są za jagódki? Rodzynkujące? Jakieś pękające, na razie nie mam szarej,
pierwszy raz nie mam szarej na PNP. Te jagódki są bardzo słodkie, zmierzyłam 21 Brix.
Jagódki w pełni zdrowe, nie pęknięte, nie zmarszczone, mają 18,5 Brix.
Pestki jeszcze zupełnie zielone, szypułka przy łodydze również zielona.
Chyba ma małe kwasy, bo wydaje się być b.słodki.
Chciałabym go jeszcze potrzymać, póki ładna pogoda, ale denerwują mnie te jagódki.


Obrazek

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 września 2020, 08:00 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
"Rodzynkowanie" się jagód u PNP to normalka. Mam PNP z czterech różnych źródeł i wszystkie tak mają.
Może są klony tej cechy pozbawione?


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO