piterAdam napisał(a):
Podkarpacki napisał(a):
Awgustowskij u mnie robi się w wrześniu strasznie wodnisty, poza tym złapał bardzo rzekomego w tym roku choć nie był bardzo zagęszczony i z tych względów go wywaliłem (po 4 latach uprawy). Obecnie, mając doświadczenie z kilkoma wschodnimi odmianami jestem mocno sceptyczny co do odmian mających bardzo duży udział amura.
Kazaczka 2 nie wykazuje tego mankamentu, a jej odporność na mrz. jest, można rzecz, wręcz wzorowa (obserwacja z przeciągu kilku lat), z prawdziwkiem też nie ma problemów. Też jestem mocno sceptyczny względem "amurów", ale ta odmiana akurat spisuje się u mnie całkiem dobrze, choć w tym roku owoce były jakby mniej smaczne niż w dwóch poprzednich latach (może to kwestia pogody). Inna rzecz, że mam na razie tylko jeden, jedyny krzaczek, zamierzam posadzić jeszcze kilka celem poważniejszych testów.
Za przestrogę odnośnie (Fioletowego) Awgustowskiego dziękuję, teraz już mam 100 % pewności, że nie ma co sadzić.
-- niedziela, 7 października 2018, 23:52 --
piterAdam napisał(a):
Podkarpacki napisał(a):
Jeśli chodzi o odmiany czerwone z nutą muskatu to moim faworytem na chwilą obecną jest odmiana węgierska Korai Bibor, odporniejsza i wcześniejsza od Pannon Frankos. Zobaczymy jak będzie z plennością i odpornością na mróz w dłuższej perspektywie.
Bardzo intrygująca wiadomość, pomimo że to też chyba po części "amur"?
-- poniedziałek, 8 października 2018, 00:04 --
piterAdam napisał(a):
Muskat Czarny - czy to Nr 25 (muskat Czarny) ,
http://www.winorosl.pl/opisy-odmian-winorosli.html?id=809&view=odmiana&layout=defaultUprawiasz ? Możesz coś więcej powiedzieć ? Dojrzewa ? Bo jak na nasz klimat jest późnawy.
Tak, chodzi o tę właśnie odmianę. Mam posadzone dwa krzaczki, ale niewiele mogę powiedzieć, bo to dopiero tegoroczniaki. Na razie rzucił mi się w oczy stosunkowo silny wzrost, na podstawowe choroby wydaje się relatywnie odporna, przy braku jakichkolwiek oprysków (zaniedbania uprawowe spowodowane problemami egzystencjalnymi) nieznacznie porażona mrz., rosnąca tuż przy niej Awgusta poległa na całej linii. Żadnych owoców rzecz jasna jeszcze nie zebrałem, z pozyskanych informacji wynika, że w warunkach klimatycznych Stalowej Woli dojrzewa wprawdzie późno, ale jednak co roku. Czy dojrzeje w tak trudnej lokalizacji jak moja? - mam co do tego spore wątpliwości, choć zarazem i nadzieje, ze względu na korzystne siedlisko.