Riesling w zachodniopomorskim Chyba pod osłonami. Z chorobami można sobie dać radę ale klimatu nie da się oszukać.Toż to późna odmiana,nawet u mnie na południu nie dojrzewa.

W Zachodniopomorskiem jest długa jesień. Turnau uprawia Rieslinga.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Tak, uprawia Rieslinga. Jesień jest faktycznie ciepła i bardzo przyjemna. Choć i zmienna - np. w 2014 usłonecznienie było niskie 320h a w 2015 o wiele wyższe - 360-370 h. Naprawdę nie ma co narzekać - średnia temp. października to 11 stopni w 2013, tak samo w 2014, 9 stopni w 2015. Nie jest źle - tutaj jest czołówka w Polsce.

Nie wiem,jakoś nie jestem przekonany do tego Rieslinga ale trzymam kciuki i życzę powodzenia.

Widziałem że już sprzedaje wino z Rieslinga i jest dostępne w sprzedaży np. w sklepie u Marka Konrada. Więc teoretycznie da się. Mnie interesują głównie wina białe, wina czerwone są problematyczne, choć niewątpliwie bardziej poszukiwane i cenione.

Mam winnicę ok. 30 km na południe od Twojej lokalizacji. Miałem Rieslinga. Już nie mam. Zastąpił go Seywal

30 kilometrów to jest dużo Kostrzyn, Witnica?
Jest sporo odmian które można spokojnie sadzić. Jeżeli rozmawiamy o odmianach o dosyć niskiej wytrzymałości - to czy nie lepiej byłoby je prowadzić w formie głowy i potem okrywać na zimę? Choć może mijać się to z celem przy 500-1000 krzakach.

Posadź to
http://www.winogrona.org/index.php?title=Kerling

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Seywal nie zastąpi Rieslinga, bo to inny typ wina.
Namiastką rieslinga mogą być 'Hibernal' i 'Johanniter' ; dodatkowo to odmiany "ekologiczne" tzw. PIWI.
Dojrzewają też wcześniej od Rieslinga. U mnie na Mazowszu dojrzewają każdego roku.
Hibernal nawet u naszych południowych sąsiadów już jest bardzo popularny.
viewtopic.php?f=10&t=10415&view=unread#unread
Kerlinga miałem ale już zlikwidowałem, bo strasznie podatny na mącz.rzekomego. Nawet wino odmianowe z niego zrobiłem, w typie rieslinga.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A ja myślę że nasz nowy kolega jeszcze nie wie czego chce, dlatego powinien spróbować kilka typów w niewielkim rozmiarze.
Próbowanie w ilości 2sztuki nie ma sensu, ale około 10 to owszem, jeśli koledzy (My) polecimy, bo jeśli nie to mniej lub wcale.
Na pewno nie polecę późnych w stylu Riesling, Johanniter, Zweigelt... a Solaris może być za wczesny - trzeba sprawdzić.
Jeśli dobre miejsce bez przymrozków to uda się Dornfelder i jego potomek w krzyżówce z Solaris, nazwa wyparowała. Dobry będzie Regent, Rondo jako domieszka, Już był Seyval ale zaakcentuję i Jutrzenka też dojrzeje.Na razie po około 10sztuk i za kilka lat będzie już wiadomo jakie i czy aż hektar.
Ja być może będę miał kiedyś obsadzony hektar, ale renetą.
A co do mrozów zimowych to w bodaj 2009/2010 roku widziałem raz z rana minus 26stopni przez dwie godziny. Następny sezon był udany, nic nie zmarzło.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Nie żartuj! Johanniter u mnie dojrzewa a mam zdecydowanie wcześniej przymrozki jesienne.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Jak ktoś sadzi Reslinga to powinien się zabezpieczyć podwójnie (i pasek i szelki do spodni). Wsadzić także wcześniejszego Kerlinga i przedewszystkim Hibernala jakby jednak wszelakie grzyby w niesprzyjającym roku Vinifery pożarły i oczywiście też Johannitera na wypadek wczesnego przymrozku jesiennego.

Inny temat i inne smaki, ale ja jestem pod wrażeniem Solarisa stosunek łatwości uprawy + pewności plonu / jakość wina to najlepsza winorośl w moim byle jakim ogródkowym siedlisku. Poza tym widzę po sąsiadach, że popyt na półsłodkie lekkie białe wino jest duży! A cukier maskuje smaki hybrydowe.

Może i tak, ale w sobotę miała być burza na bank i figa!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Koledzy burza jest zjawiskiem lokalnym i nic w tym dziwnego. Prognoza podaje, że na danym terenie może być Burza i jest, ale np. 6km od Was, a u Was nawet kropla nie spadnie.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Coś w tym stylu - zjeść jabłko i mieć jabłko
Rozważałem niemieckie odmiany i z pewnością pewne odmiany wybiorę do swojej winnicy - choć raczej będę stawiał na łatwość ochrony, niżby na mrozoodporność. Chciałbym winnicę prowadzić ekologicznie, ale nie wiem czy jest to możliwe w tak zmiennych warunkach pogodowych Polski. Na razie jednak nie sadzę niczego, to plany które z pewnością zrealizuję - być może za rok-dwa, pojawią się jakieś nowe, perspektywiczne odmiany warte zainteresowania.