piotr85 napisał(a):
Jedno pytanie. Najlepszy masz na myśli aromaty,cukier,stosunek cukier/kwas? Słyszałem,że z bety można zrobić niezły sok a nawet galaretkę.
Dziękuję za twórcze rozwinięcie tematu. Mam naturalnie na myśli wszystko powyższe. Pisałem w nocy (a powinienem poczekać z tym do rana) i wyrazić się choć nieco konkretniej. Z miejsca wszelako precyzuję, że odmiany typu Beta mnie nie interesują. I nie chodzi o to, żebym z góry dyskwalifikował labruski, bo mam ich posadzoną całą plejadę (odnoszę to do ogółu odmian z liczącym się wkładem v. labrusca w rodowodzie), ale o to, że do Bety trzeba by chyba zwyczajnie dodać "tonę" cukru, żeby potem z przyjemnością to wypić czy skonsumować.
-- czwartek, 15 listopada 2018, 11:25 --
kazeko napisał(a):
Robiony przez sokownik dobry wychodzi
z Leon M oraz Allwoda .
O Leonie już mi wiadomo, sam robiłem, ale wyciskałem na prasie. Wyszedł całkiem pijalny, ale nie budził jakichś zachwytów. Może z sokownika byłby lepszy. Co do Alwooda (mam to w kolekcji) to nachodziła mnie już myśl, że może się nadać na sok czy galaretkę, ale w tym wypadku sokownik jest już chyba jedyną możliwą opcją, bo to przecie glut.
-- czwartek, 15 listopada 2018, 11:27 --
piotr85 napisał(a):
Na pierwszym miejscu jest wydajność. Odmiana nawet z boskim smakiem,ale miąższem z małą wydajnością, raczej do produkcji soków jest bezużyteczna.
Słusznie, tak to zasadnicze, wyjściowe kryterium.
-- czwartek, 15 listopada 2018, 11:29 --
siekiernik napisał(a):
U mnie to klasyczny sokownik.
A na prasie, to może labrucha z pektyną by dopiero poszla?
A można wiedzieć, że czego konkretnie robisz?