Pewnie Michał nie uwierzysz, ale wykonuję 3-4 opryski w sezonie i to wystarcza. Kiszmisz Łuczysty wykazuje u mnie większą odporność na m.p. niż wiele uchodzących za bardziej pancerne odmian, szarej pleśni nigdy nie zauważyłem. Problemem natomiast w innych lokalizacjach może być m. rz. U mnie ogólnie presja tego patogenu jest niewielka, większość odmian wogóle nie choruje, Kiszmisz Ł. jednak w niewielkim stopniu jest infekowany, ale naprawdę w niewielkim.
No dobra przestaję wychwalać tę odmianę, bo jeszcze naprawdę ktoś ją posadzi

_________________
Pozdrawiam Kuba

Za późno, u mnie już walczy o przetrwanie - jeszcze nie owocował

_________________
pozdrawiam Roman

Miałem zaledwie kilka jagód na krzewie posadzonym w szklarni. Trochę zapomniałem o nich i długo wisiały, powiem że smak i wygląd wprost genialny, może mało odmian kosztowałem ale ta po prostu mnie powaliła. Co do podatności na choroby to pod osłoną jak na razie większego problemu nie było. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to te jagody mogły by być trochę większe ale to w końcu beznasienne jest i nie można mieć wszystkiego.
Więc jest za co ja wychwalać.

Andrzej

podpisuje się pod tym co napisał Kuba oboma rekami - ja miałem już drugie owocowanie kiszmisza i stwierdzam że jak na razie jest to odmiana nr.1 czyli naj naj pod względem smaku ,konsystencji,bezpestkowości, odporności na choroby -jedyny minus to mrozoodpornośc ale kilka łopat ziemi i przygęcie do ziemi było już dwie zimy skuteczne
p.s. odmiana robi takie wrażenie ma zwykłych zjadaczach sklepowych gron że jakbym miał kilkadziesiąt krzewów to nie bał bym sie co zrobię z plonami...

_________________
pozdrawiam Marek

Bałem się czy go w tym roku nie przeciążyłem ale wszystkie łozy zdrewniały włącznie z pasierbami(2oczka). Jak narazie bardzo fajnie się prezentuje ta odmiana i smakowo i wizualnie. Plenna, smaczna i pod osłoną nie chorowała.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Zadziwia mnie fascynacja Kiszmiszem 342 mam parę odmian tego typu i należą one do wymagających szczególnej troski.Ale jak się komuś znudzi to tego Kiszmisza chętnie wezmę.

_________________
Sprzedam sadzonki winorośli tel.:+48 603 463 818 WINNICAOZ

Pisząc "tego typu" masz na myśli mających w nazwie człon "kiszmisz"? Wiele odmian beznasiennych nie mających ze sobą nic wspólnego ma w nazwie "Kiszmisz".
Pewnie masz Kiszmisza Łuczistego i stąd ta fałszywa nadinterpretacja
Jest to odmiana o dobrej odporności na choroby i ponadprzeciętnej mrozoodporności (podobnie jak Kiszmisz Zaporowskij) i ma się nijak do Kiszmisza Łuczistego.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Pisząc o Kiszmiszu 342 chodziło mi o odmiany beznasienne o smaku winorośli właściwej takie jak Perlette ,Helios(Słowacki).Dla mnie nazwa Kiszmisz kojarzy się z odmianą delikatną.Bez przesady z tą odpornością.Co do Kiszmisza Zaporożskiego to on ma najmniej ciekawy smak z wymienionych.

_________________
Sprzedam sadzonki winorośli tel.:+48 603 463 818 WINNICAOZ

Tak, i "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki"
Masz Kiszmisza 342, czy też po nazwie wnioskujesz?
Nie mam tych innych to nie mogę porównać, zresztą ciężko o gustach dyskutować. Myślę że wszystkim którym smakuje Wiktoria, przypadnie do gustu też i Kiszmisz Zaporowski, czyli podejrzewam że wielu.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

No dobra rozwijając wątek trochę w kierunku tego Kiszmisza 342-pytanie do tych którzy to uprawiają.
Jaki to ma smak i jakiej wielkości jagody rodzi?- pytam się o własne doświadczenia nie o ogólnodostępne dane.
Co do Zaporoskiego w tym roku po harmonizacji części gron udało mi się uzyskać jagody o wadze ok 5 gram i dosyć pokaźne grona, smak mógłbym określić bardziej jako odmianowy- wyrazisty może trochę korzenny. Odmiana jak na razie bezproblemowa w uprawie.

Andrzej

Chciałbym rozwinac wątek także w kierunku dwóch kiszmiszów o muskatowym smaku a mianowicie:
Kiszmisz Muskat Krasnyj (FVKL - ^ 22)
Kiszmisz Muskat Rozowyj (FVKL - 1 - 2)

Czy ktoś widział, ktoś wie?? (ma się rozumieć czy ktoś uprawia, już zajadał się i oceniał żywotnośc krzewów, odporność na choroby).
Ojcem obu odmian jest sam Krajnow (no nie dosłownie) ale mieszał pyłki.
Oba mają mieć rózowy kolor i jagody większe od łuczistego.
O wyraźnym muskacie z beznasiennych jest jeszcze np:
Helikon muskotaly - węgierski ale to vinifiera z jej odpornoscią na mróz i choroby,
Pulsar (jermak),
Gurman(FVKL-3-6) - muskat jest delikatniejszy
Blian - muszkatowy - tego akurat posiadam

Odkupiłbym po sadzonce tych dwóch pierwszych oraz Pulsara, Gurmana od kogoś kto posiada w nadmiarze, ewentualnie po 2-3 sztobry do ukorzenienia.

_________________
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców

Kiszmisz Łuczisty ma smak muszkatołowy.Według mojego smaku na średnim poziomie.Jest to odmiana beznasienna co oznacza czasami problem z zapyleniem.Nie wszystkie odmiany jakie posiadam są w moim wykazie.Przenieśmy ten wątek do innego tematu.

_________________
Sprzedam sadzonki winorośli tel.:+48 603 463 818 WINNICAOZ

Chodzą legendy o jego wyśmienitym smaku. Ja go nie mam i raczej nie będę miał ze względu na teoretycznie dużą wrażliwość na mróz i choroby, co jednak nie wszyscy potwierdzają.

Słabe zapylanie nie jest cechą charakterystyczną dla beznasiennych. Moje odmiany nie mają z tym problemu, zwłaszcza Kiszmisz 342 którego grona bywają aż nadto wypełnione, wręcz zbite.

Myślę że można by było utworzyć wątek o beznasiennych i przenieść też informację z tematu "sztobry", gdzie też było wiele ciekawych i istotnych informacji o kilku beznasiennych odmianach. Bo ludzie się skarżą że zaśmiecamy ich wątki, choć wydaje mi i się że rzeczowe i konkretne informacje nie powinny być do śmieci porównywane. W końcu to przede wszystkim forum, a nie stragan.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

W dużym uproszczeniu. Jeżeli smak można opisać słowami, to ja spróbuję tak: Jest dużo bardziej złożony i zmienia się w zależności od stopnia dojrzałości. W pierwszej fazie, kiedy zaczyna się wybarwiać rzeczywiście jest to wyłącznie lekki muskat, kiedy jest całkowicie wybarwiony dochodzą delikatne aromaty różane , coś w stylu Siegera i w końcu w przetrzymanych dłużej gronach daje się wyczuć trochę korzenności Gewurztraminera. W tych niuansach zapachowo smakowych nie ma nic nachalnego, są delikatne i idealnie zbalansowane.

P.S. Jakoś tak nie bardzo mi pasuje określanie smaku winogron jako "muszkatołowy". To raczej gałka muszkatołowa zawdzięcza swą polską nazwę aromatom podobnym do tych występujących w muskatowych odmianach winorośli.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Ok Łuczistego i Zaporoskiego mamy z grubsza określone.
A ja ponawiam pytanie:jak jest ze smakiem u tego Kiszmisza 342?
Z czym to porównywać, do jakiej odmiany jest mu najbliżej.


Andrzej