Dolnoslonzok napisał(a):
Zachód kraju ma terroir i warunki jak w sąsiednich Czechach (Praga, Melnik i Litomerzyce) oraz w Brandenburgii i Saksonii. Mamy w zachodniej części kraju (opolskie, dolnośląskie, lubuskie czyli Śląsk i Nowa Marchia- okolice Gorzowa i Santoka- oraz wielkopolskie i zachodniopomorskie) stare rejony winiarskie, obecne jeszcze w XIX w., a przeżywające teraz, jak w sąsiedniej Brandenburgii, renesans. Reszta kraju? Nie ten klimat, choć może czerpać z dokonań winogrodników kanadyjskich.
Co do BIO, spróbuj win biodynamicznych z zachodniej części kraju, choćby ze Złotej Góry pod Głuchołazami.
Herr Dolnoślązok myślę że nie tylko w swoim imieniu dziękuję za przypomnienie tych wiekopomnych prawd, zaiste zastoiska mrozowe Niziny Dolnośląskiej mają maja znaczącą przewagę klimatyczną np. nad okolicami Sandomierza

Jak nic wzorem Kanady pozostało tylko Marquette sadzić
Jak mawiał niezapomniany dr Strossmayer gdyby głupota mogła fruwać to latałaby jak gołębica.
Wracając jednak do tematu wątku na szczęście niektóre nowe odmiany PIWI i to nie kanadyjskiego pochodzenia nie potrzebują aż tak wyśrubowanych warunków subtropikalnych jakie występują (zwłaszcza tej zimy

) w Niederschlesien, dadzą radę w bardzo wielu innych "kanadyjskich" lokalizacjach. Nota bene w tych gorszych lokalizacjach było tylko minimum -11 tej zimy

, to trochę do koncepcji nie pasuje, ale jak wiadomo meandry globcia i pewnych projekcji czy też bardziej dysfunkcji są zawiłe.
I choćbyś - cytując klasyka zatańczył i zaśpiewał - to i tak nigdy nie zrobisz, ani ci wielcy winiarze szczególnie aus Ostpommern, takiego czerwonego wina jakie wychodzi w moich okolicach
