Michał zgadza się tylko wydaje mi się że bardziej szkodliwe jest gwałtowne przejście z plusa na minus szczególnie przy tak dużej różnicy i na dokładkę gdy w środku zimy jest kilkanaście dni z temperaturą około +10 C.

_________________
Grzegorz.

No tak, fakt. Ta zima będzie dobrym testem na uprawę wielu odmian.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Tak, były takie wahania temperatur.

Ale co roku są... To chyba nie ma co mieć nadzieję, że przyjdzie mróz w końcu grudnia i potrzyma do marca...
Bardziej niż sam fakt czy to było -21 czy -25 - ciekawie mnie odporność odmian... Porównanie między nimi - które wytrzymały to dobrze, a może niektóre polegną... Kwestia selekcji i doboru...

W ciągu ostatnich 10ciu lat to jest pierwszy przypadek, kiedy zima wytrządziła u mnie jakieś szkody na winnicy....

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Nie tylko u Ciebie. Zbyszek druga sprawa czy łozy były należycie zdrewniałe? U mnie z drewnieniem w zeszłym roku było nieciekawie i w tym upatruję te problemy.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Bo od 10 lat nie było takiej zimy... Ja już nieraz pisałem że niestety nas klimat nie rozpieszcza. Pół biedy kiedy mamy te kilkaset krzaków ale gdy kilka tysięcy. Niestety ale bez okrywanie w gorszych terroir nie obędzie się. Ale nadal czekam na nowe PIWI.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Ogólnie, krzewy miałem zdrowe, nie przeciążone, zdrewnienie poprawne, może lekko opóźnione bo bylo mokro, ale też przymrozki przyszły późno i było dużo czasu...

Raczej mrozoodporność była pogorszona tymi wahaniami temperatur...

Albo krzewy już się rozpieściły, myślały że w Toskanii rosną

-- środa, 24 marca 2021, 12:33 --



Nie ma co dramatyzować, tragedii nie ma... Drewno nie przemarzło, pąki trochę wymrożone, może kilka odmian VV nie zaowocuje...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Nie dramatyzuje. Po prostu trzeba uważać i tyle. Życzę wszystkim dużego owocowania.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Jakiej zimy?
U Zbyszka i innych winiarzy z Wału Trzebnickiego pojawiło się -21 w styczniu, co kiedyś było normalną temperaturą naszych zim nad Odrą. Niżej, wzdłuż Doliny Odry, jak na mojej Ziemi Brzeskiej, tej samej nocy minimum temperatury tej zimy wyniosło -16, zatem standardowo jak na ostatnie 10 lat (w 2012 było -20,-21). Zimy rzędu 20 st. rządziły jeszcze 30 lat temu nad Renem i nikt nie karczował winnic. Przypomnę, że w latach 50. w Niemczech stosowano głowę frankońską , by móc ją kopczykować. Winorośl zatem da sobie radę, przynajmniej wzdłuż Odry.
A powodem do zmartwień była jesień trwająca do połowy stycznia (gdy mieliśmy temperatury rzędu +15,+16 st.C) po czym za dwa dni przyszło wspomniane -16 st.C. W Dolinach Odry i Nysy Kłodzkiej, po przejściu październikowej fali wezbraniowej i obfitych opadach deszczu, jeszcze w końcu listopada był wysoki poziom wód gruntowych. Skutkować to mogło uwodnieniem roślin, pędów winorośli, a co narazić może na wymarznięcie nawet przy -10 st. C. Co odmiany PIWI? Są ciekawe z racji odporności na choroby, co jest głównym, naszym utrapieniem, stąd już za 2 tygodnie sadzę 50 Johannów.

Dolnoslazak tylko zwróć uwagę jakie wtedy odmiany uprawiano. Polska to nie tylko Odra i tereny odzyskane. U mnie było - 29, pamiętaj też, że kiedyś jak mróz przychodził na jesieni to puszczał w kwietniu. Obecnie mamy w zimę przejścia na plus.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

No, ale Ty piszesz, stwierdzając jednogłośnie dla całego kraju, zatem ja przedstawiam nadodrzańskie realia, by pokazać drugą stronę medalu. Wielu broni się przed tym stwierdzeniem, ale mamy w kraju między Odrą a Wisłą regionalizację klimatyczną.

Bo prędzej będzie minus 30 w zimę nad Odrą niż plusowe temperatury przez całą zimę na Suwalszczyźnie. Winnice nie zakładamy na 5-6 lat a raczej na 20 i więcej. I pal go licho gdy mamy te kilka krzaków, gorzej jak mamy kilka tysięcy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Mógłbyś przesłać swoje ostrzeżenie winiarzom z dużych upraw, którzy mają u nas po kilka-kilkadziesiąt hektarów? Głupi są, że aż w takim razie. A o mrozach rzędu -30 st. C w latach 50. w Niemczech warto poszukać i poczytać w internecie. Nie porównujmy regionów w kraju w takim wymiarze, jak tego dokonałeś.

Mój znajomy mając uprawy na ponad 10h w tym roku już skorygował swoje uprawy. Wiem że w Srebrnej Górze już też w tym roku zcieło im uprawy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Z czego na co zmienił te 10ha?
Tak z ciekawości pytam bo sam mam głównie vinifery.

_________________
Miłego dnia, Tomek

Artur, to już takiej dużej winnicy się dorobiłeś ? Co do Twoich obserwacji mrozoodporności tych włoskich PIWI to z faktami nie ma co dyskutować. Choć z drugiej strony zastanawiam się czy nie za bardzo je podgoniłeś. Pęd grubości kciuka u 2-latka to raczej dobrze nie wróży - albo podkładka za mocna, albo za dobra ziemia, albo za dużo nawozu. Zbyt silny wzrost może powodować problemy z drewnieniem, jak zapewne wiesz.
A tak na marginesie to może byś mnie oświecił. W Makro widziałem wina "Winnice Zamojskie", ale to sama owocówka. Ponadto, trafiłem w internecie na coś takiego jak Winiarnia Zamojska, czy Fundacja Winiarnie Zamojskie. Co to wszystko jest i jak do tego ma się Winnica Zamojska ?

-- N, 28.03.2021 21:13 --


Jak im moglo ściąć skoro nie było tam więcej niż -16C ? A może nawet i tego nie było.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.