A powinna być: smaczne wino!
Poważnie: z gorszych odmian można osiągnąć całkiem fajne wino przez dobrą winifikację. Oczywiście z lepszych odmian można osiągnąć lepszy wynik - ale... złą winifikacją można wszystko spieprzyć.
Więc, w pierwszej kolejności, wybierz się do Jasła, Zielonej Góry i innych miejsc gdzie można spróbować wina z odmian rosnących w Polsce - to nie jest miarodajne (bo często na rynek wprowadzane jest złe wino) ale jeśli z danej odmiany nie znajdziesz dobrego wina, to raczej marne szanse że Tobie się uda takowe zrobić.
To skoryguje Twoje podejście.
Co z tego że Krystally jest mrozoodporne jak nie daje dobrego wina (ba, w ogóle pijalnego wina!)
Po prostu, spróbuj wina i wtedy decyduj.

Cenna rada...

Oczywiście - wszystko to robi się dla efektu końcowego.
Polskie wina znam bardzo dobrze. Wiele win jest dobrych, trafiają się słabsze i niepijalne. Regent regentowi nie równy, tak samo z innymi szczepami.
Sęk w tym, że najpierw trzeba mieć dobry owoc, a potem tego nie spieprzyć. Z niedojrzałego, zepsutego, chorego, złego w sensie surowcowym nie da zrobić się dobrego wina.
Więc szukam sposobu na maksymalnie dobry owoc. Wino powstaje w winnicy, nie w piwnicy, jak mawiają starzy winiarze.

Akurat Kristaly z dodatkiem Primy i Jutrzenki daje mi ciekawe wino, choć krzewy jeszcze młodziutkie.

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437

Dojrzałość technologiczna to najważniejsze kryterium którym powinieneś się kierować. Masz Regenta, jesteś pewien, że on dojrzewa w tym Kosowie ? Zrobiłeś z niego jakieś pijalne wino ?
Wydaje mi się, że w takiej lokalizacji wyżej Regenta nie podskoczysz. Zatem sugeruję żebyś się skupił na winie z Regenta i ew. z tych pozostałych odmian które masz a które dojrzewają. W międzyczasie posadź sobie po 2 krzaczki z tych wszystkich odmian które wydają ci się atrakcyjne, i testuj. Za parę lat nie będziesz musiał nikogo pytać o radę

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Dojrzałość technologiczna.
Pierwsze krzaki posadziłem w 2012, więc kilka winobrań zrobiłem. Lata były różne, popełniłem też kilka błędów, ale mimo to udawało mi się zebrać dojrzałe owoce, z dobrym cukrem, akceptowalnym kwasem, wybarwioną pestką itp. Smak wina? Wino pijalne, ale jeszcze nie tak, jak bym chciał. W tych moich regentach/rondach były te same nuty, które znajdowałem na degustacjach win polskich (kilka zaliczyłem) - większość młodych win to miała, nawet świętomarcińskie Turnaua czy śląskich winiarzy. W starszych też pojawiały się te absmaki.

Ostatnie lata to u mnie 2650-2700 SAT. Oczywiście wiem, że do tych liczb trzeba podchodzić z odpowiednim dystansem, ale właśnie poszukuję takich odmian, które w dobrym roku dadzą mi wino "premium", bo wydaje mi się, że Regenta już ogarniam i wiem, czego się po nim spodziewać.

Więc moje pytanie pozostaje otwarte. Jeśli nie Regent, to co?

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437

To już koledzy muszą doradzić. Ja od 2014 roku nie posadziłem nic nowego. Z tego co przetestowałem najlepszy jest Roesler. Daje wina w typie vinifera, trudno wyczuć, że z hybrydy. Uprawowo też jest niezły. Jak dojrzewasz Regenta to i Roesler dojrzeje. Poza tym cenię sobie Rebergera ale wielu kolegów ma do niego zastrzeżenia uprawowe, zatem polecam warunkowo. Generalnie problem polega na tym, że większość hybryd daje wina o których od razu wiadomo, że są z hybryd. Jakimś wyjątkiem jest Roesler.
Z czystych vinifer mam jedynie PNP. To trudna odmiana w uprawie ale może warto się skusić. Na zjeździe w Żarkach kolega Ericos pokazał świetne wino z tej odmiany. Polewal poza oficjalnym obiegiem i pewnie niewiele osób zauważylo to wino. Bardzo ciekawy byl też Rubinet pokazany przez MarcinaJ. Pewnie go posadzę choć mam obawy czy będzie wystarczająco dobrze dojrzewać.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

A czy Rebergera i Roeslera mozna winifikowac w wysokiej temperaturze bez groźby uwypuklenia hybrydowych aromatów?

Jaką temperaturę masz na myśli ? Pokojową ?
Niektórzy zalecają podgrzewanie moszczu do 60 st. celem eliminacji takich aromatów. Ja kiedyś próbowałem i podgrzałem Leona, nic to nie pomogło.
Kilkakrotnie robiłem obie odmiany w temperaturze pokojowej, jakieś 21-22 st., z dobrym rezultatem. Nie były to duże nastawy, nie przegrzały się. Przegrzanie nastawu to strata aromatów. W tym roku wszystko fermentowałem w 13-14 st. Po fermentacji przeniosłem Roeslera na ogrzewanie podlogowe 20 st. dla przeprowadzenia ML.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Jest jeszcze kilka odmian nowych niemieckich, tylko są bardzo mocno pilnowane i raczej bez legalnej winnicy można zapomnieć o krzakach. Powyżej regenta trudno podskoczyć, ale oprócz odpowiedniej technologicznie winifiklacji, owoców to na efekt końcowy mają pływ jeszcze drożdze. Może w tym trzeba szukać efektu braku sukcesu.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Już wyjaśniam. Po spróbowaniu kilku regentów i rozmowach z winiarzami zauważyłem, że ta odmiana potrafi dać fajne aromaty przy fermentacji w niskich temperaturach (typowych dla win białych), ale wtedy brakuje im ciała. Ale piłem też regenta bardzo pełnego (a nie był to wcale rocznik '18) i ten był fermentowany niby w pokojowej ale temperatura moszczu podchodziła pod 30 stopni. Aromaty byłyby akceptowalne gdyby nie niezwykle silna nuta przyćmiewająca wszystkie inne, którą najlepiej mi nazwać apteczną. Ten aromat sprawiał, że wino było tak naprawdę niepijalne (dla mnie). Konieczność uważania na te aromaty też jest wyszczególniona w protokołach winifikacji p.Stopczyńskiego. Zatem pytam o to, czy roesler i reberger są wolne od tej wady, którą łączę (może niesłusznie) z temperaturą winifikacji. Co za tym idzie czy winiarz ma wolność doboru temperatury czy jednak nie, a tylko ewentualnie te absmaki są uwalniane później. Bo dla mnie to jedyna poważna wada win z regenta - konieczność wyboru aromatów nad strukturą (lub akceptacja tego paskudnego aromatu).

Ja kupiłem kiedyś Regenta z "aptecznym" aromatem. I to okreslenie "apteczny" to jest 100% trafne, jakby ktoś przelał nieprzyjemny aromat chemiczny starej apteki do butelki...

Ale w swoim Regencie nigdy takiego czegoś nie miałem. A fermentowałem już 8 roczników i na zimno i na ciepło.
Ale co roku pilnuje obicążenia, koło 2 kg na krzew. Chyba jednego roku mi się trafiło 2,7 kg i to max.

Wydaje mi się, że ten apteczny aromat to od przeciążenia albo od chorób albo innych problemów na winnicy.

Co do dywagacji, o lepszych odmianach... To najpierw trzeba się nauczyć uprawiać Regenta tak żeby było 2 kg z krzewu (a nie 4 kg) , później trzeba się nauczyć wino robić, a na koniec się okazuje, że było warto.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Zbyszku. Święte słowa.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Roesler niezależnie od temperatury fermentacji nie daje takich Regentowych absmaków jak w/w opisywane.
Podobnie jak u swoich rodziców szczególnie Zweigelta, dla osiągnięcia dobrych i trwałych win fermentuje się w temp. 28-32. Tak też robiłem dotąd gdzie w szczycie fermentacji miałem do 32c. Temperatura otoczenia to było 22-24c. Mówię o małych kilkadziesiąt litrów nastawach. Przy większych ilościach musiałem się wynieść z domu bo wiadomo CO2 i ryzyko z tym związane, i przenieść do pomieszczenia które muszę dogrzewać.
Toteż temperatura fermentacji spadła i przy temp. max fermentacji 24-26 w latach 2018-19 z wina nie jestem zadowolony.
W tym roku max temp. otoczenia 17-18 i kłopoty z fermentacją ktora siadła,i którą kończyłem z trudrm po prasowaniu w temp.domowej 22c, a i tak kilka g/l resztkowego cukru zostało, widać że Siha8 lubią wyższe temp.
W okresie pracy burzliwej miałem w nastawie średnio 18c.
Wstępnie z tego wina jestem bardziej zadowolony niż z tego że średnich temperatur, ale jeśli chcemy zrobić wino z Roeslera o potężnej strukturze i trwałość na lata i niepowtarzalnym smaku to najlepiej fermentować go "na ciepło". Wtedy o ile jeszcze użyjemy beczki lub kostki dębowej uzyskujemy klasyczne wino z tej odmiany. Do tego wymagana jest cierpliwość bo łącznie trwa to minimum 2 lata. Dodam że te 30 c nie zabierają Roeslerowi owocowości a wręcz tą dominującą jeżynę smak firmowy tej odmiany uwypuklają. Wino z niskiej temp. ma sporo owoców ale bardziej jest w typie Blaufrankisch i jest nieco lżejsze teoretycznie bardziej "finezyjne" ale nie ma tej struktury.
Ja bezapelacyjnie wybieram wariant 1 i po pokonaniu trudności technicznych wracam w tym sezonie do tego sposobu fermentacji.
Planuję przeznaczone dla Zweigelta drożdże Oenoferm Zweigelt które wręcz mają na instrukcji temp. 28-33 c.

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Pytanie jakie to były drozdze? Bo cześć winnych slak trafi powyżej 30stopni.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Jeszcze mi żadne drożdże nie padły pow. 30 c, to widzę znowu jakieś mity na forum, napisałem chyba że używam głównie Siha8 ale i również Siha10, Lamothe Abiet XR i FR.
Na Lalvin d254 przy fermentacji ok. 30 c są dobre rezultaty. na UCLM też nie ma co narzekać.
Ale jak bym pewnie użył drożdży sprzedawanych w marketach z napisem drożdże winne to może by i padły, jednakże nigdy nie próbowałem to nie wiem, bo dobre drożdże u p. Lubery czy na Morawach kosztują śmieszne pieniądze więc po co eksperymentować.


Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Michał,
posadź roeslera w takiej ilości abyś mógł zrobić odmianowe na spontanach
Wtedy ocenisz...
Ja mam 6 krzewów owocujących , dosadzłem jeszcze 3 szt.
Jak zrobię odmianowe na spontanach ,to coś skrobnę na forum.
Jeżeli jesteś niecierpliwy, to sam posadź i sprawdź
Jak jesteś cierpliwy to poczekaj na moje wyniki

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B