U mnie Nero z pierwszych oczek daje małe grona. I też rośnie słabo.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

U mnie na początku Nero też słabo rosło, ale jak już się zadomowiło, to jakichś większych problemów z nim nie ma.



Gronka też były mniejsze na początku

_________________
pozdrawiam Roman

Romek. Iluletnie krzewy?

No Romanie, żeby z każdego oczka i na każdym krzaku, każde grono wyglądało by tak jak te z pierwszego zdjęcia to nie sadziłbym innych odmian. Mam kilka krzaków Nero ale widać zbyt młode aby miały taką krzepę jak te Twoje - choć w tym roku już się może tego doczekam bo kwiatki monstrualne jak na Nero i to w takim wczesnym stadium, pod warunkiem że przymrozki coś ocalą. Ile lat ma krzak którego grona są na pierwszym zdjęciu ??

Trochę wątek odświeżam.

Jak gęsto mogę posadzić Nero w formie pojedynczego Guyota?

Czy 70-80 cm nie będzie za ciasno?
Będzie rósł w miejscu gdzie jest ciut lepsza ziemia, jest tam więcej gliny niż piasku.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Mój nawet na wilgotnej glebie jakoś specjalnie nie szaleje.
Tylko po co sadzić więcej Nero?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Mietku, bo wszystkim smakuje i on dobrze u mnie rośnie, tzn nie biduje.
No i chcę z niego zrobić wino
Chyba go posadzę co 80 cm.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ja mam co 150 cm i dla niektórych krzaków jest to za mało. Ziemia to piach.

Pozdrawiam

Jurek

Tak mówisz. U mnie rośnie górą w winnicy, jest tam dość sucho to nie szaleje.
Tu będzie miał trochę więcej wilgoci bo jest więcej gliny, no ale nie spodziewałam się,
że może być mu za ciasno i tak zaplanowałam co 80 cm, żeby zmieściły się wszystkie sadzonki.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Sadzone co 1m. Mieści się góra 5 latorośli plus nieowocująca.

Nie udało się uzyskać gron kilogramowych, ponieważ tym roku nie nawoziłem na wiosnę obornikiem i nie podlewałem (a nornice kopały korytarze wzdłuż murku). Podskubywane przeze mnie i szerszenie, zbierane koło 20 września ważyły od 350 do 700 gram i miały średnio 22 Brix.

Nigdy nie pleśniały. W 2021 ,,Bestia ze wschodu'' zamroziła równo połowę łóz, ale pojawiło się grono 0,5kg na wilku przy samej ziemi. Bez oprysków, średnio co drugi rok prawdziwy poważniej atakuje liście.

Po tygodniowej maceracji z dodatkiem Eszter ma intensywny kolor i obiecujący aromat (dwie damy 5 i 3 l na Bordeaux). Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie.

Jak wino z Nero? Bo mam zamiar kontynuować sadzonki.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Na moich piachach rośnie bardzo silnie i nawet jest odporny na długotrwałą suszę. Po rzekomym ociepleniu klimatu u mnie dojrzewa 2 tygodnie później niż w latach przeciętnych wstecz, kiedy grona były bardzej okazałe niż teraz.

_________________
Piję nie po to, żeby upaść, lecz żeby się podnieść.

Wina gronowe próbuję robić w małych ilościach dopiero od trzech lat, trudno mi więc dokonać prawidłowej oceny.

W zamyśle miało być wino stołowe, organiczne, z małym cukrem resztkowym z 60% Nero, 30% Eszter i resztek Galanta i Muscat Bleu.

Zebrane 20IX z Brix 21-22, po tygodniowej maceracji i wyciśnięciu soku 18-19 Blg. Po fermentacji i zlaniu aerometr się utopił. Okazało się że, produkt Browinu się rozszczelnił na klejeniu. Fjm nie zatrzymywana i nie klarowane.

Po dzisiejszym sprawdzeniu stwierdziłem że da się wypić i zaniosłem z powrotem do piwnicy.
Od win sklepowych różni się przede ciemną barwą i małą przezroczystością przy braku osadu.
Wyszło półwytrawne o smaku trudnym do określenia. Najbliżej wiśni z tytoniem.
Aromat słaby, zanikły na szczęście wyczuwalne po ostatnim zlaniu słabe posmaki i zapach kefiru.
Ogólnie wyszło taniczne, ale bez wyraźnej cierpkości. Powinno mieć koło 10-11% więc postoi dłużej.
W tym roku zrobię odmianowe z Nero, a Eszter zmieszam z Galantem.

Z notatek: moje wino z Nero z 2018 oceniłem negatywnie. Trochę puste w smaku i był nieprzyjemny posmak w winie. Owoce były przyzwoicie dojrzałe, 23brx.

U Nero jest problem z nierównym dojrzewaniem jagód w gronie. W szpalerze na ziemi z dużą zawartości próchnicy (po 20-sto letniej uprawie ściółkowanych malin) grona mają 0,5-0,8 kg i są dwukrotnie większe od rosnących na zwykłej ziemi na drugiej działce. Jagody jak w kolbie kukurydzy są mocno pościskane ale nigdy nie pleśniały.
W tym roku zbierałem 1 września jagody mocno atakowane przez osy i szerszenie. Te z wierzchu osiągnęły 22-23Bx, druga warstwa miała około 20Bx, trzecia wewnętrzna była niedojrzała.
Czy praktykował ktoś zbieranie mocno zbitych gron na raty ?