Musisz jeszcze wziąć to pod uwagę, że St Pepin wymaga krzyżowego zapylenia.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Tak, jest obcopylna, a jeśli chodzi o udział labruski, to jest on ewidentnie mniejszy niż w przypadku Adalmiiny. Trzeba by jednak dokładnie przestudiować, czy raczej sprawdzić genealogię Minnesoty 77 (jednej z odmian rodzicielskich Swensona Red), żeby ustalić konkretnie jaki?
Z tego co słyszałem z drugiej ręki, ale, całkiem poważnej i miarodajnej, St. Pepin daje wina generalnie neutralne, bez jakichś rażących absmaków, ale jest to odmiana raczej do kupażu, a nie na wina odmianowe.
Jej plusem jest to, że potrafi dojrzeć mniej więcej tydzień przed SB, ale na tym zalety (oprócz wyższej mrozoodporności) się kończą: wino z SB jest zdecydowanie lepsze - taka jest ponoć generalnie opinia tych, którzy zdążyli już porobić testy porównawcze.

Zapytaj szawapiera. On ma trochę nasadzonych St Pepin i robi z tego wino.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Trochę gwoli kompleksowego potraktowania tematu, a trochę ze zwykłej przekory, postuluję również odnieść się choćby w kilku słowach do nie wymienionych jeszcze w całej dyskusji odmian: w zasadzie zupełnie zapomnianych już Ritona i Nachodki, Nimfy (Aurora+Velteliner Rouge Precoce), Kamieńskiego, Toldy (ponoć daje znacznie lepsze wino niż powszechnie znana siostrzyczka Kristaly, a i cukry większe), Siriusa i Souvignier Gris.
Dodam, że osobiście miałem kontakt tylko z Nachodką (swego czasu sprzedawaną w znacznych ilościach przez winnicę Golesz) - w moim siedlisku okazała się jednak ewidentnie za późna (w porównaniu choćby z Jutrzenką), w ogóle zresztą kiepsko rosła i plonowała, ale była to być może po części także i kwestia źle dobranej podkładki, Nimfa jak na razie niczym specjalnie nie mnie przekonuje i jest na liście do eliminacji, natomiast Kamieński to na razie dla mnie duże zaskoczenie in plus, ale do ewentualnego wina droga jeszcze bardzo daleka.

Ja robię wino z St.Pepin i Adalminy 50/50 bo takie mam( na razie) i moja ocena tego wina może być subiektywna. Rzucę więc trochę światła na tę sprawę. Od czasu do czasu odważę się i daję wino na ocenę win - jest taka u nas organizowana - co daje jakieś odniesienie do innych. Wino z tych odmian było zupełnie nie rozpoznane co do odmiany (niszowe) ale ocenione zostało pod kątem czystości i wykonania jako bardzo przyzwoite i opatrzone komentarzem "że doskonale nadaje się do kupażu i wielu by chciało takie mieć"
Można z tego wywnioskować że trzech degustujących (czołowych w Polsce) nie wyczuło w tym winie nic z ripari. Ja oczywiście wolałbym mieć wino bardziej ambitne ale sadząc pierwsze winorośle kierowałem się takimi kryteriami jak Donald i nie czytałem wtedy jeszcze forum bazując na opisach RM. Przyjąłem cztery kryteria mrozoodporność(nie mam wpływu na klimat ), wczesność odmiany(siedlisko ), jakość wina wg. opisu(naiwność ) oraz odporność na choroby (lenistwo ) i kończąc wywód wszystkie nawiasy się sprawdziły

Pozdrawiam i na razie się nie poddaję pijąc jednak własne wino jakie by ono nie było

p.s. Nachodkę też wywaliłem - słabo rosła,nie dojrzewała, była na własnym korzeniu dostawała chlorozy.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

U mnie kolekcyjnie jeszcze rośnie, z chlorozy już wyrosła, ale nadal późna jak była.

Może przypomnę parę słów na temat wina z Adalmiiny odmiany/adalmiina-nazwa-dla-es-6-16-30-t2808.html?hilit=adalmiina#p184549

_________________
pozdrawiam Roman

[quote="heavy"]Nawet nie czytałem tej pisaniny powyżej!!!
Bo odpowiedź na zadane pytanie jest prosta (w naszym klimacie)..... solaris i johaniter!!!!
I koniec, zamknąć wątek i gość ma odpowiedź na zadane pytanie!!!
Więcej takich konkretnych odpowiedzi!!!!!

Coś znalazłem i to nie takie stare

[quote] Tytuł: Re: Adalmiina - nazwa dla ES 6-16-30
PostNapisane: poniedziałek, 21 listopada 2016, 23:38

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 02:00
Posty: 3428

Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin

To optymistyczne co piszecie o tej odmianie!!! Sprowadziłem sadzonki z Kanady i czekam co będzie!
Ciekaw jestem cuvee z solarisem???

No więc jednak Waldek dopuszcza "herezję"

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

No i to jest sedno sprawy, bo jak ta "publikacja" zaistniała to o tych odmianach o których teraz mówimy autorom się nie śniło......no nie mieli ich przetestowanych!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

U mnie Solaris jest pancerniakiem - zawsze owocuje, nawet po wiosennych przymrozkach (nie wiem z czego, może na pasierbach), natomiast wino wyszło mi smaczne z ... jabłek. Zero nakładów, po prostu zebrałem od sąsiada który nie zrywa i wycisnąłem + drożdże i cukier.
Piłem też wino od kolegi z odmian muszkatowych z dodatkiem Jutrzenki - super smak, nieosiągalny w sklepie, trochę ziołowy bdb.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Cóż za pamięć.....brawo!!!!! Bierzesz bilobil????
A tak na poważanie to Waldek dalej testuje Adalminę (sadzonki z Kanady) i jeszcze to kilka lat potrwa!!!

Póki co ponawiam apel o zamknięcie wątku, ponieważ autorowi została udzielona wyczerpująca odpowiedź!!!

1. Solaris
2. Johaniter

I koniec kropka!!!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Czego nie mieli przetestowanego, zwłaszcza w Goleszu i kilku innych wiodących okolicznych winnicach? Zapewne najnowszych odmian w rodzaju Muscaris, Villaris, czy Souvignier Gris. Z pewnością testowali jednak Solarisa (który w pierwszej kolejności rozpowszechniała chyba w Polsce szkółka p. Mariusza Chryka - to nie tak daleko od Jasła) i Johannitera, tyle że uznano, że te skądinąd dobrze rokujące odmiany mają nieco zbyt niską mrozodporność jak na warunki lokalnego klimatu. Dlatego też na Podkarpaciu sadzi się je wyłącznie w najlepszych lokalizacjach o sporządzającym mikroklimacie.

Poza tym nie mam nic naturalnie przeciwko zamknięciu dyskusji, ani też Solarisowi i Johanniterowi jako takim.

PS. Czytając powyższe wpisy zyskałem w końcu pewność, że moje problemy z Nachodką nie były wynikiem mojej ignorancji, niedbalstwa czy też fuszerki, ale że sama odmiana jest po prostu "do bani" - było to samo, co opisano wyżej: chloroza, mimo dość starannego nawożenia, niska plenność, termin dojrzewania nielicznych gron zawsze w październiku.

"Najlepsze odmiany na białe wino w Polsce" , takie zadał pytanie nasz kolega, czy tak????
Więc odpowiedziałem:
Solaris
Johaniter

I koniec!!!!!!!!! Finito!!!!!
Póki co!!!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Ale odpowiedź na zadane pytanie została udzielona, i to profesjonalnie!!! Wiec zamknijmy temat i idźmy dalej... do przodu!!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy