Śnieg jest dobrym izolatorem od mrozów, wszędzie tam gdy jest go pod dostatkiem.
U mnie okrywa 40 cm zdarza się raz na kilka lat
Przy kilku lub nawet kilkunastu krzewach można krzewy zdjąć z drutów, ułożyć na glebie ,przyszpilić patykami , narzucić na nie gałązki iglaków i modlić się o chociażby 10 cm śniegu

. Gdy jednak go zabraknie , to "ryzyk - fizyk"
Najlepszą jednak okrywą jest gleba, bo na opady śniegu i roztopy nie mamy żadnego wpływu !!!
Okrywę gleby możemy rozgarnąć zależnie od okoliczności !
Ja tej wiosny na połowie krzewów 2 letnich okrywę glebową rozgarniałem po "ogrodnikach" i w ten sposób uchroniłem te krzewy od zimowych mrozów i wiosennych przymrozków
Ale tak mogę robić to amatorsko, przy niewielkiej ilości krzewów.
Przy nasadzeniach na dużą skalę (winnice komercyjne) trzeba wybierać takie odmiany do nasadzeń aby w danym rejonie radziły sobie bez okrywania.
U mnie bez okrywania i ochrony przed wiosennymi przymrozkami poradziły sobie (widać kwiatostany) : MF,LM,Frontenac,Seyval,Aurora,Swenson Red,Muskat Odeski, Bianka.
Na innych odmianach latorośle jeszcze małe i nie widzę kwiatostanów (może jednak jakieś pojedyncze jednak będą ?)
Najgorzej przetrwały : Regent,Rondo,Cabernet Cortis,Dunaj,Roesler,Timur,V 25/20,Johanniter,,PNP,Solaris,Wiktoria, Dornfelder
Dużo lepiej odbiją (od w/w)takie odmiany jak : Sibera, Szachtior,Pinot Gris, Gewurztraminer,Hibernal.
Gdy zakwitną dam znać.
Przy ścianie (poł/zach) przetrwały wszystkie, nawet Perła Czabańska !!!! (niczym nie okrywane)
Dlatego nie dziwi mnie duży owocujący krzew odmiany 'Triumf Polski' pod ścianą w Estonii