Chytry? to ostatnia rzecz jaką można o mnie powiedzieć
http://northerngrapesproject.org/wp-con ... asting.pdf

No i ja nastawiłam różowe, a co będzie to się okaże

Jak na razie okazało się, że to odmiana, która ma u mnie w tym sezonie najmniejszą wydajność

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ale wydajność jaką? Tłoczenia czy zbioru z krzewu (lub z hektara)?
U mnie z tłoczenia dała w zeszłym roku 74% (liczone jako kg/litry soku na kg miazgi)
W tym roku jeszcze nie tłoczyłem, aktualnie siedemnasty dzień fermentacji w miazdze. Od kilku dni nie otwieram. Uszczelniłem fermentatory i wstawiłem rurki. Fermentacji praktycznie już nie ma.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Grzegorz nie za wcześnie zerwałeś? U mnie jeszcze wisi.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Zawsze zbierałem go na końcu. W tym roku mi dziwnie wcześnie dojrzał. Zbierałem jako pierwszy. Pewnie, że mógłby jeszcze powisieć ale czy to by coś jeszcze dało. Pestki gryzłem i jadłem ze smakiem. Cukier, choć jak na tą odmianę nie najwyższy ale u mnie i tak najwyższy w historii (23,5Bx). Akurat na wytrawne. Z cukrem i tak nie pijam. Zobaczymy czy wyjdzie trawa.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Z krzaczka i z tloczenia.

Jak zawiązuje owoce i tworzą się jagódki to gronka wyglądają obiecująco.
Potem....
Marquette mam 67 krzaczków, w tym ok.20 dwuletnich.
Trochą ją podskubały ptaki, ale umiarkowanie. W efekcie wyszło mi niecałe 30 l miazgi,
a obcieku soku b. lekko tłoczonego ok.7-8 l.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

No tak, przy tłoczeniu bez maceracji to pewnie tak wyjdzie. Ja fermentowałem w miazdze 12 dni. Wtedy wydajność znacznie wzrasta.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

No własnie. Pocieszeniem jest, że wyszedł mi piękny, blady róż ,
żeby jeszcze tylko pijalny

_________________

Pozdrawiam- Jola.

U mnie 1 krzew Marketa dał ok. 13-14 kg owoców bez redukcji. Krzak 5 letni (chyba). Prowadzę w formie kurtyny na wschodniej ścianie altany. W tym roku grona miały nawet do 350g. Było 24 brix w miazdze. Dziś tłoczyłam po 5 dniach fermentacji na miazdze. Wyszło 9-10 litrów wina, kolor jak atrament, kwasy ujdą (pomiar wyłącznie gębowy), ale pospieszyłam się ze zbiorem, bo mam ciut goryczki (ale bez dramatu), zapewne z pestek, które nie były do końca wybarwione. Jeszcze smak się do końca nie wyklarował, w końcu to b.młode wino.

Jola, daj im szansę.
Im starsze krzaki, tym większe grona. Tnę na 2-3 oczka.

_________________
mów mi Małgorzato

Ponadto prowadzone w formie kurtyny dają dużo większe i pełne grona, mam jeden krzew (na razie) w tej formie a resztę w guyocie i różnica jest kolosalna, nie mówiąc już o mniejszej ilości cięcia.

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Wytłoczone po 20 dniach. Na tym etapie smak i zapach OK. Jakichś ogromnych tanin jednak nie stwierdziłem.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

W zasadzie wczoraj prawie zakończyła się fermentacja. Piszę prawie, bo poziom wody w rurce nie jest równy.
Spróbowałam i już widzę, że trzeba się będzie trochę napracować przy tym winie.
Czemu, bo dla porównania spróbowałam PNP/ zerwany dość wcześnie z uwagi na szarą/,
z którego też będzie różowe no i nie ma nawet co porównywać. Z PNP wino robi się samo,
nad Marquette trzeba popracować.

Co teraz z tym nastawem w ogóle zrobić? Areometr pokazał tak gdzieś pod kreskę dla minus 40.
W próbowaniu czuje się alkohol i kwasy.
Fermentowana była w efekcie na drożdżach Mycoferm IT Fruity Flavour.
Na pewno zlać z nad osadu...

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jolu, a czy mogłabyś zmierzyć teraz kwas.
U mnie kwas już nie przeszkadza - ale ja używałem Maurivinów B (w przyszłości jednak chciałbym je wymienić).
Też postaram się zmierzyć wieczorem.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Kwasy zmierzyłam i zmniejszone są o ok. 27 %.

Dzisiaj kwasy wynoszą 8,7. Początkowe były: 11,8- 8,7= 3,1 g/l- zneutralizowane przez drożdże.

Jak dla mnie, która lubi kwaśne, za kwaśne w smaku.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

To całkiem nieźle zeszło, jak na te drożdże.
Wydaje się, że na pewno zimą coś da się wytrącić wymrażaniem. A teraz to na FJM można by liczyć, ale to zależy od kilku aspektów (pH i temperatura). Na razie nie siarkuj, żeby nie zablokować FJM. Chociaż nie wiem czy FJM to dobry pomysł dla różowego (nie znam się na tym, może ktoś się wypowie).
W kilku poprzednich latach robiąc czerwone z Marquette miałem osad kwasu winowego na dnie więc na pewno coś jeszcze zejdzie nawet samoistnie.

-- środa, 26 września 2018, 22:30 --

Zmierzyłem i ja kwasy. Po pierwszym zlaniu. 6,5g/l. Zeszło z 10g/l czyli 35%.
Myślałem żeby część zostawić w domu na FJM (mam w dwóch balonach 34l i 10l) ale przy takich kwasach to chyba już lepiej zasiarkować i do piwnicy.
Jeszcze takich niskich kwasów nie miałem na Marquette.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz