Masz do mnie jakieś 30 km. A patyki jak znowu grad nie poczęstuje będą b. solidne. Ja już skompletowałem obsadę tą odmianą, więc od tego roku mogę już rozdawać. Kilka innych ciekawych odmian także się znajdzie.
Z ubiegłorocznych raczej niegrubych patyków miałem prawie 100 proc. skuteczności ukorzeniania. Kilku tubylców już skorzystało sadzonki.

Nie wiem co nazywasz zapałki. Ale ja w zeszłym roku bylem tym szczęściarzem, który był obdarowany ?sianem? co nikt nie chciał. Były to naprawdę cieniutkie patyczki. Nic z nimi nie robiłem. Już ani nie wiem czy je chociaż namoczyłem. Wbiłem pod cz. folię. To wszystko.

Nie powiem ile się przyjęło , ale może dwa nie. A z reszty mogłem obdarować trzech formowaczów, zasadzić 35 szt., obdarować 6 znajomych i jeszcze mi zostało 5 w chłodni dla posadzenia gdyby któraś nie przeżyła zimy. Teraz je posadziłem do donic. Już ładnie puszczają. W sumie rozdałem chyba więcej niż posadziłem.

Jeszcze dodam, że lato było upalne i suche, dlatego podlewałem pod folia raz w tygodniu.

Ktoś w wątku napisał że dobrze się ukorzenia i nawet z cienkich zapałek. No ale nie u mnie. Zdrowo rosną ale te z patyków o średniej grubości, z zapałek nic nie wyszło, a nawet jak coś zielonego wypuściło to nie na długo. Za te trzy co żyją trzymam kciuki

Według mnie to najlepiej ukorzeniająca się odmiana z jaką miałem do czynienia. Na ponad dwieście sztobrów różnej jakości tylko jeden się nie ukorzenił.

Rysa na krysztale?
Zauważyłem na dwuletnim krzewie, na latorośli ślady chyba przebytego mączniaka prawdziwego?
Prawdę mówiąc nie pryskałem tego krzewu profilaktycznie licząc, że jest w pełni odporny.

No tak, ale Topsin niszczy też m. prawdziwego

Oczywiście, tyle że to był początek wegetacji- faza kilku liści, a wtedy presja m.p. jest znikoma.

Nikt tu chyba niczego takiego nie sugerował, odmiana owszem mrozowo bardzo odporna, ale bez profilaktyki nie odważyłbym się uprawiać.
W tym roku nawet marszałek jako jeden z pierwszych łapał prawdziwego - przynajmniej u mnie