Widzę, że dyskusja trwa nadal. Po części z mojej winy. Nie znam dobrze tematu fitoplazmy.
alkor napisał(a):
Tyle wiem o tym, ile poczytałem przed chwilą.
Postąpiłam w ten sam sposób.
Odpisując na post Jakuba (Veteran 5) wspomniałam o braku żółtych liści, jakichkolwiek przebarwień lub chlorozy. Liście były drobniejsze, ale zielone aż do przymrozków. W międzyczasie wpadł mi w oko tekst, że fitoplazmy wywołują różnorodne choroby- najczęściej typu żółtaczki
oraz miotlastości. Wykasowałam więc poprzednie informacje i wpisałam szpadel.

alkor napisał(a):
Ja nie namawiam Cię żebyś nie wykopywała
Michał ja nie jestem ''wyrywna'' do wykopywania. 4 lata ten krzew u mnie wegetuje. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Cięty jest co roku nisko, bo nie drewnieje.
Kuba (olmek) sekatora nie odkażałam, ale cięłam nim tylko w szpalerach. W którymś poprzednim poście napisałam, że krzew ten wylądował pod płotem w celu dalszej obserwacji. Mam tam 8 krzewów. Cięte były tym samym sekatorem, ale jak na razie na żadnym z pozostałych nie ma podobnych objawów. Co do eksperymentu to może faktycznie warto spróbować.
Tylko trzeba najpierw postawić dobrą diagnozę.
Moja teściowa przez 6 lat była leczona na serce, a jak się okazało wszystkie jej dolegliwości były przez wrzody.
-- piątek, 24 stycznia 2014, 00:21 --
Temat Łory powraca do mnie jak bumerang. Zgrywając zdjęcia z aparatu, wpadła mi w oczy ta fotka:
http://fotoo.pl/show.php?img=703091_a-ora.jpg.htmlCzy ktoś wie co to może być? Te czarne kropki? Dodam też zdjęcie tej niezapylonej, u niej chyba jest to samo.
http://fotoo.pl/show.php?img=703097_a-ora.jpg.html