Dlaczego dla Liwii zaleca się foliaka? Teoretycznie SAT ma poniżej 2300, a odporność na mróz -22. Nie wygląda to jakoś strasznie.

Po tym roku będę robił przemeblowanie w ogródku i zastanawiam się czy mój pod poznański terroir uciągnie ciut ambitniejsze odmiany. Na razie jestem mocno zachęcony, bo Prieobrażenie już się wybarwia, podobnie Centenial Seedless. Niby obydwa mają okolice 2200-2400 SAT (110-120 dni). Zbiory pewnie za dwa tygodnie, a mamy słabszy rok. Jakie odmiany polecacie ze zbiorem na drugą połowę września?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Ja w tym roku posadziłem Liwię w gruncie. Zobaczę co będzie.

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Głównie ze względu na presję chorób. Liwia jest wrażliwa na MRZ który pod osłonami nie występuje.

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Ja bym polecił, Krasotkę -wybarwia się, i Arkadię/Ajwaza + Kodriankę /późniejsze ok.10dni / w tym roku będą za ok.3tyg, w zeszłym ok. 10-20/08.
Pozdrawiam

U mnie jedna z bardziej wrażliwy h na mrz. Na poziomie vv.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Ja na Liwię nie narzekam, presję m.rz mam małą... Jedynie w tym roku nie trafiła z kwitnieniem w pogodę i straciła większość kwiatostanów, ale to uważam akurat za wyjątkowy "wypadek przy pracy".
Natomiast odradzam Krasotkę, bo u mnie corocznie pęka i jest "dokarmiaczem" owadów.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dla mnie Livia to TOP 1 odmiana jeśli chodzi o smak owoców.
Z upraw, pod względem chorób, dojrzewania też nie miałem problemów zbytnich.

Natomiast w bieżącym roku mam 0 owoców, dosłownie ani jednego. Krzew zareagował bardzo źle na zimną i deszczową wiosnę. Nie dość że nie ma owoców, to liście są przebarwione, poskręcane, krzew wygląda jakby miał skończyć swój żywot... ;-(

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Liwia mega podatna na MRz w gruncie. Na ścianie dużo lepiej ze zdrowotnością, ale zapyla się u mnie źle.
Ze szpaleru usunąłem ją w zeszłym roku, na ścianie usunę w tym.
Smak rewelacja, ale szkoda, że z dwóch krzewów przez 4 lata owocowania zebrałem może 3-4 kilogramy owoców.
Krasotka wizualnie efektowna, niestety smak prosty i pęka jak tylko zobaczy mnie z butelką wody w ręku

_________________
pozdrawiam, Jacek

Niedawno się dowiedziałem, że mam jedną VV. Dzięki cennym poradom Pana S udało się w ten rok utrzymać ją w zdrowotności. Czyli MRZ to nie jest jakiś olbrzymi problem, ale mierne plony już mi mocno przeszkadzają. Chyba sobie daruję Liwię.

Bezwzględnie odpadają odmiany pękające. U mnie z tego powodu wylatuje Kiszmisz 342, plus że smak ma nijaki.

Ktoś tu gdzieś niedawno zachwycał się smakiem Walioka.

Z tych podobno smaczniejszych to mam Prieobrażenie, Nadieżdę AZOS i Nero. W tym roku spróbuję Prieobrażenia. Na razie bardzo mi się podoba wygląd gron. Teściu jak zobaczył to wpadł w lekki szok

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Na drugą połowę wrzesnia posadź sobie Alekse. Jest zdrową i smaczną odmianą.
Możesz też Sfinksa - nabiera on pełnego smaku właśnie w połowie września.
Bardzo smaczna jest Łora, Produsier. Niezła jest Nadjeżda Azos. A może Łorano.... Jest dużo odmian jesiennych.

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Sfinksa nie polecam. Wybarwia się wcześnie, ale jeszcze długo jest kwaśny. U mnie zanim nabrał słodkości pękał, gnił, śmierdział, przyciągał osy. Wywaliłem bez żalu po czterech latach uprawy.

_________________
Szpaler deserówek o długości 27 metrów: Alladin, Eszter, Bajkonur, Liwia, Reliance, Arkadia, A-1704, Jubilej Nowoczerkasska, V68021, Prima Ukrainy, Pierwozwannyj, Gałachad, Nero, FVR 7-9, Nadieżda AZOS, Przeobrażenie, Bianca, Alladin, Neptun, Venus.

A Festivee, Frumosa Albae, Seneka, Schuyler, Wostorg czy Venus - nikt nie uprawia tych odmian, czy wszyscy już zapomnieli ?
Dziwne, iże jakoś mało ludzie piszą o tych odmianach, a warto je posadzić.

_________________
Fitopatologia http://www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Wprowadzenie.html
Od dzisiaj dezynfekuję sekator po cięciu każdej rośliny (izopropanolem 70% lub denaturatem) oraz stosuję co najmniej 2 ŚOR aby zapobiec uodpornianiu się patogena.
Pozdrawiam / Łukasz

Wostorg jestem zadowolony z niej, corocznie niezawodna, nie wolno przeciążać tylko !

_________________
per aspera ad astra

Oprócz Wostorga miałem wszystkie z w/w
Najwcześniej wykopałem Schuyler'a - ze względu na podatność na m.rz (b.dużą podatność)
Rok temu wykopałem Frumosa Albae - mała odporność na mrozy i duża podatność na m.pr.
Senekę i Venus zlikwidowałem miesiąc temu - podatne na m.rz a w tym roku bardzo źle się zapyliły (praktycznie brak owoców)
Jedynie Festivee (z w/w)która rośnie pod osłoną ściany ma owoce i na razie zostaje. Podatna jednak jest bardzo na m.pr.

U mnie z deserówek, bardzo mokrą wiosnę w czasie kwitnienia dobrze przetrwały : Wiktoria, Regina, Eszter, Piesnia, Kodrianka, Kiszmisz Zaporoski, Nero, Muskat Letni, Lilla, Einset Seedless (pod ścianą)

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Venus juz podjadam, wostorg ma pojedyncze jagody o średnicy do 5 mm a schuyler u mnie jest w smaku "trawiasty" - do przeszczepienia.

_________________
pozdrawiam
Jacek