A jednak nie tylko u mnie jest katalizatorem MR. Także jako pierwsza miała chore liście i stała się źródłem zarażania.
sajko71 napisał(a):
Jozef napisał(a):
...Stosuję środki (WP i Siarkę) na MP, SP i z tym mam spokój, ale niestety nic na MR. Na MR potrzebna jest mocniejsza chemia której staram się unikać.
W wykazie środków ochrony roślin dopuszczonych do produkcji ekologicznej w Polsce wymieniony jest MIEDZIAN.
Medzian może i jest do zastosowań ekologicznych, ale zobacz na ulotkę: rękawice, maska (poważne uszkodzenie oczu) plus informacje o toksyczności i braku badań nad mutagennością czy działaniem na organy itp. Co kilka lat wycofywane są ŚOR czy zmieniane są nazwy handlowe... Rozmawiałem dwa lata temu z neurologiem i wspomniał, że mają więcej pacjentów: sadowników, ogrodników. Daje do myślenia.
Chciałem już dawno zastosować Miedzian (na działkach wielu stosuje bez niczego), ale po zapoznaniu się z ulotką zrezygnowałem. Nie chcę narażać nikogo ani siebie. Gdybym założył maskę, rękawice to sąsiedzi albo żona... domyślasz się. Nie raz były pytania podczas oprysku, informowałem wyczerpująco dla zdrowych relacji o siarce czy WP.
Dlatego wśród nafaszerowanej żywności wolę zdrowe winogrona.
Kolega wspomniał o Evasiol. Czytałem też, że Lecitec (lecytyna) także jest pomocna na MR. Zatem może Liwia pójdzie na testy. Jeżeli nie uda się, to niestety szpadel i odporniejsze odmiany. Szkoda mi zdrowia i czasu. Liczę, że ktoś z czasem odkryje coś lekkiego ala soda, siarka czy WP.