Węgierska czerwona odmiana wyhodowana w ramach tego samego programu selekcyjnego co Pannon Frankos. Nie ma jeszcze tematu a myślę że zdecydowanie zasługuje, u mnie jedna z podstawowych odmian na czerwone.
Wzrost: silny, minimalnie słabszy od Pannon Frankos, pokrój latorośli pionowy, sztywność mniejsza niż Pannon ale nie stanowi to problemu, mało pracy z podwiązywaniem. Pasierby trzeba przyciąć bo inaczej krzew się zbytnio zagęści.
Dojrzewanie: wczesne, zaczyna wybarwiać się początkiem drugiej połowy lipca (w tym roku), można podjadać już w sierpniu ale do zbioru u mnie nadawała się dopiero początkiem września.
Smak: owocowy z lekkim muszkatem. Raczej na lekkie wino do szybszego spożycia.
W tym roku zrobiłem nastaw Korai Bibor/Nero/Sirame w mniej więcej równych proporcjach i po pierwszej degustacji przy okazji zlewania znad osadu zapowiada się nawet lepiej niż odmianowe Pannon Frankos czy lekkie czerwone (4 dni fermentacja w miazdze): Monarch z Krasieniem.
Odporność na choroby: bardzo dobra odporność na MRZ, przy dwóch zabiegach chemicznych przed i po kwitnieniu i dwóch na drewnienie z propionianem wapnia, we wrześniu przyplątał się MP (w stopniu nizenacznie mniejszym niż na Pannonie). MRZ nie było praktycznie do końca sezonu, choć inne odmiany ucierpiały w wyniku późnej infekcji.
Żadnych chorób kory nie zaobserwowałem.
Zdrowotność owoców dobra, biorąc pod uwagę ciągłą obecność jagód uszkadzanych przez ptaki i owady.
Owoce dojrzały nawet na pasierbach, odkryłem je po opadnięciu liści przy październikowym mrozie.
Grona nie są na tyle ścisłe żeby gniły w środku.
Odporność na mróz dobra: co najmniej porównywalna z innymi węgierskimi odmianami którą w mojej lokalizacji uznaję za wystarczającą do uprawy bez okrywania na zimę.
Wadą jest wczesne wybarwianie, ptaszyska zaczynają się nią interesować już początkiem sierpnia, nawet ochrona z siatki nie powstrzymała kilku najsprytniejszych szpaków przed podjadaniem

.
Może ktoś robił odmianowe?