Cytuj:
pozytywne wrażenie odniosłem próbując Nadieżdę AZOS. Duże, ładne jagody, o smaku Kodrianki, lecz nieco bardziej mięsistym (więc nieco mniej chrupiącym) miąszu. Słodki mimo niecałkowitej jeszcze dojrzałości.
Nie wiem,czy zauważyłeś,że część krzewów w mateczniku, oznaczona etykietka" Nadieżda AZOS" miała owoce jasne,niezbyt duże, natomiast część była zupełnie podobna do zdjęciowej Nadieżdy. Oznacza to,że jakiś ignorant w szkółce oznaczył cały rządek róznej winorośli jako nadieżda Azos. Nie chwaląc się wielce jam to zauważył. Nie zdziwcie sie przeto szczęśliwi posiadacze tej odmiany,że za dwa lata wyrosną wam owoce nic a nic nie podobne do Nadieżdy AZOS. Profilaktycznie lepiej w przyszłym sezonie kupić poprawkową sadzonkę u Krzewińskich , bo już chyba dokonali erraty...