hybryda napisał(a):
Tom Plocher zalecał w przypadku odmiany Baltica macerację węglanową, przez co aromaty labruski ulegają redukcji. Kiedy robię wino pomarańczowe od samego początku fermentowana miazga jest w atmosferze C02 w beczce z niewielkim otworem do odprowadzenia gazu. Miażdżę 1/6 jagód, a reszta pęka rozsadzona od środka. Cytat: Najbardziej tradycyjny sposób polega na tym, że na dno kadzi wlewa się pewną ilość moszczu lub miazgi winogron, tak aby rozpoczęła się fermentacja z udziałem drożdży. Następnie zbiornik wypełnia się całymi, nie uszkodzonymi winogronami. Wydzielający się z fermentującego moszczu dwutlenek węgla, jako cięższy wypycha powietrze z kadzi i stwarza odpowiednią atmosferę, aby przynajmniej część gron mogła przejść ten proces. Winogrona (jagody odszypółkowane) znajdujące się w dolnej części zbiornika szybko ulegają zgnieceniu i przechodzą tylko „zwykłą” macerację, natomiast ułożone wyżej owoce dłużej pozostają całe, choć one także po pewnym czasie zaczynają pękać pod wpływem zawartych w nich enzymów. Po 1–2 tygodniach z kadzi zlewa się samociek, a pozostałą miazgę i grona tłoczy się w prasie. Ot i cała filozofia.
Baltica ma malo z labruska,ale za to ma duzo absmakow z vits amurensis .Najlepsze wino wychodzi lekkie,krotki kontakt ze skorkami na rozowe wino ,trudne do osiagniecia..bardzo dobry material eksperymentalny na ''sur lie ''.
Nie jestem pewien jakbym zrobil wino z kamienskiego mam tylko jeden krzak - ma silny, wyrazny posmak labruska dla mnie zbyt duzy. Jubilejnego rozpracowalem ,antarnilan metylu wytraca sie lub paruje w tem 25C ,zatem wysoka temperatura przez conajmniej tydzien by sie przydala. Unikaj drozdzy aromatycznych ,do delikatnych fermentacji tylko uzywaj drozdze agresywne fermentujace duzo kwasu jablkowego .Zeby wino sie nie utlenilo ja dodaje kwasu jablkowego lub mlekowy do moszczu .Mam to juz przerobione kwasek cytrynowy nasila aromat labruska .Reszta to przypadek ,wyczucie itp .