Mam prośbę o wytypowanie najlepszych plennych odmian deserowych które dadzą rade na glebach podmokłych - czarno-ziemych i torfowych ?

Na razie na tej glebie dają dobrze radę : Muscat Blue, Swenson Red i przerobowe Rondo (aż szaleje z plennością)

Badałeś glebę? Jaki ma odczyn?
Kwaśniejsze podłoże dobrze znosi Marquette.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

nie badałem ale na bank dość kwaśne ph , woda na poziomie 1 metra w zimie a w lato 2 metry.

Ale nie znosi nadmiaru wilgoci.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Jeśli MB i Rondo dają radę, to z odczynem gleby nie jest widać aż tak źle, choć nie zaszkodzi zbadać i w razie stwierdzenia poważniejszych odchyleń postarać się doprowadzić do normy, albo przynajmniej znacząco go skorygować. Trudniejsza sprawa z tym poziomem wody gruntowej, choć i tu można by mimo wszystko pomyśleć o np. uprzednim zdrenowaniu terenu przed dalszymi nasadzeniami, przynajmniej na większą skalę.
U mnie w nieco podobnych warunkach najlepiej radzą (a właściwie to radziły sobie) odmiany ze znacznym udziałem v. labruski, np. V 68021 - całkiem dobra odmiana deserowa, poza tym np. Festivee, Venus, Glenora, Stella, a nawet i Jukka - wprawdzie ta ostatnia to "płotowiec", niemniej całkiem zjadliwy i bardzo dobrze znoszący wilgotną ziemię.
Z przerobowych można by rozpatrzeć "Forum".

Pewniakami w takie miejsca będą też odmiany wczesne: Galante i Garantos a jak są dzieci do wykarmienia to proponuję też beznasiennego Jupitera. Opcji jest sporo. Popróbowałbym też z wczesnymi, wielkoowocowymi np. Waliokiem, Aladynem, Liwią i co tam uda się dostać.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Winorośl nie jest rośliną bagienną. Na podmokłych terenach winorośl będzie się miała źle. Korzenie będą gnić, cierpieć będzie na niedobory minerałów. Lepiej osuszyć podmokły teren.

Zleciłem kiedyś badanie pH łąki w podobnych warunkach gruntowo wodnych, wyszło 7,1 w KCL, przy tak wysokim poziomie wody gruntowej kationy zasadowe nie zostały wymyte, kolega badał torf niski(zamierzał użyć pod borówkę amerykańską )pH 6,3.Brak drenażu- brak wymywania.
Teoretycznie na takich terenach powinny sobie sobie radzić odmiany z dużym udziałem genów v. riparia. Ważne żeby poziom wody gruntowej już wyżej nie podchodził (przynajmniej nie na dłuższy czas).Korzenie w takich warunkach rosną płytko, warto okryć taką glebę, aby nie przemarzły jak się trafi kiedyś ta słynna "besta ze wschodu" w wariancie bezsnieżnym.

Absolutnie kluczowa rzecz.

-- czwartek, 7 stycznia 2021, 13:33 --



Racja, tylko zauważ, że (bardzo) niewiele jest odmian typowo deserowych wychodowanych ze znaczącym udziałem tego vitis.

-- czwartek, 7 stycznia 2021, 13:33 --



Racja, tylko zauważ, że (bardzo) niewiele jest odmian typowo deserowych wychodowanych ze znaczącym udziałem tego vitis.

-- czwartek, 7 stycznia 2021, 13:34 --

Przepraszam za nieumyślne powtórzenie.

Słusznie, deserowe miały być. Skoro Rondo sobie radzi tam u Kolegi w takich warunkach , to może coś jeszcze poszukać z krzyżówek v.v x amurensis? A pH do zbadania swoją drogą.

W innym miejscu pisałem:
"Polecam ciemną odmianę winorośli Charli (opisy odmiany dostępne w sieci). Z podtopieniami radzi sobie znakomicie. Trzykrotnie w tym sezonie Charli stał przez dłuższy czas po „uszy” w wodzie. Inne odmiany łapały chlorozę – on był zielony jak szczypiorek. Przy podstawowej ochronie - nie choruje."

Dzięki wszystkim za informacje, jeśli ktoś ma z tym tematem doświadczenia proszę o kontynuowanie wątku