Teraz jest piątek, 16 maja 2025, 11:13

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 20:10 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 130
Lokalizacja: Bochnia
[quote="JWK"]
Też tak myślałem. Dotąd, aż ostatniej zimy w Landzmierzu (dolina Odry, powyżej Koźla) wymarzło mi Rondo w 70%, w 40% Cabernet Dorsa, a w 50% Dornfelder - wszystkie rosnące obok siebie. Natomiast rosnące po sąsiedzku - w rzędach o 5 m dalej - Pinot Noir Precoce i Regent wykazały uszkodzenia tylko 10% i 20%. Rosnące też obok siebie w znacznie gorszych warunkach Solaris i Phoenix - uszkodzenia mrozowe po 30% i 40%. Rosnący przy nich Seyval Blanc wymarzł w 75%. Najsilniejszy mróz osiągnął tylko (!) -26 C, przy czym rośliny były częściowo przykryte śniegiem. Ja nie zabezpieczałem niczym.
I jak w tym kontekście odbierać "wyższą" mrozoodporność hybryd ?! ...
JWK


Jak więc widzisz na własnym przykładzie Regent i Solaris,które doradzałem, poradziły sobie nieźle :) O wpływie amurskich rodziców pisano tutaj wiele razy ,dlatego też mając na uwadze fakt ,że równiez nie zamierzam okrywać na zimę ,nie odważyłem się kupić sadzonek Ronda , a mam je tylko w postaci 20-tu ukorzenionych sztobrów w doniczkach i cały czas dumam nad ich przyszłością :D
Piszesz ,że było u Ciebie "tylko" -26 C , a przecież dla większości odmian to zabójcza temperatura.U mnie największy mróz to -17 C, przymrozku nie było od początku kwietnia. Jak czytam niektóre posty o mrozach po -25 C kilka dni z rzędu i o corocznych przymrozkach ,to zastanawiam się czy nie jest to uprawa troche na siłę.
Na ironię zakrawa fakt , że Seyval Blanc,który był jednym z przedmiotów gorącego sporu powyżej, wymarzł u Ciebie najbardziej.Podobnie jak u @Micki 64 , gdzie - jak pisze - "poległ totalnie" , a (o dziwo) najbardziej mrozoodporny okazał się Solaris. Tymczasem w zakładce odmiany,pod hasłem Seyval Blanc stoi jak wół :Mrozoodporność: -28 st. C :mrgreen:

Zastanawiam się również jak wielki wpływ na te zimowe straty ma fakt przeciążania krzewów przez wiele osób. Niby magluje się to zgadnienie cały czas ,a tu po kazdej zimie bardzo wielu doświadczonych forumowiczów ( nawet dwaj eksperci ) przyznaje ,że przeciążyli jednak krzewy.Od tego min.jest ta strona ,żeby uczyc sie i powtarzac błędów popełnionych przez innych , a tymczasem okazuje się ,że Polak (jak zwykle ) mądry po szkodzie.

_________________
Pozdrawiam,Mariusz.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 20:41 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3948
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="JWK"] .....wymarzło mi Rondo w 70%, w 40% Cabernet Dorsa, a w 50% Dornfelder - wszystkie rosnące obok siebie. Natomiast rosnące po sąsiedzku - w rzędach o 5 m dalej - Pinot Noir Precoce i Regent wykazały uszkodzenia tylko 10% i 20%. Rosnące też obok siebie w znacznie gorszych warunkach Solaris i Phoenix - uszkodzenia mrozowe po 30% i 40%. Rosnący przy nich Seyval Blanc wymarzł w 75%. Najsilniejszy mróz osiągnął tylko (!) -26 C, przy czym rośliny były częściowo przykryte śniegiem. Ja nie zabezpieczałem niczym.
I jak w tym kontekście odbierać "wyższą" mrozoodporność hybryd ?! .......


Wymieniasz 3 vinifery i 5 hybryd. Rondo nie zaskakuje bo od dawna wiadomo, że nie wytrzymuje huśtawek temperaturowych tak charakterystycznych dla naszego klimatu. Nieco dziwi Seyval Blanc i istotna byłaby informacja jak był obciążony. Przeciążenie owocowaniem może załatwić największych twardzieli. D

PS. Nie preferuję hybryd kosztem vinifera, czy odwrotnie. Preferuję odmiany przystosowane do uprawy w konkretnych warunkach. Pisałem już o tym jakiś czas temu. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 21:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 1209
Lokalizacja: Brzozów Podkarpacie
DW przeciążenie owocowaniem nie może załatwić tylko jednego twardziela, jakim jest Beta :wink: Piszę to na podstawie obserwacji starego krzewu u mojej mamy, który nigdy nie był cięty(dzicz totalna) i -30C dla niego to nie problem, mimo, że miał w sezonie około 100kg owoców(nie ważyłem, ale tak na oko, po jego rozmiarach i ilości gronek). Przyjmij to jako żart, albo ciekawostkę w tej poważnej dyskusji o mrozoodporności zbyt obciążonych krzewów. Tak nawiasem mówiąc, to ten krzew ma pień o grubości około 8cm i z tego pnie się na odległość średniego bloku mieszkaniowego.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 21:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3948
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="lantan"]DW przeciążenie owocowaniem nie może załatwić tylko jednego twardziela, jakim jest Beta :wink: Piszę to na podstawie obserwacji starego krzewu u mojej mamy, który nigdy nie był cięty(dzicz totalna) i -30C dla niego to nie problem, mimo, że miał w sezonie około 100kg owoców(nie ważyłem, ale tak na oko, po jego rozmiarach i ilości gronek). Przyjmij to jako żart, albo ciekawostkę w tej poważnej dyskusji o mrozoodporności zbyt obciążonych krzewów. Tak nawiasem mówiąc, to ten krzew ma pień o grubości około 8cm i z tego pnie się na odległość średniego bloku mieszkaniowego.


No tak, to jednak nieco inne zagadnienie. Przeciążenie owocowaniem to inaczej przekroczenie aktualnych możliwości krzewu. Gdyby ta Beta była odpowiednio cięta, wytrzymałaby zapewne nie 100 a 200 czy 300 kg.

Problem polega na tym, że bardzo plenne a dodatkowo, silnie rosnące odmiany, łatwo jest przeciążyć, szczególnie w 2-4 roku. Wydaje się nam, że skoro silnie rosną to są w stanie wytrzymać dowolne obciążenie. Dodatkowo, mamy psychiczną barierę przed niszczeniem doskonale zapowiadającego się plonu. Na to jest tylko jedna rada: nie myśleć tylko, trzymając się zasad, robić swoje. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 21:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 1209
Lokalizacja: Brzozów Podkarpacie
DW masz 100% racji i z tego względu na moim Ajwazie, który zaszalał w tym pierwszym owocowaniu pozostawię tylko jedno gronko kontrolne, a może je nawet zredukuję o liczbę jagód. Wiem, że to młody krzew, a nie ta dziczyzna(w postaci Bety u mamy). A tak z ciekawości, gdyby na takiej deserówce jaką jest Ajwaz, pozostawić takie dzikie pędy jak na tej Becie, to ciekawe jakby się zachował ten szlachcic w owocowaniu?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 8 maja 2009, 21:56 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3948
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="lantan"]DW masz 100% racji i z tego względu na moim Ajwazie, który zaszalał w tym pierwszym owocowaniu pozostawię tylko jedno gronko kontrolne, a może je nawet zredukuję o liczbę jagód. Wiem, że to młody krzew, a nie ta dziczyzna(w postaci Bety u mamy). A tak z ciekawości, gdyby na takiej deserówce jaką jest Ajwaz, pozostawić takie dzikie pędy jak na tej Becie, to ciekawe jakby się zachował ten szlachcic w owocowaniu?


Z tego co wiem, deserówki lubią duże formy. Ciąć jednak trzeba, w przeciwnym razie - drobnienie jagód. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 22:19 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="DW"]
Wymieniasz 3 vinifery i 5 hybryd. Rondo nie zaskakuje bo od dawna wiadomo, że nie wytrzymuje huśtawek temperaturowych tak charakterystycznych dla naszego klimatu. Nieco dziwi Seyval Blanc i istotna byłaby informacja jak był obciążony. Przeciążenie owocowaniem może załatwić największych twardzieli. D

U mnie taki „twardziel” jak Aurora przemarzł zimą 2004/2005 – mimo, że nie było dużych mrozów.
Przyczyna (wg.mnie)
Wiosna 2004 zimna, kwitnienie opóźnione o prawie 3 tygodnie (w stosunku do innych lat) a tym samym opóźnione dojrzewanie prawie o miesiąc. W normalnych latach dojrzewanie w połowie września a w 2004 10-go października . 12-go października było już -3st.C i koniec z drewnieniem łozy.
Dodatkowo przeciążenie owocowaniem.
Drugą często przyczyną przemarzania jest zbyt przenawożenie azotem , co też opóźnia lub wręcz uniemożliwia zdrewnienie łozy.
I żaden „twardziel” nie jest odporny na przeciążenie , lub przenawożenie.(a te dwie przyczyny jednocześnie plus mączniaki to tragedia dla krzewu i winogrodnika)
Trzecia przyczyna przemarzania to zbyt późny zbiór – celowo opóźniany, aby owoce osiągnęły więcej cukru.
Jak się szczęśliwie ułoży i jesień ciepła to późny zbiór korzystny dla winogrodnika i nie zaszkodzi też krzewom.
A jak mniej szczęścia to zaraz po zbiorach mróz i łoza nie dojrzewa.
Tak właśnie było w 2008 roku . Zimne lato. Opóźnione celowo zbiory. Nic to nie dało winiarzowi bo cukru i tak nie przybyło a z dojrzewaniem łozy „klops”
Przetrzymałem w 2008 ze zbiorem owoców :Seyvala, Muskata Odeskiego, Biance i mimo okrycia łozy glebą na zimę pąki przetrwały tylko do połowy łozy.
A odmiany wczesne przezimowały bez problemów (Polar, Aurora, Kristaly, Iliczewski, Prim)
Czwarty czynnik wpływający na zimowanie krzewu to wiek krzewu (czym starszy tym bardziej odporny)
Piąty to gleba – czym zasobniejsza i wilgotna tym bardziej przedłuża wegetację , dojrzewanie owoców i opóźnia dojrzewanie łozy.
Niektóre odmiany mają skłonności wrodzone do gorszego dojrzewania łozy(obserwuję to od 3-ch lat u Siegerrebe) w przeciwieństwie np. do Solarisa który u mnie dobrze drewnieje.
Cytuj:
PS. Nie preferuję hybryd kosztem vinifera, czy odwrotnie. Preferuję odmiany przystosowane do uprawy w konkretnych warunkach. Pisałem już o tym jakiś czas temu. D

Ja też. :lol: I powtarzanie ciągłe wyższości Kabiernieta nad Cascade już mnie nudzi :wink: I dobrze ,że mnie przy tej dyskusji nie było, bo Henio miał by kłopoty i dylemat kogo zbanować ?
PS
Może ktoś wie jak poradziły sobie przeciążne krzewy (10 kg z krzaka)bez okrywania w Mielęcinie , takie odmiany jak: Sangiovese, Montepulciano, Aglianico, Uva di Troia, Trebbiano d'Abruzzo, Trebiano Toscano ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 19:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3504
Lokalizacja: Apelacja Zgorzelec
[quote="marcoman"]

O wpływie amurskich rodziców pisano tutaj wiele razy ,dlatego też mając na uwadze fakt ,że równiez nie zamierzam okrywać na zimę ,nie odważyłem się kupić sadzonek Ronda


No ja muszę pochwalić wpływ amurskiej winorośli w przypadku Cabernet Carol. Mam jeden młody krzew i niestety to jest tylko ten jeden z wszystkich ciemnych odmian, który puszcza mi 50 % oczek z cienkiego patyczka jaki został przygięty na owocowanie.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:11 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Betą, Cascadą i Aurorą nigdy się nie przejmowałem. Jesienią były ostro cięte, bo przez lato wypuszczały 10 m pędy. Im bardziej cięte, tym większy był plon. Każdą zimę i wiosennych ogrodników przeżyły bez strat.

pozdrawiam

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 21:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 1209
Lokalizacja: Brzozów Podkarpacie
JanuszJ49 jeśli chodzi o Betę to się zgadzam, z Aurorą jeszcze nie mam doświadczeń, choć mam ją tylko przycinana i prowadzona nisko, ale Beta tak ma. Cascade nie mam to nie mogę powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO