W przypadku mojej lokalizacji ani woda ani dbanie nie bardzo wchodzi w grę. Mam jeden krzak przy domu i w tym roku sprawdzę jak się sprawdzi taka metoda, chodź nie ukrywam że nie jestem zwolennikiem podlewania w lecie bo strasznie mi się mnożą korzenie podpowierzchniowe. Zapewne ubiegoroczne bardzo suche lato i nagły solidny opad to było dla mojej Wiktorii zbyt wiele i pokazała dobitnie że takiego traktowania nie toleruje , żałuję że nie zrobiłem zdjęć bo czegoś takiego jeszcze nie widzialem, jagody jakby wręcz eksplodowały.


Winorośl da sobie radę na każdej glebie, na moich piachach mam jakieś 40 cm gleby, pod spodem żółty piasek i żwir. Ma ona swoje plusy, takie jak dobra przepuszczalność, szybkie nagrzewanie, trzeba jednak w lecie pilnować wody (dla młodych nasadzeń) bo szybko robi się pustynia. Na glinie z kolei na wiosnę mam problem bo jak okryję winorośle ziemią to wiosnę witają w błotnistej mazi, gorzej też znoszą wiosenne przymrozki.
Winorośl nie lubi gleby kwaśnej (warto sobie zrobić jej badania, one pokażą jakie pH aktualnie masz i jak bardzo glebę należy odkwasić). Co do zakopywania woreczków wapna to bym uważał bo można przesadzić, warto poczytać o stosowaniu nowozów, o najlepszej porze roku do ich stosowania (nie mieszamy wapnowania z nawozami azotowymi).

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Vv raczej tak mieszańce amerykańskie już raczej nie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Próbowałeś ?

Tak, całkiem smaczne .

A na poważnie szczepione winorośla na podkładkach mieszańcowych też są odporniejsze na mało zasadową ziemię.

@zer, generalnie jak sadzisz 5 krzaczków to nie ma co sięgać do jakiś ekstrawaganckich czy kontrowersyjnych metod uprawy ( np. ten pomysł z workiem wapna), można stosować sprawdzone i proste zasady. Pod posadzoną sadzonkę dać trochę przefermentowanego obornika "na rozruch", a winorośl sobie poradzi. A na odkwaszenie ja np. podsypuję popiół drzewny (z kominka, z ogniska, z grilla) jest on dobrym i bogatym w mikroelementy nawozem. Ja stosuję go od kilku lat i wszystko rośnie ładnie. Oczywiście dostarczam też azot, bo go w popiele brak, ale to koniecznie w innym terminie. A znam takich co nic nie nawożą i tez im ładnie rośnie, więc czytaj forum, tu się dokształcisz i nie ma co zbytnio szukać skrajności.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Moje doświadczenia z Timurem na glinie są średnie. Rosnące obok V25/20 i Łora go zdeklasowały. Plon nie powalał, i jakoś tak nie bardzo rósł. Przesadziłem teraz w zupełnie inne miejsce, zobaczymy.

Natomiast Wiktoria u mnie nie pęka, to dobra odmiana na glinę, która trzyma wilgoć. Parę jagód zawsze pęknie, ale nie w takiej skali jak tu niektórzy piszą Potrzebuje zapylacza. Jakbym miał dwie wsadzić to bym zrobił zestaw V25/20 i Wiktoria. V25/20 szaleje na glinie, najsilniej rosnąca u mnie odmiana.

Z tymże ja juz je wsadziłem w ziemię, to roczne krzaczki, korzonki małe. Nie wiem czy czymś sypnąć w około (garść azofoski ? )z drugiej strony nie chcę nic spalić. Krzaczek przycięty na 1 oczko zamiast dwóch niestety.

Czy takie coś do podlewania byłoby ok ?

Dla ścisłości mówimy tu o tym nawozie o którym wspomniałem powyżej czy może o tym robionym z pociętej pokrzywy ?
Jeśli o rurki chodzi, to jakiej szerokości powinny one być no i jak często je tym nawozem podlewać (ile tych rurek) żeby ich nie poparzyć ? Wspomnę że korzonki małe, pojemnik 12cm x 12cm.

To ciekawa sprawa więc myśle źe i inni mogą z tych informacji skorzystać/ Chwilowy off topic

Witam,
może to kwestia źródła ? posadziłem 5 lat temu i od dwóch lat owocuje jak na zdjęciu. Jeśli nie złapie przymrozku to sądzę, że w tym roku będzie podobnie. Kłopot taki, że dość wrażliwa na MR i zdarzają się przestrzelone grona. Jest u mnie wskaźnikiem bo łapie go jako pierwsza. Mam 4 krzaki i wszystkie owocują. Jeśli chodzi o smak to nie tylko mnie odpowiada.. nie planuję wykopki..

_________________
Pozdrawiam
Ryszard

I tak przez powielany błąd edycji cytowanego posta stałem się wirtualnym posiadaczem Venus i Einset Seedless. Otóż oświadczam iż tych odmian nie posiadam

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Bardzo dawno mnie tu nie było więc.. przypaliłem.. przepraszam !

_________________
Pozdrawiam
Ryszard

Miałem Timura (gleba gliniasta), rósł i owocował, ale mi nie smakował - miał bardzo wyraźną goryczkę. W końcu bez żalu pozbyłem się go i mam inne odmiany, które go zdecydowanie wyprzedziły w mojej lokalizacji pod względem smaku (z jasnych to Prim, Arkadia). Nie uważam też, że Timur ma malutkie pestki - są normalnego rozmiaru. Sam ukorzeniłem w tym roku trzy odmiany bezpestowe (amerykańskie) i zobaczę co z nich będzie.

Toś pocieszył, ja czytałem że jest nawet bezpestkowy.

O Timurze już kiedyś była dyskusja, u jednych się sprawdza a u innych mniej i to chyba w dużej mierze od siedliska i gleby zależy. U mnie smakowo bardzo dobry, ale niestety nie tak plenny jak u niektórych (może to grzech młodości, więc poczekam). Cenię go za wczesność i odporność na choroby, choć mam pomysł, żeby doszczepić mu inną odmianę, tak na wszelki wypadek, najwyżej będzie krzew dwuodmianowy

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

wszystko super ale mam jedno pytanko, dostałem z winoroślą także jakiś eklogiczny nawóz (bez info)

Oto ten malutki woreczek co to może byc i jak to stosować? Sypnąc pod krzak czy wokoło winorośli? - https://s32.postimg.org/fhv8ubyz9/DSCN2348_cr.jpg